mega13 Opublikowano 9 Lutego 2007 Opublikowano 9 Lutego 2007 Witam dwa tygodnie temu stałem sie szczęśliwym posiadaczem Audi A4 AVANT 1.9TDI i jako że nie znam się na mechanice wszystko mnie stresuje, żeby czegoś nie urwać, nie zepsuć itd, bo nie wiem ile QUATTRO potrafi wytrzymać. Sprawa jest tego typu że wczoraj próbowałem wyciągnąć Jeepa Grand Cherokiego który zawiesił sie na górce i chyba przypaliłem sprzęgło bo strasznie śmierdziało i dym poszedł taki że auta prawie nie było widać. Jak narazie nie zauwazyłem różnicy w jeździe ale nie wiem czy mam się spodziewać jakiegoś wydatku w najbliższym czasie czy nie. Czy coś się mogło zepsuć albo uszkodzić??
wiki Opublikowano 9 Lutego 2007 Opublikowano 9 Lutego 2007 nie ma się co tym chwalić że dym był taki że samochodu nie było widać, bo to swiadczy o twojej bezmyślności. skrociłeś żywot tego elementu, tak jakbyś przejechał kilkadziesiat tysięcy kilometrów, wiec sam wyciagnij wnioski ze swojego postepowania
mega13 Opublikowano 9 Lutego 2007 Autor Opublikowano 9 Lutego 2007 Wiem że nie ma się czym chwalić i wcale się nie chwalę. Raczej żałuję że taka sytuacja miała miejsce. Ale sam powiedz czy przejechał byś obojętnie obok kogoś kto w środku nocy utknął na drodze i nie może nic zrobić?? Ja próbowałem coś zrobić. (
dark79 Opublikowano 9 Lutego 2007 Opublikowano 9 Lutego 2007 wiem ze masz TDI ale to nie traktor jak wiki napisał, napewno sprzęgło szybciej ci poleci, a do tego moze i nawet dwumasa, pożyjemy zobaczymy :smile:
mega13 Opublikowano 9 Lutego 2007 Autor Opublikowano 9 Lutego 2007 No wiem, wiem. Ale musisz przyznać że wzór był prawidłowy. Lepsze auto ciągło gorsze.... Jeep Grand cherokee----------->Audi A4
Wihajster Opublikowano 9 Lutego 2007 Opublikowano 9 Lutego 2007 jak to sie mówi "nie rób komus dobrze a nie bedzie ci zle" :twisted:
wiki Opublikowano 9 Lutego 2007 Opublikowano 9 Lutego 2007 Wiem że nie ma się czym chwalić i wcale się nie chwalę. Raczej żałuję że taka sytuacja miała miejsce. Ale sam powiedz czy przejechał byś obojętnie obok kogoś kto w środku nocy utknął na drodze i nie może nic zrobić?? Ja próbowałem coś zrobić. ( rozumiem cię i to dobrze swiadczy o tobie ale po pojawieniu się pierwszego smrodku i pierwszego dymku lub czułeś że sprzęgło się sliska, trzeba było odpuścić i powiedzieć że zrobiles wszystko i wiecej sie nia da, ale nie ty dalej w sandał i dopiero odpusćiłeś jek już oddychać nie bylo czym jeszcze trochę i pewnie obydwu trzeba by bylo ciągnąć, a wyciągłeś go chociaz no cóz za glupotę trzeba płacić tylko nie obraź mi się
mega13 Opublikowano 9 Lutego 2007 Autor Opublikowano 9 Lutego 2007 No właśnie problem w tym że nic nie było czuć a tym mniej widac bo było ciemno. Poczułem i zobaczyłem jak uchyliłem drzwi i wtedy powiedziałem że finał, w sumie dziwny koleś bo jeszcze pretensje miał że ja rezygnuje.
chudineze Opublikowano 9 Lutego 2007 Opublikowano 9 Lutego 2007 dziwny koleś bo jeszcze pretensje miał że ja rezygnuje. I właśnie takie bobki są najgorsze kupi sobie furę i jak ktoś mu coś pomoże albo powie że coś tam w samochodzie to nawet nie powie dziękuje takich to tylko
mega13 Opublikowano 9 Lutego 2007 Autor Opublikowano 9 Lutego 2007 Czyli jeźdźić i czekać końca, i nie robić się za bardzo uprzejmym??
kalina Opublikowano 9 Lutego 2007 Opublikowano 9 Lutego 2007 Dziwie się że leciałeś na "pół-sprzęgła". Jak nie idzie przez chwile to lepiej dać w palnik wysprzęglić do końca i próbować na ognistym laczu. Gumy są tańsze.
wit.s Opublikowano 9 Lutego 2007 Opublikowano 9 Lutego 2007 Oj robaczki zapędziliście trochę. A żeby było jasne: Mega13. Zarąbiście postąpiłeś zatrzymując się i próbując pomóc innemu kierowcy. Niezależnie od tego, że Ci się nie udało i że gościo okazał się niewdzięcznikiem. Na przyszłość nadal masz w takich sytuacjach próbować pomóc. HOWGH. Co do sprzęgła. No rzeczywiście półsprzęgło - nie było to najmądrzejsze.Ale cóż, człowiek uczy się całę życie. Jeśli nie zauważyłeś żadnych dziwnych objawów: - ślizganie sprzęgła - zgrzyty przy wrzucaniu biegów - inne :biggrin: to po prostu trzeba jeździć, nadal być uprzejmym i ... nie przejmować się za bardzo :biggrin: . Na pocieszenie powiem tylko tyle, że kilka latek temu miałem z Carismą dokładnie taką samą sytuację (jeździłem później 2 lata) - nie było żadnych widocznych negatywnych konsekwencji. Jeśli są jakieś widoczne objawy i/lub jesteś przewrażliwiony - należy udać się do mechaniora. A! I jeszcze jedno :biggrin: , w takich sytuacjach: po pojawieniu się pierwszego smrodku i pierwszego dymku lub czułeś że sprzęgło się sliska, trzeba było odpuścić Jak nie idzie przez chwile to lepiej dać w palnik wysprzęglić do końca i próbować na ognistym laczu
Al_Capone Opublikowano 10 Lutego 2007 Opublikowano 10 Lutego 2007 popieram wit.s'a moim zdaniem postapiles bardzo slusznie a to ze nie zauwazyles no to trudno.. kazdemu sie zdaza A dla reszty: tak zjechac kolege... no naprawde nieladnie
wiki Opublikowano 10 Lutego 2007 Opublikowano 10 Lutego 2007 A dla reszty: tak zjechac kolege... no naprawde nieladnie kolego nikt tu nikogo nie obraził, także spoko, tylko postepowanie w taki sposób ze sprzęgłem jest co najmniej nierozsądne, ale odnosnie zachowania na drodze to szacuneczek dla kolegi, choć nagrody za to nie dostał, wręcz odwrotnie
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się