Skocz do zawartości

horny devil

Pasjonat
  • Postów

    531
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez horny devil

  1. A to Ty wracałeś wczoraj całą szerokością osiedla Barbary śpiewając "Deszcze niespokojne..."
  2. B6 na feldze z rantem ciemne sedan SGL z klubową ramką. Dziś na drodze z Chudowa do Zabrza. Potem jeszcze w Zabrzu na 3-go maja ale nie jestem pewny
  3. Czyli dalej lipa z pdfem A no zapewne. Ale auto oddałem i już nie moja broszka. Mówiłe dajmy do znajomków będzie dobrze to nie.
  4. horny devil

    Wymiana licznika

    Zrób foto i wrzuć to się zobaczy
  5. Jest przycisk blokady ten podłużny na panelu kierowcy
  6. No ja też byłem przelotem bo A6 przestała przyśpieszać
  7. o 22 na mopie w Knurowie kierunek GL. Ciemny A4 na klubowych ramkach z felami RS4 chyba
  8. thnx za spota. A6 odebrane. Niby błędy się nie świecą ale od 140 w górę to mój ADR lepiej przyśpiesza :facepalm:
  9. Taaaa niedługo będziecie ukradkiem się wkradać na ten wątek http://a4-klub.pl/kazdy-temat-20/zony-tez-maja-juz-dosyc-a4-forum-261346/index7.html#post3602127 ---------- Post dopisany at 21:57 ---------- Poprzedni post napisany at 21:56 ---------- :polew:
  10. Ja będę chociaż na chwilę. W sobotę rano kurs busem do wawy wpadł
  11. Nie będzie słabiej świecić albo jakiś spadków napięcia??
  12. Pucek jak będziesz swój oddawał za free tak jak stoi to będę pierwszy w kolejce :polew: Nie wiem czy ta fura nie zostanie ze mną jeszcze przez kolejne 10 lat Myślałem że miron dostatecznie cię "powiózł"
  13. Pucek jak będziesz swój oddawał za free tak jak stoi to będę pierwszy w kolejce :polew:
  14. Ja też wolę swoje padło niż b-max z którym się moja ślini coraz bardziej. Wiem że jego to se można co najwyżej umyć i odkurzyć. Mnie jednak cieszy gdy 7 razy na godzinę popatrzę przez okno i widzę moje wygłaskane audi, wole kupić sobie fant do auta niż iść i przepić a spędzenie czasu w garażu czy przy samochodzie jest najlepszą formą relaksu. Banan na ryju jak kolejne graty przynosi listonosz i frajda jak u 5latka przy rozpakowywaniu. Czysty objaw Audizmu
  15. Ale ważna też jest idiotoodporność smochodów
  16. Szczerze to wątpię że aż tak to butował... Serwis to podstawa, ja też wymieniam olej co 3 miesiące Właśnie te trasy spowodowały że to auto tyle przejechało, bez większej awarii ---------- Post dopisany at 09:37 ---------- Poprzedni post napisany at 09:37 ---------- Zdziwił byś się. On tak zażyna auta że to masakra. Astra III wytrzymała 3misiące (dwa dzwony po trzecim nie mieli już co szpachlować), Octavię pierwszą dostał wytrzymała pół roku i posypała się skrzynia na amen, drugą dostał nówkę z jakimś słabiutkim silnikiem nie dożyła 30kkm też już nie naprawiali. Miał też fabię 3 cylindrową chyba jako zastępcze to po misiącu chodziła jak maluch. Wczoraj dojechał mondeo od swojej żony bo chciał je przepalić na DTŚ - skończył na lince bo silnik już nie chciał odpalić po 15 km jego przepalania. Dla tego ja mu auta nie pożyczam. Jedyne auto jakiego nie zepsuł to była Corsa C ( a widziałem jak ze wstecznego wbijał 1 tak że skrzynia mało nie wyskoczyła) i Grand c-maxa ale chyba tylko dlatego że ma go 3 miesiące i 25kkm na liczniku.
  17. Prawda jest też taka że jak auto jest odpowiednio serwisowane to też inaczej będzie śmigać. Kuzyn w firmie kupił foke. Każdy mu odradzał, że dwumas przy 70kkm pada, że silnik beznadziejny że turbo że to że tamto. Auto kupił roczne z przebiegiem 30kkm. Śmigał nim coś podobnie jak arturoo. Nie chłodził turbiny, na zimnym but, każda dziura jego - wiadomo służbowy. Co ciekawe auto wytrzymało kilka lat i oddając je miał 220kkm na blacie. Turbo i silnik nie ruszane, dwumas oryginalny generalnie nie było się do czego przyczepić. Jednak serwis pochłaniał swoje. Średnio olej był zmieniany co 1,5-2 miesięcy przy tym wszystkie filtry. Zawieszenie raz przeżyło wymianę co jak na nasze drogi i ilość pochłanianych km uważam za dobry wynik. Nie możemy więc patrzeć przez pryzmat ogółu bo typowy kowalski co samochodem jedzie 3km w niedziele do kościoła i 3km z niego wraca a tak to auto stoi i się smaży pod blokiem będzie miało inną wytrzymałość niż taki co dziennie robi 500km. Z moim autem było podobnie Kuzynek nim śmigał co tydzień trasy Monachium-Koln-Monachium i wszystko z autem było oki. Ja teraz robie z 500 km miesięcznie i niestety zaczynają wychodzić pewne rzeczy. Nie ma też co porównywać nówek do naszych parchów. Gumy i inne elementy są nowe i przez te 2-3 lata nic się z nimi nie będzie działo. Ale jak będą miały z te 15 i więcej lat to w/w elementy już nie będą trzymać swoich parametrów. Ostatnio w laboratorium starzenia się materiałów robiliśmy test próbki i wystarczy kilka cieplejszych lat albo mroźniejszych zim by dobić materiał ;/
  18. Ja bym uważał z tym pojazdem mańka bo jak zostanie psem to się odgryzie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...