Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Czarnobyl 1986-2006


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

lukaszr jakbys cos organizowal to tez sie pisze :)

Czytalem sporo o Czarnobylu jak i o "wycieczkach", a takze o Oku Moskwy w ktorego okolice niestety nie ma dostepu :(

Opublikowano

lukaszr jakbys cos organizowal to tez sie pisze :)

Czytalem sporo o Czarnobylu jak i o "wycieczkach", a takze o Oku Moskwy w ktorego okolice niestety nie ma dostepu :(

Najpierw muszę znaleźć chwilę żeby dorwać kontakt do odpowiednich ludzi i podpytać, a to nie jest takie proste, ale trzeba coś będzie pomyśleć.

Opublikowano

Pisze sie jakby co :th:

Plyn lugolla czuje do dzisiaj. Wypilem po nim chyba wiadro wody....

Opublikowano

ja pamiętam że dali płyn i cukierka, innych nie wypuszczali ze szkoły na przerwę

a ja z kilkoma kolegami musiałem grać mecza w rozgrywkach międzyszkolnych, tylko kibiców nie było

mój wuj był wtedy na kontrakcie pod Czarnobylem

jak wrócił to opowiadał że po katastrofie padał z nieba różowy śnieg, mówił też że wódka przestała smakować... :blink:

Opublikowano

Wydaje sie nieprawdopodobne to co pisza w tym artykule..

Opublikowano

Wydaje sie nieprawdopodobne to co pisza w tym artykule..

Prawda prawda.

Opublikowano
:shocked::blink: Kurde ale wciagnol mnie ten artykul...Wiezyc sie nie chce w to co pisza
Opublikowano

Bardzo ciekawy artykuł a tu znalazłem coś takiego związanego z tymi wycieczkami -> http://www.ukrcam.com/tour/tour_3.html

To jest drętwa wycieczka - nic nie zobaczysz.

Mi dzisiaj niestety przeszedł przed nosem wyjazd (miałem miejsce wolne - niestety dzisiaj się dopiero o tym dowiedziałem, a do 1 kwietnia był termin zapisu, bo 9 kwietnia wyjazd), a zrobili by dla mnie wyjątek, ale kur...de w ostatnim momencie zauważyłem, że niestety paszport mi się skończył :wallbash:

I ta wycieczka była 5 dniowa - 3 dni zwiedzania w tym 1 dzień jest taki, że masz 5-6h dla siebie i masz wolną rękę w Prypeci - klimat podobno taki, że cisza, która panuje w tym opuszczonym mieście "zabija" - cisza sprawia, że nie można skupić myśli - dziwne co ? :)

Poza tym przewodnikiem miał być gość, który uczestniczył w "sprzątaniu" po wybuchu - szok :shocked:

Sam fakt tego to już niezłe wrażenie.

Zresztą dobra - nie chcę się w to wgłębiać, bo mógłbym o tym przegadać kilka dni, bo po kilku latach interesowania się tym tematem trochę wiedzy nabyłem. Jednak zawsze mi wyjazdy przelatują przed nosem. Ale następnego już nie przepuszczę i w razie co napiszę tutaj informację o tym może ktoś z Was się zdeklaruje i pojedziemy.

Opublikowano

Kiedys ogladalem film dokumentalny na Discovery o Czannobylu.Wybychlo bo sprawdzali moc reaktora i nie moglo juiz go zatrzymnac co za idioci :confused4:

Opublikowano

Ale następnego już nie przepuszczę i w razie co napiszę tutaj informację o tym może ktoś z Was się zdeklaruje i pojedziemy.

pewnie ktos sie zadeklaruje .... :naughty:

Opublikowano

Kiedys ogladalem film dokumentalny na Discovery o Czannobylu.Wybychlo bo sprawdzali moc reaktora i nie moglo juiz go zatrzymnac co za idioci :confused4:

Nie do końca sprawdzali moc reaktora samą w sobie tylko robili pewien test, w którym głupi Pan Profesor (nie mogę sobie przypomnieć nazwiska - z tego co pamiętam to chyba już nie żyje, ale mam z nim wywiad), który był za to odpowiedzialny przegiął pałę. Test (mieli wyłączyć reaktor, bo planowali jego "Serwis") polegał na znacznym zmniejszeniu mocy reaktora, zablokowaniu dopływu pary do generatorów i mierzeniu czasu ich pracy po odcięciu w taki sposób zasilania. Chodziło o to, że chcieli oni sprawdzić czy w razie braku zasilania turbogenerator będzie w stanie przez kilkadziesiąt (bodajże 45 sek) sekund zasilić pompy chłodzące obracając się siłą bezwładności zanim nie włączy się zasilanie awaryjne napędzane silnikami diesla.

Profesorek kazał obsłudze wyłączyć automatyczne systemy zabezpieczające, żeby nie było żadnych problemów i zakłóceń. Reaktory użyte w Czarnobylu (kiedyś technologia nie była aż tak rozwinięta jak teraz) posiadały niestety pewną wadę - były bardzo niestabilne przy generowaniu małej mocy i każdy symulowany wzrost ilości wytwarzanej pary mógł spowodować zwiększanie ilości wytwarzanej przez reaktor energii, a ten wzrost powodował zwiększenie wytwarzania pary co znów powodowało wzrost wytwarzania energii, bardzo niekontrolowanej. Mimo tego Profesorek kazał zmniejszać energię, mimo, że był tam młody doktor, który bardzo krytykował Profesorka i mówił, że to się źle skończy i cały czas wrzeszczał, żeby zaniechać testu. Jednak ten go olał i w pewnym momencie zmniejszania mocy, reaktor przestał byś stabilny, a przez to kontrolowany i w tym momencie nastąpił bardzo gwałtowny wzrost mocy reaktora, a że te głąby wyłączyły automatyczne systemy zabezpieczające to nic nie ustabilizowało tego wzrostu. Próbowali podobno uruchomić te systemy, ale reaktor nie zareagował i nie wyłączył się. Po kilkudziesięciu sekundach zaczął produkować kilkaset razy więcej energii niż wynosi jego dopuszczalny poziom. Energia wzrosła poprzez co temperatura prętów także, roztapiają się one i następuje wybuch, a konkretnie 2 wybuchy, podczas których zerwana zostaje 2 tyś tonowa płyta pokrywająca reaktor, która niszczy budynek, w którym znajduje się reaktor. Jak łatwo przewidzieć wybucha pożar i do atmosfery dostaje się radioaktywny pył.

Najgorsze co mogli ruscy zrobić potem, to chcieli ugasić ten pożar wodą z kanałów pod reaktorem, które zaopatrywały w wodę pompy chłodzące. Jednak oni to głupi naród i jeszcze pogorszyły sprawę i uważam, że to właśnie było najgorszą przyczyną rozprzestrzenienia się pyłu radioaktywnego nad kraje europy i nie tylko - chodziło o to, że woda lana na ten gorący, bardzo radioaktywny gruz grafitu, parował i wszystko z parą poszło do atmosfery i wiatr przegonił to nad inne kraje - GŁUPOTA NA MAXA.

No to tyle w skrócie.

Opublikowano
:shocked: :shocked: bardzo fajny skrótowy opis :)
Opublikowano

:shocked: :shocked: bardzo fajny skrótowy opis :)

No tak, to w skrócie.

A tak dla informacji: będzie organizowany kolejny wyjazd za jakiś czas.

Jeżeli coś będę wiedział, a mam dostać od razu znać to rzucę tutaj informacje, zdeklarujecie się i będę dalej załatwiał.

Opublikowano

moze i ja bym sie skusił ;) ale to trzeba paszport wyrobic a mi sie skonczyl juz dawno :P

Opublikowano

Nie do końca sprawdzali moc reaktora samą w sobie tylko robili pewien test, w którym głupi Pan Profesor (nie mogę sobie przypomnieć nazwiska - z tego co pamiętam to chyba już nie żyje, ale mam z nim wywiad), który był za to odpowiedzialny przegiął pałę. Test (mieli wyłączyć reaktor, bo planowali jego "Serwis") polegał na znacznym zmniejszeniu mocy reaktora, zablokowaniu dopływu pary do generatorów i mierzeniu czasu ich pracy po odcięciu w taki sposób zasilania. Chodziło o to, że chcieli oni sprawdzić czy w razie braku zasilania turbogenerator będzie w stanie przez kilkadziesiąt (bodajże 45 sek) sekund zasilić pompy chłodzące obracając się siłą bezwładności zanim nie włączy się zasilanie awaryjne napędzane silnikami diesla.

Profesorek kazał obsłudze wyłączyć automatyczne systemy zabezpieczające, żeby nie było żadnych problemów i zakłóceń. Reaktory użyte w Czarnobylu (kiedyś technologia nie była aż tak rozwinięta jak teraz) posiadały niestety pewną wadę - były bardzo niestabilne przy generowaniu małej mocy i każdy symulowany wzrost ilości wytwarzanej pary mógł spowodować zwiększanie ilości wytwarzanej przez reaktor energii, a ten wzrost powodował zwiększenie wytwarzania pary co znów powodowało wzrost wytwarzania energii, bardzo niekontrolowanej. Mimo tego Profesorek kazał zmniejszać energię, mimo, że był tam młody doktor, który bardzo krytykował Profesorka i mówił, że to się źle skończy i cały czas wrzeszczał, żeby zaniechać testu. Jednak ten go olał i w pewnym momencie zmniejszania mocy, reaktor przestał byś stabilny, a przez to kontrolowany i w tym momencie nastąpił bardzo gwałtowny wzrost mocy reaktora, a że te głąby wyłączyły automatyczne systemy zabezpieczające to nic nie ustabilizowało tego wzrostu. Próbowali podobno uruchomić te systemy, ale reaktor nie zareagował i nie wyłączył się. Po kilkudziesięciu sekundach zaczął produkować kilkaset razy więcej energii niż wynosi jego dopuszczalny poziom. Energia wzrosła poprzez co temperatura prętów także, roztapiają się one i następuje wybuch, a konkretnie 2 wybuchy, podczas których zerwana zostaje 2 tyś tonowa płyta pokrywająca reaktor, która niszczy budynek, w którym znajduje się reaktor. Jak łatwo przewidzieć wybucha pożar i do atmosfery dostaje się radioaktywny pył.

Najgorsze co mogli ruscy zrobić potem, to chcieli ugasić ten pożar wodą z kanałów pod reaktorem, które zaopatrywały w wodę pompy chłodzące. Jednak oni to głupi naród i jeszcze pogorszyły sprawę i uważam, że to właśnie było najgorszą przyczyną rozprzestrzenienia się pyłu radioaktywnego nad kraje europy i nie tylko - chodziło o to, że woda lana na ten gorący, bardzo radioaktywny gruz grafitu, parował i wszystko z parą poszło do atmosfery i wiatr przegonił to nad inne kraje - GŁUPOTA NA MAXA.

No to tyle w skrócie.

autorem testu byl dyrektor elektrowni Wiktor Burchanow, a bezposrednim sprawca ( przez bezmyslne jego przeprowadzenie) katastrofy kierownik zmiany Jurij Toptunow, a i jeszcze Anatolij Diatlow nie zgodzil sie w ostatnim momencie na wsztrzymanie eksperymentu.

Opublikowano

Jeśli tylko będę dysponował wolnym czasem to ja+1 bardzo chętny na taką wycieczkę, myślę że jak już będzie wiadomo co i kiedy, trzeba zrobić listę chętnych w pierwszym poście :wink4:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...