Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Studia zaoczne czy dzienne


jura

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

mam dylemat, ktoe lepsze, póki co jestem na dziennych na polibudzie - zaczynam pierwszy rok.

Jakie maci doświadczenia i ktore polecacie.

Dzienne wiadomo imprezki, lepiej rozlorzone zajecie

zaoczne - mozna popracować, w moim przypadku brakuje mi 20k do wymarzonego A4 B6 1,8T a dorabiając w pizzeri uzbieram taka kase za 20 miesiecy;d

no i doświadczenie zdobywane na zaocznych, które pracodwacy coraz bardziej szanują

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak masz okazję idź na dzienne :wink4::good:

ja robiłem "inż." dzienne a "mgr" zaocznie jedne i drugie miło wspominam :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzienne wiadomo imprezki, lepiej rozlorzone zajecie

no nie wiem, studiowałem na aghu na dziennych i zajecia miałem porozrzucane po całych dniach, o 8 rano jedno, potem przerwa 3 godz, drugie zajecie, potem przerwa i o 20 nastepne ... dramat

teraz jestem na zaocznych i powiem Ci ze załuje ze poszedłem na dzienne, tak jak spora czesc moim znajomych, także nie słuchaj namów, że na dziennych to jest życie, wieczna impreza itp itd

gó.no prawda :decayed:

idz na zaoczne :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak masz okazję idź na dzienne :wink4::good:

ja robiłem "inż." dzienne a "mgr" zaocznie jedne i drugie miło wspominam :>

ja tak samo.

na dziennych sie mozna lepiej nauczyc czegos moim zdaniem:P

aczkolwiek zaoczne maja taki plus ze mozna isc do pracy, ja uwazam ze prace zaczalem zbyt pozno, a im wczesniej tym lepiej i jest co w cv wpisac i sie szybciej kariere zaczyna;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

także nie słuchaj namów, że na dziennych to jest życie, wieczna impreza itp itd

gó.no prawda :decayed:

idz na zaoczne :good:

Tak wlasnie jest, ale pewnie nie wszedzie, nie na kazdym kierunku...

Ja bylem na dziennych i zaocznych i lepiej wspominam dzienne, ale niestety nie dawaly mi one specjalnej mozliwosci zarobku, wiec szybko je porzucilem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robiłem licencjat dziennie i miło to wspominam, jednak trudno było zarabiać, więc i na imprezki nie zawsze można było sobie pozwolić (no chyba, że ma się bogatych rodziców).

Teraz robię mgra zaocznie i to dopiero jest życie. Od pon do pt praca, a w weekendy odlot. :naughty: Jeśli jesteś leserem (tak jak, np. ja :decayed: ) to na zaocznych będzie Ci dobrze. Polecam zaoczne, jednak nie spiesz się jeśli masz możliwość studiować dziennie..

PS. Na zaocznych dziewczyny często już mają swoje mieszkania... :naughty::decayed:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Na zaocznych dziewczyny często już mają swoje mieszkania... :naughty: :decayed

przecież on jest na Polibudzie... :D

ja wziąłbym zaoczne i pracę, ewentualnie dzienne i pracę w domu, ewentualnie jakąś lekką robótkę po zajęciach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też miałem ten dylemat.

Jedne i drugie maja swoje plusy i minusy, sam musisz je zbilansować.

Jeżeli chcesz pracować/potrzebujesz kasy to zaoczne.

Dzienne jeżeli chcesz coś więcej wynieś ze studiów i przedłużyć sobie młodość :decayed: ale z doświadczenia kolegi wiem że mają tylko sens jeżeli studiujesz w innym mieście niż mieszkasz.

Moje studia: dzienne, fizyka, AGH, Kraków (a pochodzę z Tarnobrzega) i nie żałuje wyboru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak kolega napisal jezeli twoich rodzicow stac zeby cie utrzymywac to idz na dzienne i sie baw (przedłuzenie beztroskiego zycia), ewentualnie jakies drobne prace na kieszonkowe i jak jest mozliwos to w innym miescie.

Moje studia: dzienne, energetyka komunalna polibuda gliwicka mam za soba 2 lata i bardzo mi sie podoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaleznie od kierunku, specjalnosci, szkoly np. biznes na dziennych w nowym saczu :good:, a infa tam na zaocznych :thumbdown:, mam na mysli poziom wiedzy. wiadomo ze nie ma nic lepszego jak zaoczne i praca z tym zwiazana, ale na dziennych, zaleznie od kierunku inaczej sie studiuje, wiecej kreatywnosci, burzy mozgow, etc. na zaocznych to predzej scisla nauka, niezbedna wiedza, nie przerobisz tylu przykladow i nie nauczysz sie myslec "szerzej" (tu duzo tez zalezy od szkoly, kierunku i samego siebie), ale mozesz pracowac w tej samej branzy i miec juz niezly staz i doswiadczenie konczac szkole. zalezy kim chcesz byc kiedys, choc tego i tak teraz nie wiesz, a jeszcze Ci sie pewnie ze 20 razy w glowie przewroci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 lata dziennych na polibudzie za mna, wydzial inzynierii mechanicznej i mechatroniki, a czuje sie nadal jak bym byl w liceum majac 16-17 lat :naughty: do 12-15 zajecia potem luzz, za zadne skarby bym nie marnowal weekendow studiami zaocznymi :gwizdanie:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja skonczylem zaoczne inz technologie zywnosci i zywienie czlowieka... i musze przyznac ze niczego sie nie nauczylem, wrecz przeciwnie, cala wiedza ktora posiadalem gdy zaczynalem studia ..wyparowała :wallbash: .. tak to jest jak pierdół każą się uczyć... mimo to chcialem isc na mgr rowniez na zaoczne ale nie bylo kierunku ktory chcialem.... a z tym marnowaniem weekendow to nie do konca prawda... czasami zdarzalo sie ze siedzialo sie do 20 i dluzej, ale czesto 14-15 i do domu :) ... mialem tez na ktoryms roku zajecia w piatki i soboty, a niedziele wolne, tak ze nie bylo tak zle... duzo osob twierdzilo ze lepiej miec papierek z dziennych, ale niestety czy jest sie po dziennych czy zaczonych to bez roznicy jesli sie nie ma znajomosci i brakuje szczescia :), no i oczywiscie trzeba byc dobrze wygadanym.... jak sie kombinuje i ma sie co nieco w glowie to prace sie znajdzie i bez papierka z dziennych... wszystko ma plusy i minusy.... na dziennych nie popracujesz, a nie kazdy jest lalusiem zeby od rodzicow wciaz ciagnac... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tez miałem dylemat. ale wybrałem zaoczne na politechnice śląskiej. kierunek transport :)

a teraz szukam pracy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 lata zaocznie, później rok przerwy i 2 lata mgr zaocznie. Na drugim roku zacząłem pracować. Teraz sam jestem pracodawcą. Chcesz się bawić, rodzice Cie utrzymują, chcesz poznać masę ludzi? Idź na dzienne. Chcesz mieć doświadczenie i zarabiać pieniądze - idź na zaoczne. Jeszcze decyzja zależy od tego co się studiuje i jakie masz ambicje jeśli chodzi o "studiowanie". Jak do mnie ktoś przychodzi na rozmowę o pracę to nie pytam się go jakie studia skończył i jaki ma tytuł tylko pytam się go o doświadczenie, certyfikaty jakie posiada (te które się liczą na rynku). Musisz sobie zadać za***iście ważne pytanie. "Co lubię w życiu robić?" - a później zacznij to robić :wink4:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Na zaocznych dziewczyny często już mają swoje mieszkania... :naughty: :decayed

przecież on jest na Polibudzie... :D

ja wziąłbym zaoczne i pracę, ewentualnie dzienne i pracę w domu, ewentualnie jakąś lekką robótkę po zajęciach :)

Eee, no to faktycznie lepiej niech idzie na dziennie. :wink4: Chociaż na transporcie też bywają dziewczyny. :naughty: :naughty:

jura, na Polibudzie na mechanicznym zaliczyłem jeden rok, później przeniosłem się na Komunikację Społeczną i PR (zwaną później Dziennikarstwem i Komunikacją Społeczną). Obecnie już na UMCSie na zaocznych robię mgra - kierunek podobny.

OT: Czy po transporcie dostajesz od razu certyfikat na krajowy i międzynarodowy przewóz rzeczy i osób?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...