Pelex Opublikowano 6 Lutego 2010 Opublikowano 6 Lutego 2010 Na dobry początek dnia Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii > > > > > wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację. > > Podszedł do gościa z rybami i mówi: > > - Oj, jaka piękna, duża ryba! > > Sprzedawca na to: > > - Pięknego sk***iela złapałem, co? > > Ksiądz się obruszył: > > - Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy > > księdzu takie epitety wstyd! > > Sprzedawca wyjaśnia: > > - Ale proszę księdza - sk***iel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak > > > płotka, okoń czy pstrąg. > > - Aaa no to w porządku. Poproszę tego sk***iela. Przygotuję go na > > > > kolację z biskupem. > > Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej. > > Zakonnica: > > - O jaka piękna duża ryba. > > A ksiądz na to: > > - Ładnego sk***iela kupiłem, co? > > Zakonnica: > > - Ale co ksiądz - takie słownictwo? > > A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa sk***iel - tak jak inne, > > > > > płoć czy szczupak. > > - Aaaa. to rozumiem. > > Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała sk***iela na kolację z > > > > > biskupem. > > Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka. > > - O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka. > > Siostra na to: > > - Piękny sk***iel, prawda? > > - Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka. > > A siostra, że ta ryba się nazywa sk***iel - tak jak inne się > > nazywają, > > karp czy lin. > > Siostra kazała przygotować sk***iela na kolację z biskupem. Wieczorem > > przyjeżdża biskup, siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka > > > > > wnosi główne danie - rybę. > > Ksiądz biskup: > > - Jaka piękna, duża ryba! > > Na to proboszcz: > > To ja tego sk***iela znalazłem i kupiłem. > > Odzywa się zakonnica: > > - A ja tego sk***iela skrobałam. > > Na to włącza się kucharka: > > - A ja tego sk***iela usmażyłam i przyrządziłam. > > Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi: > > - ku***a, widzę, że tu sami swoi! he dobre
Seski Opublikowano 6 Lutego 2010 Opublikowano 6 Lutego 2010 majki no wręcz bym powiedział że ten kawał taki zyciowy
Patrikos28 Opublikowano 6 Lutego 2010 Opublikowano 6 Lutego 2010 Na dobry początek dnia Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii > > > > > wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację. > > Podszedł do gościa z rybami i mówi: > > - Oj, jaka piękna, duża ryba! > > Sprzedawca na to: > > - Pięknego sk***iela złapałem, co? > > Ksiądz się obruszył: > > - Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy > > księdzu takie epitety wstyd! > > Sprzedawca wyjaśnia: > > - Ale proszę księdza - sk***iel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak > > > płotka, okoń czy pstrąg. > > - Aaa no to w porządku. Poproszę tego sk***iela. Przygotuję go na > > > > kolację z biskupem. > > Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej. > > Zakonnica: > > - O jaka piękna duża ryba. > > A ksiądz na to: > > - Ładnego sk***iela kupiłem, co? > > Zakonnica: > > - Ale co ksiądz - takie słownictwo? > > A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa sk***iel - tak jak inne, > > > > > płoć czy szczupak. > > - Aaaa. to rozumiem. > > Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała sk***iela na kolację z > > > > > biskupem. > > Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka. > > - O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka. > > Siostra na to: > > - Piękny sk***iel, prawda? > > - Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka. > > A siostra, że ta ryba się nazywa sk***iel - tak jak inne się > > nazywają, > > karp czy lin. > > Siostra kazała przygotować sk***iela na kolację z biskupem. Wieczorem > > przyjeżdża biskup, siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka > > > > > wnosi główne danie - rybę. > > Ksiądz biskup: > > - Jaka piękna, duża ryba! > > Na to proboszcz: > > To ja tego sk***iela znalazłem i kupiłem. > > Odzywa się zakonnica: > > - A ja tego sk***iela skrobałam. > > Na to włącza się kucharka: > > - A ja tego sk***iela usmażyłam i przyrządziłam. > > Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi: > > - ku***a, widzę, że tu sami swoi! :polew:
SoMeS Opublikowano 6 Lutego 2010 Opublikowano 6 Lutego 2010 ps: Somes juz mi 2 flachy wisisz Tyyyy.... zapomniałem wczoraj w ogóle jak się wszyscy na tego grilla napalili privy co chwile nie no przyznam się bo szkoda mi ich
A-rek Opublikowano 6 Lutego 2010 Opublikowano 6 Lutego 2010 Tyyyy.... zapomniałem wczoraj taki mlody, a taka skleroza w ogóle jak się wszyscy na tego grilla napalili privy co chwile nie no przyznam się bo szkoda mi ich
SoMeS Opublikowano 6 Lutego 2010 Opublikowano 6 Lutego 2010 ja miałem ze 3 te grille ale porozdawałem taki mlody, a taka skleroza dobrze że co innego jeszcze mi funkcjonuje
keżor Opublikowano 6 Lutego 2010 Opublikowano 6 Lutego 2010 dobrze że co innego jeszcze mi funkcjonuje
SoMeS Opublikowano 6 Lutego 2010 Opublikowano 6 Lutego 2010 dobrze że co innego jeszcze mi funkcjonuje to też
gregory Opublikowano 6 Lutego 2010 Opublikowano 6 Lutego 2010 Pyk nawet o tym nie pomyślałem, siedzenia dla mnie to kosmetyka, auto ma być technicznie OK a potem lans Moje nauki przynoszą rezultaty @ Majki niezłe
miron78 Opublikowano 6 Lutego 2010 Autor Opublikowano 6 Lutego 2010 no nic ja spadam kończyć rezać to co zacząłem i od jutra przerwa z tym ktoś wie jakie warunki w Istebnej do szosowania? warunki bardzo dobre - ale w wekend jest tyle ludzi, że najlepiej jechać na karnet od 17.00 do 21.00 - jest mega
SoMeS Opublikowano 6 Lutego 2010 Opublikowano 6 Lutego 2010 warunki bardzo dobre - ale w wekend jest tyle ludzi, że najlepiej jechać na karnet od 17.00 do 21.00 - jest mega to jutro jadę na cały dzień się wyszaleć jeszcze dzięki za info
gregory Opublikowano 6 Lutego 2010 Opublikowano 6 Lutego 2010 Też bym na nartach pośmigał w tym roku jeszcze, kurde jestem w sumie w AT gdzie są góry Ale nie ma zaprzyjaźnionych narciarzy Samemu nudno, wpadniecie tu? Pojedziemy gdzieś na początek Alp...
SoMeS Opublikowano 6 Lutego 2010 Opublikowano 6 Lutego 2010 Też bym na nartach pośmigał w tym roku jeszcze, kurde jestem w sumie w AT gdzie są góry Ale nie ma zaprzyjaźnionych narciarzy Samemu nudno, wpadniecie tu? Pojedziemy gdzieś na początek Alp... ja bym chętnie wpadł ale w poniedziałek jestem ostatni dzień w PL
miron78 Opublikowano 6 Lutego 2010 Autor Opublikowano 6 Lutego 2010 Jeżeli ktoś jest ciekaw ( lub nie wierzy ) że pisanie po brudnym samochodzi rysuje lakier to zapraszam do garażu. Furka stoi umyta i czyściutka - na myjni oczywiście zszedł cały brud - ale napisy w większości zostały. Nawet odbierając auto na myjni, osoba myjąca podeszła do mnie i pokazuje zarysowania ( żeby nie było, że stało się to przy myciu ) Troszke dziś zimno na zabawy z autem ale oczywiście nie wytrzymałem i część już usunięta. Grubsze zarysowania zostały a napis na tylnej klapie ( ledy z allegro ) został praktycznie cały ( jakby go ktoś papierem ściernym napisał ) i jest czytelny z 2 metrów ( litera po literze ). Częściowo to jest właśnie urok czarnego koloru prawdopodobnie na jasnym mało co byłoby widoczne.
Bulik Opublikowano 6 Lutego 2010 Opublikowano 6 Lutego 2010 Jeżeli ktoś jest ciekaw ( lub nie wierzy ) że pisanie po brudnym samochodzi rysuje lakier to zapraszam do garażu. Furka stoi umyta i czyściutka - na myjni oczywiście zszedł cały brud - ale napisy w większości zostały. Nawet odbierając auto na myjni, osoba myjąca podeszła do mnie i pokazuje zarysowania ( żeby nie było, że stało się to przy myciu ) Troszke dziś zimno na zabawy z autem ale oczywiście nie wytrzymałem i część już usunięta. Grubsze zarysowania zostały a napis na tylnej klapie ( ledy z allegro ) został praktycznie cały ( jakby go ktoś papierem ściernym napisał ) i jest czytelny z 2 metrów ( litera po literze ). Częściowo to jest właśnie urok czarnego koloru prawdopodobnie na jasnym mało co byłoby widoczne. SoMeS mówiłem że będzie miał ślady :decayed:
SoMeS Opublikowano 6 Lutego 2010 Opublikowano 6 Lutego 2010 Jeżeli ktoś jest ciekaw ( lub nie wierzy ) że pisanie po brudnym samochodzi rysuje lakier to zapraszam do garażu. Furka stoi umyta i czyściutka - na myjni oczywiście zszedł cały brud - ale napisy w większości zostały. Nawet odbierając auto na myjni, osoba myjąca podeszła do mnie i pokazuje zarysowania ( żeby nie było, że stało się to przy myciu ) Troszke dziś zimno na zabawy z autem ale oczywiście nie wytrzymałem i część już usunięta. Grubsze zarysowania zostały a napis na tylnej klapie ( ledy z allegro ) został praktycznie cały ( jakby go ktoś papierem ściernym napisał ) i jest czytelny z 2 metrów ( litera po literze ). Częściowo to jest właśnie urok czarnego koloru prawdopodobnie na jasnym mało co byłoby widoczne. no w sporej części to moje dzieło.... Mirek pomóc Ci z tym?
miron78 Opublikowano 6 Lutego 2010 Autor Opublikowano 6 Lutego 2010 Jeżeli ktoś jest ciekaw ( lub nie wierzy ) że pisanie po brudnym samochodzi rysuje lakier to zapraszam do garażu. Furka stoi umyta i czyściutka - na myjni oczywiście zszedł cały brud - ale napisy w większości zostały. Nawet odbierając auto na myjni, osoba myjąca podeszła do mnie i pokazuje zarysowania ( żeby nie było, że stało się to przy myciu ) Troszke dziś zimno na zabawy z autem ale oczywiście nie wytrzymałem i część już usunięta. Grubsze zarysowania zostały a napis na tylnej klapie ( ledy z allegro ) został praktycznie cały ( jakby go ktoś papierem ściernym napisał ) i jest czytelny z 2 metrów ( litera po literze ). Częściowo to jest właśnie urok czarnego koloru prawdopodobnie na jasnym mało co byłoby widoczne. no w sporej części to moje dzieło.... Mirek pomóc Ci z tym? Somes - nie ważne czyje dzieło - stali i widzieli wszyscy - tak to jest - przy żartach nie zawsze się myśli o skutkach, naprawdę nie mam "mega wkur..wienia" - sam kiedyś kumplowi napisałem dla jaj coś, też zbytnio wtedy o porysowaniu auta nie myślałem ( choć robiłem to mokrą chusteczką ). Napisałem to tylko informacyjnie - że jak ktoś myśli, że przy takim czymś lakier się nie rysuje to może wpaść ( zanim fura stoi czysta ) i zobaczyć efekty. Teraz i tak nie mam zamiaru się z tym bawić do końca - będzie cieplej to się pobawię - myślę, że 95% zejdzie
SoMeS Opublikowano 6 Lutego 2010 Opublikowano 6 Lutego 2010 Somes - nie ważne czyje dzieło - stali i widzieli wszyscy - tak to jest - przy żartach nie zawsze się myśli o skutkach, naprawdę nie mam "mega wkur..wienia" - sam kiedyś kumplowi napisałem dla jaj coś, też zbytnio wtedy o porysowaniu auta nie myślałem ( choć robiłem to mokrą chusteczką ). Napisałem to tylko informacyjnie - że jak ktoś myśli, że przy takim czymś lakier się nie rysuje to może wpaść ( zanim fura stoi czysta ) i zobaczyć efekty. Teraz i tak nie mam zamiaru się z tym bawić do końca - będzie cieplej to się pobawię - myślę, że 95% zejdzie wiesz ale to też nie o to chodzi bo ja jeżeli coś robię to w pełni walczę z konsekwencjami więc nie jest to dla mnie problem przyjechać i Ci to zrobić właśnie tak to jest potem ale przynajmniej będzie to dla większości w tym mnie na przyszłość już jasne..
miron78 Opublikowano 6 Lutego 2010 Autor Opublikowano 6 Lutego 2010 spoko - jak już pisałem - to był post informacyjny - ludzie mają większe problemy i oczywiście widać to tylko w chwili kiedy fura jest zupełnie czysta Ps. z tym napisem co mam teraz na tylnej klapie i tymi ledami to w sumie niezłą reklame teraz allegro robię ze free
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się