grabson765 Opublikowano 25 Października 2008 Opublikowano 25 Października 2008 kolega slyszal od ludzi z Castrolu ze wymiana oleju to sciema ale poziomu zawsze trzeba pilnowac. ale ile w tym wszystkim prawdy to nie wiadomo ja tam wole zmienic
Gość sector Opublikowano 25 Października 2008 Opublikowano 25 Października 2008 :polew: bzdury bzdury bzdury do potęgi wymieniam olej co 10tyś - przy wymianie leją mi na maxa do podziałki , jak dochodzi czas do wymiany to nie potrzebuje nic dolewać bo jest jeszcze poziom w normie . tak więc jak dolewacie to chyba rzęchy macie - bo olej oszczędzacie pomysł
marasso Opublikowano 26 Października 2008 Opublikowano 26 Października 2008 skoro wymiana oleju to sciema to ja od dzis juz wiecej nie wymieniam oleju... oczywiscie do nastepnej wizyty serwisowej [br]Dopisany: 26 Październik 2008, 14:27_________________________________________________a ponoc jacys rosjanie wymyslili preparat co pozwala jezdzic bez oleju... ciekawe ile w tym prawdy
GILI Opublikowano 26 Października 2008 Opublikowano 26 Października 2008 Pracowałem kiedyś w firmie w której stał Żuk i co jakiś czas ktoś brał go na robotę.Rocznie Żunio robił jakieś 20tyś. ale nikt nie sprawdzał płynów czy oleju chyba,że się coś działo.Trafiło się,że i mnie przypadł zaszczyt drajwu PRL-owskim wynalazkiem pierwsze co sprawdziłem olej(jako pierwszy od dłuższego czasu)na miarce poniżej minimum znajdowała się czarna maź po prostu tawot.Dolałem oleju z beczki i rura na robotę.Silnik chodził jak sieczkarnia ale zrobiłem nim ok.3tyś.W końcu tłok wpadł do miski jak jechał nim ktoś inny olej miał 150tyś.od wymiany do wymiany.Znam też przypadek Hyundaia pony w który przerdzewiał filr oleju60tyś.od wymiany.Przyznam z całą odpowiedzialnością,że silniki w tych samochodach były całkowicie zużyte.Jestem pewien,że większość z nas zdaje sobie sprawę dziwi mnie tylko,że ktoś robi sensację z wypowiedzi z frustrowanego niemieckiego emeryta nie ma to dla mnie znaczenia gdzie pracował(mógł być piekarzem lub murarzem) to idiota.
Marcel 44 Opublikowano 26 Stycznia 2009 Opublikowano 26 Stycznia 2009 Pracowałem kiedyś w firmie w której stał Żuk i co jakiś czas ktoś brał go na robotę.Rocznie Żunio robił jakieś 20tyś. ale nikt nie sprawdzał płynów czy oleju chyba,że się coś działo.Trafiło się,że i mnie przypadł zaszczyt drajwu PRL-owskim wynalazkiem pierwsze co sprawdziłem olej(jako pierwszy od dłuższego czasu)na miarce poniżej minimum znajdowała się czarna maź po prostu tawot.Dolałem oleju z beczki i rura na robotę.Silnik chodził jak sieczkarnia ale zrobiłem nim ok.3tyś.W końcu tłok wpadł do miski jak jechał nim ktoś inny olej miał 150tyś.od wymiany do wymiany.Znam też przypadek Hyundaia pony w który przerdzewiał filr oleju60tyś.od wymiany.Przyznam z całą odpowiedzialnością,że silniki w tych samochodach były całkowicie zużyte.Jestem pewien,że większość z nas zdaje sobie sprawę dziwi mnie tylko,że ktoś robi sensację z wypowiedzi z frustrowanego niemieckiego emeryta nie ma to dla mnie znaczenia gdzie pracował(mógł być piekarzem lub murarzem) to idiota. Nie wiem czy to jest niemiecki emeryt,hi,hi. Ale proponuję poszukać"filter oleju TRABOLD",choć ja osobiście wolę olej wymienić.
GRazny Opublikowano 26 Stycznia 2009 Opublikowano 26 Stycznia 2009 heh... 300 Euro + VAT to jakieś 6 wymian u mnie...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się