Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Pierwsze Audi, Pierwszy Wóz, Pierwsza Wpadka...


Wasiuuu

Rekomendowane odpowiedzi

Wsadzisz nowy filtr paliwa to spalanie spadnie. U mnie wszystke filtry Mann, dojeżdżam co dzień 13km x2 i wyszło mi 8.8 l/100 km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem cały temat od pierwszej strony i myślę że zbyt mocno to wszystko przeżywasz. Kupiłeś co kupiłeś, moim zdaniem najlepiej naprawić to co trzeba i jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć. Nie po to kupiłeś auto żeby stało i wołało o kasę.

Ja sam się wkopałem i jak sobie pomyślę ile już władowałem kasy to by na dobre B7 starczyło a nie zajeżdzone B5, no ale co zrobisz? To dla Ciebie dobra nauczka, kupując następne auto będziesz wiedział 100x więcej niż wiedziałeś kupując ten. Jeśli chcesz go sprzedać to zacznij odkładać kasę bo inaczej zrobisz to samo co zrobiłeś wcześniej. Sprzedasz tego za 14k, dalej masz na głowie kredyt i parę tysięcy wtopione, a za te 14k kupisz następnego szrota, może 2x gorszego.

Nie jest to nowy samochód, po za remontem silnika nie miałeś wcale aż takiej wielkiej tragedii z naprawami. Wizualnie wygląda dobrze, technicznie porobisz jeszcze parę rzeczy i będziesz z niego zadowolony i będziesz wiedział na czym stoisz. Chcesz coś lepszego to musisz zapłacić więcej, nie ma innej drogi.

Ogólnie nie załamuj się, działaj sobie pomału, jeździj nim, nie odkładaj napraw na później, z czasem go sobie pomodzisz i zobaczysz że będzie dobrze. Wiadomo że po paru latach jak będziesz chciał go sprzedać to nie zarobisz na nim, ale to samochód, jeśli nie jesteś handlarzem Mirkiem to zawsze na nim stracisz. Pozdrawiam i życzę powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, sprawa wygląda następująco. Potrzebuje pomocy z Radiem. Przyczyną tego, że się wyłączyło a i tak ssało akumulator było niby oprogramowanie. Wróciło, ok, podłączyłem, śmigało...1 dzień. Teraz co dwie sekundy się włącza i wyłącza. Cyklicznie... Czy ktoś coś wie na ten temat?

A kwestia nr2, w przyszłym tygodniu wystawiam ogłoszenie. Nie opłaca się inwestować w projekt, który nawet mechanicznie nie jest sprawny. Bo do wymiany całe zawieszenie. Gdyby nie to, inwestowałbym w gaz i się cieszył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, sprawa wygląda następująco. Potrzebuje pomocy z Radiem. Przyczyną tego, że się wyłączyło a i tak ssało akumulator było niby oprogramowanie. Wróciło, ok, podłączyłem, śmigało...1 dzień. Teraz co dwie sekundy się włącza i wyłącza. Cyklicznie... Czy ktoś coś wie na ten temat?

A kwestia nr2, w przyszłym tygodniu wystawiam ogłoszenie. Nie opłaca się inwestować w projekt, który nawet mechanicznie nie jest sprawny. Bo do wymiany całe zawieszenie. Gdyby nie to, inwestowałbym w gaz i się cieszył.

zawieszenie można dostać za całkiem niezłe pieniądze..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym nie mial sumienia sprzedac,chyba ze nadmienisz ze to i to do wymiany

światem rządzi pieniądz i rozczulanie sie nad tym kto jakie problemy będzie miał z autem, które nabył jest śmieszne

jeśli ktoś jest bolek i kupił takie a nie inne auto to ma pecha, jak to sie mówi "widziały gały co brały"

i nie, nie jestem handlarzem, po prostu myśle trzeźwo a tak między nami to każdy wie jak w Polsce jest

auto sprzedaje się wtedy kiedy zaczyna sprawiać problemy :grin:

Panowie, sprawa wygląda następująco. Potrzebuje pomocy z Radiem. Przyczyną tego, że się wyłączyło a i tak ssało akumulator było niby oprogramowanie. Wróciło, ok, podłączyłem, śmigało...1 dzień. Teraz co dwie sekundy się włącza i wyłącza. Cyklicznie... Czy ktoś coś wie na ten temat?

A kwestia nr2, w przyszłym tygodniu wystawiam ogłoszenie. Nie opłaca się inwestować w projekt, który nawet mechanicznie nie jest sprawny. Bo do wymiany całe zawieszenie. Gdyby nie to, inwestowałbym w gaz i się cieszył.

niby czemu się nie opłaca ja jechałem ze swoim od blacharki po mechanike, ogarnąłem i teraz można jechać z samymi przyjemnymi modami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temu że kolega jest nogą i wydałby dwa razy tyle albo trzy co Ty :)

tylko dla mnie skoro wydał już 5 czy 7 koła w naprawianie jaki jest sens sprzedaży z racji zawieszenia .. nie rozumiem..

aczkolwiek jak już wspominałem moim zdaniem jest to auto popowodziowe.. i jak dla mnie jeszcze się odezwie nie raz..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy aucie zawsze jest coś do zrobienia, tylko przy nowym nic się nie robi. Wahacze można regenerować, są wyspecjalizowane firmy które się tym zajmują. To chyba lepsze wyjście niż pakować gówniane zamienniki

Poza tym czeka mnie malowanie całej karoserii, po cudownym specyfiku bezbarwny miękki się zrobił i schodzi płatami, prawdopodobnie remont silnika, kolejna maglownica i pompa wspomagania, dalej mody rns-e + kam i nawet nie myślę o sprzedaży. Co miesiąc coś robię przy aucie, pierwszy rok nic nie robiłem. Nasze auta się starzeją, nie będziesz robił nic to grat się zrobi i na złom tylko się nada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

współczuje wam, właścicielom b6 2.0

te remonty silnika heh ciezki orzech do zgryzienia

u mnie silnik krecony do 6 tys prawie non stop, grama oleju nie chce wziąść, dosłownie - lata na 5w40

maglownica, pompa wspomagania, zawiecha, problemy z elektryka? to mnie nie dotyczy... gdybym byl laikiem nie wiedzialbym ze takie cos istnieje bo po prostu sie nie psuje i nie daje o sobie znac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie kolego wasiuu ja osobiscie bym nie sprzedawal audi kazdy ma jakis problem ze swoim autkiem mniejsze lub wieksze ja tez mialem nie male na poczatku ale jakos poradzilem choc tez myslalem na poczatku o sprzedazy wywalilem kupe tysiakow zaraz po zakupie remont silnika min wymiana pierscieni zrobienie calej glowicy bo wypalilo zawor,rozrzad,problemy z elektryka nieszczesny bezpiecznik nr 219 pod komputerem zalozenie gazu wymienilem kompletne chamulce i komplet wachaczy załozylem gwint i teraz wkoncu moge jezdzic i cieszyc sie autem no i zrobilem plukanke i przeszedlem na olej motula 10w40 tak wiec mysle ze powoli doprowadzil bys ja do stanu bdb no ale decyzja jest twoja pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem wątek i tak myślę, że auto na bank było pod wodą , szkoda kasy pchać w takie auto poważnie.. i nie słuchaj ludzi, żeby reanimować albo kupisz gorszego szrota bo naprawdę ciężko kupić coś gorszego jak nie jeżdzące auto z mułem w nadkolach chyba tylko ulepa niejeżdząćego ale to trzeba się postarać teraz mniej więcej wiesz na co popatrzeć zresztą weź dobrego mechaniora zapłać ile chce i Ci sprawdzi wszystko przede wszystkim mechanikę pojazdu. Szkoda Twoich nerwów czasu i pieniędzy a zniechęcisz się tylko bardziej do każdego samochodu... Dobrze, że sprzedajesz to padło bo utopiłbyś tylko jeszcze więcej kasiory a rezultat szczerze? Prawie żaden bo z takimi autami nigdy nie ma pewności, że zaraz elektryka nie zeświruje albo nagle pół auta okaże się zgnite- tutaj prawdopodobienstwo jest duże takiego zdarzenia.. i dochodzi sprawa eksploatacji przebieg i wiek auta zaraz się okazało by, że znowu to zrobić tamto a to już nie z winy, że auto było potopowe. Jak byś sobie wtedy podliczył ile kasy jest wpakowane a to dalej nie jeździ to szybko byś był siwy..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

współczuje wam, właścicielom b6 2.0

te remonty silnika heh ciezki orzech do zgryzienia

u mnie silnik krecony do 6 tys prawie non stop, grama oleju nie chce wziąść, dosłownie - lata na 5w40

maglownica, pompa wspomagania, zawiecha, problemy z elektryka? to mnie nie dotyczy... gdybym byl laikiem nie wiedzialbym ze takie cos istnieje bo po prostu sie nie psuje i nie daje o sobie znac

Chłopi co Ty bierzesz? Jakie remonty w 2.0?

Te silniki są właśnie niezawodne. Fakt, biorą olej. Ale remont nic nie daje o czym wszyscy piszą. Jak ktoś remontuje, jego sprawa.

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

współczuje wam, właścicielom b6 2.0

te remonty silnika heh ciezki orzech do zgryzienia

u mnie silnik krecony do 6 tys prawie non stop, grama oleju nie chce wziąść, dosłownie - lata na 5w40

maglownica, pompa wspomagania, zawiecha, problemy z elektryka? to mnie nie dotyczy... gdybym byl laikiem nie wiedzialbym ze takie cos istnieje bo po prostu sie nie psuje i nie daje o sobie znac

Chłopi co Ty bierzesz? Jakie remonty w 2.0?

Te silniki są właśnie niezawodne. Fakt, biorą olej. Ale remont nic nie daje o czym wszyscy piszą. Jak ktoś remontuje, jego sprawa.

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

silnik niezawodny :grin: :grin: czekaj czekaj.... :polew: :polew: :buahaha:

:heat:

:nabijasie:

"nie no silnik niezawodny tylko wpie**ala 1l oleju na 1 tys km" :decayed:

normalnie igiełka :ok2:

tylko lać olej i jeździc :nabijasie:

made my day :kox:

Edytowane przez uszolek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pobór oleju nijak się ma do niezawodności, nie wiem czym to spowodowane tak duże zużycie oleju ale jeśli silnik przejeździ 300tyś-400tyś km i nie trzeba robić remontu oraz trzyma moc to można go nazwać dobrą jednostką.. Aczkolwiek założyciel tematu pisał, że zawory wypalone itd dlatego remont musiał robić.. to przez olej czy przez co w końcu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrysk musiał lać, kiepskie paliwo lub filtr zapchany

Pobór oleju to wina oleju long life. Nie ma oleju jaki by trzymał parametry 30 tyś km w osobówce. Dodatkowo wadą konstrukcyjną są kiepskie pierścienie zgarniające

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ale spokojnie, bez kłótni, już dość nerwów na to wszystko. Auto było dokładnie obejrzane i no stało gdzieś pod wodą, a los tak chciał, że kupił je głupi niczego nie świadomy napalony chłopak.
Cały spód był zardzewiały, zdjęcia są udostępnione kilka stron wcześniej. Nie ciekawe...
Jestem po stronie Arka gdyż non stop ma jakieś bolączki. Zawieszenie dla was wydaje się niby drobiazgiem. Ale dosłownie kompletne trzeba wymienić. Każde koło jest w inną stronę a geometrii nie można ustawić właśnie przez zardzewiałe zawieszenie. Aż boje się nim jeździć szczerze powiedziawszy. Przykład...głupie radio. Przepaliło się, naprawił mi jakiś gość za 100zł i teraz znowu siadło...nie mam nerwów.
Skoro miałbym go już eksploatować to koszt wymiany zawieszenia, do tego założenie gazu i tak coś tam, coś tam, coś tam i się nazbiera. A to wcale nie są mody, tylko czyste składanie tej kupy rdzy od nowa.
Ah tak i również informacja dla tych co mówią, że 2.0 są niezawodne. Oczywiście, że popieram ten pogląd gdyż jest niezawodny przez to że wpieprza dużo oleju. Co czyni go nie do zatarcia. Ale właśnie. Notowania oleju u mnie 1L/1500km, wpieprza gorzej jak terenówka 4.2L Gran Cherokee jednego z mechaników.
Sądze, że ma najechane z pół bańki, tylko licznik przekręcony na 220tyś...
Aha i jeszcze jedna informacja odnośnie remontu a raczej podglądu sytuacji przed remontem. Gdy oglądali go już od środeczka, na cylindrach były odbite zawory. Diagnoza "zerwany pasek rozrządu". Więc ktoś go pewnie poskładał tak do kupy, żeby tylko mi dać na powrót do domu. Gdy robili mi rozrząd to powiedzieli, że pasek na którym przyjechałem zdjęli spokojnie bez wysiłku....tyle luzu miał.

Zdania są podzielone. Jedni twierdzą, że należy inwestować inni zaś, że nie. Grubszy orzech do zgryzienia. Nie powiem, przyjemnie mi się jeździ mimo tego, że du*y to nie urywa mocą ale jednak wolałbym wiedzieć, że auto jest bezpieczne i nie będe musiał się obawiać, że zawsze mam wracać na lawecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co cie wogole podkusilo brac kredyt na samochod? Lans na wiosce? Za glupote niestety sie placi. A sprzedajacemu bym chyba sprawe za to zalozyl bo auto skoro po powodzi bylo to nadaje sie najwyzej na szrot. Ludzi czytajacy ten caly watek moze wyciagna jakies wnioski ze za poldarmo nic nie ma i zeby kupic dobry samochod trzeba wylozyc troche kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pogoń go za tyle ile sie da i tyle w temacie takie jest moje zdanie. mi osobisie nie podoba sie ten pobór oleju i co 2-3 dni dolewanie oleju do silnika.

silnik 2.0 jest nie zawodny ponieważ może zerwać sie pasek itd ale zatrzeć go sie nie da bo posiadacze tych jednostek wyjeżdzając z garażu zamiast odpalać silnik , otwierają maskę .

a do tego te zalanie. to juz w ogóle przekreśla ten egzemplarz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...