Skocz do zawartości

kiko79

Pasjonat
  • Postów

    783
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kiko79

  1. a u mnie niezmiennie od 8 lat...ok. 250ml/12000km. Motul 6100S+ lany w tym aucie już przy przebiegu ok. 40 tyś km. Silnik pracuje jak nowy. I powiem wam, że właśnie przez silnik jestem nadal przy tym aucie, bo miałbym ochotę na coś nowszego.
  2. dokładnie tutaj wierciłem. Po zabiegu musisz postarać się o jakiś korek gumowy albo dobrą taśmę bo pęd powietrza będziesz czuł na tym nowym otworze
  3. ja wierciłem jakieś 10 cm. Wiercenie polecają nawet w ASO, trochę się tym zdziwiłem, ale powiedzieli, że to jedyny sposób na w miarę tanią dezynfekcję klimy. Ściąganie kokpitu i szorowanie parownika kostkami od zmywarki albo domestosem wywołał tylko śmiech. Ja przez ostatnie dwa lata lałem izopropanol na pracujący wiatrak klimatyzacji i to pomagało. Niestety w tym roku straciłem cierpliwość i wywierciłem otwór. Na początku izopropanolem pod ciśnieniem spryskałem parownik z jednej i drugiej strony. Pryskając od strony gumoweg korka nawiew miałem wyłączony, a pryskając od strony wywierconego otworu włączyłem ECON na LOW i prędkość nawiewu na 75%. Trochę to popracowało, wyłączyłem żeby się przegryzło i ponownie to samo. I tak 2-3 razy. Potem podobnie z pianką CRC. I pomogło. Teraz nie śmierdzi ani na klimie ani na ECON, ani jak klima zaczyna pracować po dłuższym postoju. Serwisy mają swoje środki grzybobójcze (czytałem gdzieś że np VW ma swój taki środek) ale o dziwo serwis VW gdzie serwisuje auto stosuje tylko ozonowanie jako metodę odgrzybiania. Ja u siebie zaobserwowałem coś dziwniego. Po zimie w klimatyzacji nic nie śmierdziało, zrobiłem ozonowanie i po 2 dniach waliło jak z obory. To już drugi rok z rzędu. Może wyda się to dziwne, ale ja z ozonowania rezygnuję na rzecz chemicznego czyszczenia. Puszczanie ozonu jest jedynie zabiegiem kosmetycznym, to tak jak brudne ręce nasmarować kremem nawilżającym żeby skóra była gładka.
  4. u mnie też wilgotno pod tą harmonijką. Nie kapie, ale jak się palcem przejedzie to złącze jest w oleju. Jak bym nie kręcił i nie ściskał, to i tak czwórnik jest jakby xle spasowany z rurą dolotową. Kolejny błąd konstrukcyjny?
  5. adams153...szkoda, że ten nowy zawór nie pasuje do naszych wersji. Kupiłem nową część z nadzieją, że będzie pasować, ale guzik...nie pasuje na etapie wejścia w pokrywę zaworów. Twój pomysł z przecięciem jest może dobry, ale sklejenie taśmą przy dość wysokich temperaturach jakie tam panują mnie nie przekonuje. No chyba żeby kleić na nowo cały element i zrobić taki mix to wtedy może być ok. Ja również podzielam Twoją opinię, że komuś się jakoś nielogicznie skonstruował ten zawór w naszych wersjach. Jakby od d..y stony. Kompletnie bez sensu. Są tacy, którzy twierdzą że olej ucieka nie tylko odmą, ale z drugiej strony remonty silnika też niewiele dają.
  6. kiko79

    Biała pianka w oleju

    no to ja o 4.30 też bym chyba wolał auto
  7. kiko79

    Biała pianka w oleju

    kolego...jak o tej porze roku robisz po 2 km w jedną stronę to masz na pewno niedogrzany silnik. Nie lepiej się przejść pieszo po świeżym powietrzu? 2 km w jedną stronę to naprawdę mało. Ja mam 10 w jedną stronę i czasem pojawia się delikatny osad zimą. Latem osadu nie ma, bo silnik się bardzo szybka nagrzewa.
  8. kiko79

    Długo kreci,

    jak czujnik położenia wału to komputer to powinien pokazać. U mnie pokazał. Objaw był taki że jak silnik złapał temperaturę to przy próbie ponownego uruchomienia były kłopoty. Kręcił długo, ale objawy pojawiały się nie za każdym razem, raczej sporadycznie.
  9. kiko79

    Długo kreci,

    stawiam na czujnik położenia wału
  10. no i u mnie też dziwne, bo bez moda odmy i czyszczenia naftą wszystko chodzi jak w zegarku. Wariatora jakby nie było a olej nie znika. Albo ma się normalny silnik albo "lekko" zarżnięty...
  11. Dajmon, i tak i nie. Widziałem a6-tkę z silnikiem ALT, która brała olej. Właściciel zrobił remont, wszystko z ASO, robione w warsztacie gdzie auta zjeżdżały jak nowe bez problemu olejowego. Niestety, w silniku ALT remont nie pomógł. Auto żłopało jak przed remontem. Dokładnie tyle samo. Wydaje mi się, że kluczową rolę gra tutaj rodzaj oleju, jago konkretne parametry, przy których silnik i jego osprzęt ma szansę prawidłowo pracować. Niemcy zarekomendowali olej syntetyczny 5w30 bo takie były wtedy czasy...ekologia, obniżanie emisji a w dodatku tryb LL. ALT jest na tyle prymitywny, że w moim przypadku pomógł dobry 10w40. I chyba nie tylko mnie, bo na forum jest sporo osób, które lecą na markowym 10w40. Jakakolwiek zmiana na coś nowocześniejszego u mnie skutkuje problemami olejowymi. Prosty silnik a niektóre jego "pseudonowoczesne" rozwiązania próbują udawać skomplikowaną konstrukcję. 10w40 moze nie brzmi w XXI wieku zbyt dobrze, ale cóż auto też nowe nie jest i nieubłagalnie kroczy ku pełnoletności.
  12. pierwszy problem to czujnik położenia wału, przerabiałem ten problem całkiem niedawno. Radzę wymienić, bo pewnego dnia auta nie odpalisz.
  13. eee tam, a w specyfikacji masz że do -36 stopni. A poza tym to nie wiadomo o co chodzi, bo podają że x-clean 5w40 jest do +15 stopni...trochę to mętne.
  14. kiko79

    Ori produkty

    formuła "na pierwszy montaż" została chyba wymyślona przez lobby mechaników pracujących poza ASO...akcja typu: przyjedź do mnie a ja ci wstawię część "na pierwszy montaż", czyli w zasadzie oryginał, a ty zaoszczędzisz na kasie za robociznę, bo w ASO, wiadomo, nie dość że drogo to jeszcze nieuczciwie..." Raz dałem się nabrać na coś takiego w pewnych warsztacie Boscha gdzie wymieniałem rozrząd...przy kolejnej wymianie paska, ale już w ASO, okazało się że wszystko było w tanich zamiennikach, a pompy wody raczej wogóle nie wymienili, tyle że ją wymontowali a potem przy ponownym montażu uszczelnili silikonem. Serdecznie dziękuję za tego typu części na "pierwszy montaż" i taką profesjonalną robotę. Co do jakości części dostarczanych do fabryki to też można mieć wątpliwości co do ich jakości...Przykładem może być akcja z cewkami w silnikach ALT.
  15. chyba są 2 różne zestawy, bo jak zmieniałem rozrząd w ASO VW to oni też zamówili części i nie były one dokładnie takie jak do tego auta. Powiedzieli że jest jakiś drugi rodzaj czegoś (nie dociekałem) a człowiek który mnie obsługiwał przeoczył to i zamówił coś spod dużego palca.
  16. niemal pewne że to efekt Motula 6100S+, w moim przypadku nawet dobry 5W40 od Motula powodował nieracjonalne zachowanie silnika. A 6100S+ przywraca normalne funkcjonowanie silnika - olej nie znika, w kontrolkach cisza.
  17. skutek pokonywania niewielkich odległości w porze zimowej. Nie ma powodów do obaw, no chyba że widzisz ubytki płynu chłodniczego...
  18. i mnie to wcale nie dziwi. Od dawna forsuję tu teorię ze ALT jako silnik wolnossący z problemami olejowymi powinien być zalany olejem 10w40. Wg wytycznych amerykańskich jest to całkowicie oczywiste i na tym forum w jednym z wątków wklejałem link z normami olejowymi dla silników audi/vw wg serwisów amerykańskich. Podnisł się tu na forum wtedy krzyk, że tam jest inny klimat itd. Kochani, zima na wschodnim wybrzeżu jest ostrzejsza niż te nasze styczniowe popierdywanie...minus 20 tam nikogo nie dziwi.
  19. kiko79

    Jaki olej do 2.0 ALT?

    no czyli jednak nie każdy ALT ma problem olejowy. A jak napisałem w wątku olejowym że mój ALT nie bierze to ktoś odpisał że to nie jest możliwe ja tez mysl ze nie wszystkie pija oliwe ale panowie zamiast kombinowac lac nafty i inne gadzety to moze warto bylo by sie spotkac z kims komu w ogole nie bieze oleju i i sprawdzic dokladnie odeme skoro kazdy pisze ze problem tkwi w niej moze tu jest pies pogrzebany a co Ty chcesz w odmie sprawdzać. U mnie oleju nie bierze, a odma nowa wymieniana przez ASO. Absolutnie żadnych modyfikacji. Wszystko zrobione zgodnie z fabrycznym schematem.
  20. kiko79

    Jaki olej do 2.0 ALT?

    no czyli jednak nie każdy ALT ma problem olejowy. A jak napisałem w wątku olejowym że mój ALT nie bierze to ktoś odpisał że to nie jest możliwe.
  21. to prawda, jak jest napisane Pb95 to tak ma być i nie inaczej. Raz dałem się namówić na v-powera 100. Myślałem, że będzie ogień z rury a auto totalnie zmuliło.
  22. No to jak przy 200k km zacznie brać olej to stwierdzisz ze tez jednak miałeś zajechany silnik?Tapnięte z SGS dla mnie silnik zajechany to silnik o który ktoś nie dbał i w dodatku jeszcze piłował. A są tacy kierowcy, którzy nie zwracają uwagi na jakość oleju, terminy wymiany itd. W dodatku piłują ile się da. A potem dokładne mycie, woskowanie i na sprzedaż. Zajechany silnik może mieć nawet tylko 50 tyś km. Jak dla mnie przebieg 220 tyś nie oznacza wcale że silnik musi mieć problemy. Wiadomo, wszystko sie starzeje. No ale jak wytłumaczyć fakt, że w moim silniku na Motulu 10w40 pobór jest ciągle ten sam od 80 tyś. km, a na oleju 5w40 jest taki cyrk że głowa boli. Nie jestem mechanikiem, ale według mnie kluczową sprawą jest tutaj lotność oleju. Motul 6100S+ ma tą lotność zmniejszoną (nawet producent o tym pisze w karcie charakterystyki) i jest dedykowany do silników z problemami olejowymi. Nie wiem czy "problem olejowy" wg producenta tego oleju dotyczy tylko odmy ale w moim przypadku składa się to w jedną całość. Wydaje mi się, że w naszym alt panujące temperatury i wszystkie dynamiczne procesy są na tyle silne że tworzenie się "mgły olejowej" jest przy lekkich olejach bardzo duże i nie mamy się co dziwić że zauważamy ubytki. Tak było z olejem 5w40 w moim przypadku. Miał on oczywiście swoje zalety ale na dystansie 100 km zapalała się kontrolka oil min co wcale nie znaczyło że tego oleju tam jest rzeczywiście bardzo mało. Z drugiej strony musiałem dolewać co kilkaset km. A na motulu 6100S+ cisza i spokój. No jak to wytłumaczyć patrząc na te wszystkie posty na temat przeróbek odmy. Ja również chętnie bym jeździł na pełnym syntetyku, ale widzę że on się nie sprawdza. Nie mam zamiaru profesjonalnie drążyć tego tematu. Jednak wydaje mi się, że olej o odpowiednich właściwościach w silniku który nie ma mechanicznych ubytków spowodowanych niechlujnym serwisowaniem w przypadku silnika ALT jest jedyną rozsądną modyfikacją. Wiele osób dziwi się, że ktoś leje 10w40 a producent zaleca 5w30. Jest wielkie oburzenie. Że silnik mozna spisać na straty, że zimy nie przetrwa, że smołą zalezie itp itd. Ale w naszym pięknym kraju przecinanie węży i tworzenie systemu rurek rodem z fiata 125p nikogo nie dziwi, przeciwnie to wręcz zachwyca. Więc może jeszcze zmodyfikujmy w ten sposób termostat, z którym ALT też ma problemy i sporo kosztuje. Pewnie znalazło by się wiele innych elementów tego silnika, które można przerobić domowym sposobem. Tylko czy warto? Bo jak zauważył kolega Dajmon istnbieje w prezentowanym przez marcelinio301 systemie ryzyko zapchania tych pralkowych weży. A to już normalne nie jest. Zależy w jaki sposób kupujesz auto...ja swoje a4 kupiłem w niemieckim salonie Audi w Kolonii z przebiegiem 47 tyś km. Auto miało 5 lat i było oddane w rozliczenie. Ten golas (bo poza podrzewanymi fotelami to nic specjalnego nie miał) kosztował mnie o ok. 8 tyś pln więcej niż "perełki" sprowadzanie zza odry.
  23. a ja miałem silnik zalany motulem 10w40 już przy przebiegu 35000km, zalewam tym nadal i pobór niezmieniony, ok.350ml/15000km a na blacie już prawie 140 tyś km.
  24. ASO odpada bo byś kolegę zaprosił do siebie na małą robotę...marcelinio301 z utęsknieniem czekam na Twoje posty z zapytaniem :a co to się tu stało...przecież ja tu nic nie grzebałem a auto już nie jedzie...ja tylko pociągnął..." ciągle piszesz o swoich sukcesach dokonanych za pomocą węża od pralki. Ja osobiście w Twój sukces nie wierzę, bo takie same przeróbki już były robione i to nie pomagało. Albo silnik bierze olej albo nie. Jeśli bierze to albo dużo albo niewiele. A Twoja plątanina węży może zrobić więcej złego niż dobrego. Piszesz o swoich przeróbkach, ludzie to czytają, pytają, podniecają się jakimś pomysłem a Ty popełniasz podstawowe błędy rzeczowe. Jak można napisać, że ciśnienie gazu na wylocie z przewodu 0.5m i 10m jest takie same? Do szkoły nie chodziłeś? Musisz uzmysłowić sobie, że swoją przeróbką zmieniłeś układ ciśnień w jakimś elemencie silnika. Oczywiście, z jednej strony masz pożądany efekt, bo pobór "chyba" spadł, ale co się dzieje z resztą? Piszesz, że ASO tu nic nie wskóra...bo w ASO nikt nie zmieni układu przewodów w silniku nawet na 1 mm, a Ty układ wydłużyłeś chyba o 0.5m !!!!!!????? Nie obraź się, ale nie wydaje mi się, że jesteś mądrzejszy od inżynierów z Inglostadt...gdyby Twoja przeróbka miała sens i była całkowicie bezpieczna z technicznego punktu widzenia to Audi nie popełniałoby błędów w następnych generacjach benzynowych. Czy gdybyś kupił sobie nowe a4 to też byś węże od pralki pchał pod maskę? Zlituj się chłopie...wepchałeś wąż od pralki to sobie jeździj, obyś dymu spod maski wkrótce nie zobaczył. Ale nie reklamuj swojego wątpliwej jakości pomysłu jako leku na całe olejowe zło.
  25. a ja nadal upieram się przy swoim, że nie należy poprawiać fabryki. I zgodzę się z kolegą waskiv...zwykły użytkownik, który zachwyca się nagłym spadkiem poboru oleju, nie przewidzi wszystkich technicznych sytuacji. Wydaje mi się, że silniki ALT po wyjeździe z fabryki albo brały olej (raczej większość) albo go nie brały (np. mój i jestem raczej w mniejszości). Może zależało to od serii silnika, w której użyto "czegoś lepszego", cześć silników ALT była składana na Węgrzech - to też moze coś wyjaśniać, no i oczywiście bezdyskusyjne błędy konstrukcji...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...