Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Początek "kariery" zawodowej... Trochę opóźnione. (logistyka, spedycja)


michu93

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Chciałbym się was poradzić, jak dobrze i najlepiej z rozmachem zacząć, jak to ładnie nazwałem "karierę zawodową" ;)

Opiszę trochę w jakiej jestem sytuacji:

Mam 23 lata, skończyłem technikum logistyczne 3 lata temu, po czym poszedłem na studia logistyczne a w międzyczasie pracowałem na śmieciówce. Studia przerwałem, pod koniec 2 semestru z powodów osobistych i dalej pracowałem na śmieciówce (stacja paliw). Pojechałem do niemiec na sezon letni i później wróciłem do pracy ale na innej stacji (również śmieciówka), żeby po 3 miesiącach wrócić na swoją pierwszą stację, gdzie zaproponowano mi umowę o pracę i lepsze warunki (bo miałem dobre, wysokie wyniki sprzedażowe). Jednak po 3 miesiącach stacja przechodziła rebranding oraz rozbudowę co wiązało się z zamknięciem miejsca pracy. Więc wróciłem do niemiec gdzie dostałem umowę, meldunek i tam pracowałem do niedawna.

Wróciłem do Polski 2 tygodnie temu na stałe i chciałbym teraz kontynuować to do czego się uczyłem.

Konkretnie - raczej jestem osobą, która wytrwale dąży do celu a celem jest - spedycja międzynarodowa. Znam język niemiecki raczej komunikatywnie oraz angielski też komunikatywnie (lecz z angielskiego znam również sporo wyrażeń związanych z logistyką). Teraz uczę się dalej angielskiego na własną rękę.

Może jest tu ktoś, kto pracuje w zawodzie, przyjmuje kandydatów do pracy itp - ktoś kto doradzi, jak się "wplątać" w ten zawód. Staż? Praktyki? - z reguły przyjmują absolwentów lub studentów. Do pracy bez doświadczenia, bo są takie oferty, potrzebny jest język na dobrym poziomie jednak. Może jeszcze raz studia? Tę opcję też rozważam. Co myślicie?

Edytowane przez michu93
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka ze w dzisiejszych czasach wszyscy kończą smieciowe prywatne studia i myślą że odrazu będą drektorami.

Było iść do zawodowki na spawacza a dziś jeśli nie dostał byś 25zl za godz to nie chciał byś wyjść z domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jasne, spawacze też są potrzebni, ale czemu miałbym robić to czego nie lubię? Nie potrzebuję stanowiska dyrektora, kierownika ani nic takiego, wystarczą mi praktyki, bezpłatne, wystarczy mi zdobycie jakiegoś doświadczenia. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Było iść do zawodowki na spawacza a dziś jeśli nie dostał byś 25zl za godz to nie chciał byś wyjść z domu.
Mój koleżka też tak mi powiedział jak zadzwoniłem do niego, że ogarnę mu prace jako spawacz umowa o prace i 18zł na godzinę .Teraz pracuje za mniejszą jeszcze kasę, a jaki powód tzw. choroba delegacji .Ps nie wszyscy co spawają nawet fachowcy mają 25zł taki real w PL. Choć znam przypadek jednego spawacza, to z zagranicznych firm sami dzwonią do niego żeby go zatrudnić u siebie .Powiem tak własna działalność i fach w ręku to podstawa reszta to tylko splot dobrych znajomych .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś jest prawdziwym fachowcem to i na śmieciarce można dobrze zarabiać.

W mojej firmie poszukują osób na stanowisko Dyspozytora zmianowego, było już z 15 osób zostało 2 młodych chłopaków. W tej branży nie liczy się szkoła a zaradnosc i mega ogarnięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michu, zrób dobre CV, z udokumentowaną pracą w Niemczech, znajdź firmy transportowe/logistyczne w okolicy i wysyłaj.

Podobno robi się rynek pracownika, więc może coś znajdziesz szybciej niż myślisz.

Jeszcze zależy co chcesz robić w tej logistyce szeroko pojętej.

Być spedytorem, czyli aranżować transporty w firmie transportowej czy logistykiem, czyli zgrać produkcję z wysyłką na czas na miejsce (tak w uproszczeniu).

Spedytor = dogadanie się z każdym człowiekiem. Z wybrednym klientem, który zapomni na czas zamówić auto, ze Zbyszkiem, który zaspał albo wypił za dużo i spóźni się na załadunek albo pojechał za daleko i przez to cały Twój misterni plan w piz*u... Tłumaczysz się najlepszym wypadku.

Logistyk na produkcji - dogadać się ze spedytorem, żeby auto było na czas na miejscu, bo ma 30 min. na załadunek. Dogadać się z produkcją, marketingiem, obsługą klienta.

Jako spedytor robić 10 rzeczy na raz, musisz improwizować, myśleć za innych, mieć zawsze plan B. Być spokojnym i opanowanym.

Logistyk - musisz mieć wszystko policzone, dograne, każdy szczegół i ... też zawsze plan B.

Wybór zależy od charakteru, sposobu funkcjonowania itp. itd. etc. ...

Skoro myślisz o bezpłatnych praktykach, tzn. że na chleb masz, więc możesz spróbować jednego i drugiego.

A może jednak wróć do Niemiec, na jakąś przygraniczną stację paliw, gdzie znajomość języka polskiego i niemieckiego będzie dużym plusem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałeś dodać że w 80% procent firm taka praca odbywa się w systemie zmianowym dzien/noc, dla młodych jest to problem dla starych udogodnienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

soolek - na takie odpowiedzi czekam, a nie jakieś pierdolenie "trzeba było"...

powiem tak, lubię jak się dużo dzieje, lubię mieć zajęcie, lubię wyzwania, potrafię raczej logicznie myśleć i jestem odpowiedzialny.

na chleb mam, mogę sobie pozwolić na praktyki to nie jest problem, w dodatku chciałbym z mojej prowincji wyrwać się do miasta, nawet takiego jak Wrocław, gdzie na pewno są większe możliwości niż u mnie.

powrót do Niemiec nie wchodzi w grę narazie (wrócę dopiero jak już mnie sytuacja na prawdę do tego zmusi :D )

Tylko z tymi praktykami jest tak, że wszędzie przyjmą na praktyki ale studentów.

Mogę jedynie dodać, że w moim przypadku jakbym zapisał się na studia zaoczne w prywatnej szkole dostałbym również stypendium socjalne, które w zasadzie pokrywałoby mi koszt nauki. Zawsze to byłby krok do przodu.


I jeszcze jedno, jak najlepiej udokumentować pracę w Niemczech? Umową? Mam umowę tylko za ten rok, nie mam za poprzedni. Za aktualny rok i poprzedni mam dokumenty do skarbówki oraz miesięczne rozliczenia.

Mam również list referencyjny z praktyk szkolnych oraz czekam jeszcze na list od pracodawcy ze stacji paliw.

Edytowane przez michu93
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukasz, praca zmianowa tak, ale nie zawsze 24h, tylko czasami do 22. Spedytor raczej powinien wyrobić się w 8-10 godzin ze swoją pracą. Wszystko zależy od wielkości i specyfiki danej firmy.

Michu, studia musisz zrobić. Chociażby dla samego papieru. Zawsze to zwiększa szansę na lepszą kiedyś pracę. Pnąć się po ścieżce kariery, w pewnym momencie brak papierka może Cię zatrzymać.

W CV oczywiście wpisujesz wszystko. Do CV papierów nie dołączasz, ale gdyby ktoś zapytał czy na pewno gdzieś tam w Niemczech pracowałeś, to musisz jakiś papier, żeby się tym podeprzeć.

Oczywiście wszystko zależy gdzie będziesz startował. Jedni po prostu patrzą Ci w oczy, rozmawiają i już wiedzą, że się nadajesz lub nie. Inni patrzą na suche dane, papiery, które w praktyce potem nic nie oznaczają ale tak też patrzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No rozumiem o co chodzi. W dodatku myślę, że ze statusem studenta nie będę miał większych problemów, żeby dostać się gdzieś na praktyki, a tak jak mówisz, na pewno w pewnym momencie w przyszłości brak papierku o szkole wyższej zatrzymałoby mnie.

Krótko mówiąc, trzeba działać cały czas ;) Właśnie jeszcze raz robię poprawki w CV, żeby było schludnie, przejrzyście i sporo informacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość firm chca spedytora z doświadczeniem a najlepiej z klientami, zebys od początku zatrudnienia robił dla nich kase, dodatkowo pracował na samej prowizji, no ale tacy co maja klientów, lepiej na tym wyjdą.

Znam kilka firm, które szukają spedytora z doświadczeniem od kilku miesięcy i jak widać nie idzie im to. Niestety rzadko kiedy osoba z doświadczeniem chce opuścić obecnego pracodawcę, natomiast zatrudnienie osoby takiej jak ty, ktorej trzeba poświecić czas, nauczyć zawodu, jest dla większości firm nieopłacalne i tego czasu po prostu brak. 8-10h? To jest praca spedytora? Osoba pracująca na stanowisku spedytora to praca 24h. Budząc sie w nocy zerkasz na tel, przed zaśnięciem myślisz o jednym, drugim... kierowcy, ktory jedzie i modlisz sie zeby dojechał, plan A często musi wypalić, bo plan B moze byc na tyle kosztowny, ze wręcz nieopłacalny.

Spedytor, teraz gdzie? W typowej spedycji, gdzie czekasz aż pewni klienci zgłoszą ładunek z A do B czy spedytor w firmie transportowej, ktora posiada pojazdy, gdzie ładunków szukasz i po cześci zgłaszają ci klienci firmy lub/tez twoi. Na pewno musisz miec w sobie bardzo dużo opanowania i spokoju, choćbym nie wiem jak sie układało, to nie raz potrafi sie spierd...

Powiedzmy masz ustawiona robotę na auto od poniedz do piątku, codziennie cos laduje, na drugi dzien rano zrzuca, potem laduje dalej... A tu w środę ci cos anulują, a w czwartek powinieneś byc 1000km dalej, a powiedzmy jest 14:00 a klient ma cie w d*pie, zeby zapłacić za podjazd, a jakos sytuacje trzeba rozwiązać, wiec albo iść w koszty i jechac po następny zaladunek albo próbować sprzedać a co najgorsze napisać do klienta, ze jutro nie podstawisz auta, bo jak zrobisz tak klientowi, to za chwile zadnego ładunku nie dostaniesz od niego. Bo to działa tak, ze klient moze wszystko bezkarnie a ty będąc spedytorem prowadzącym auta- NIC, i to jeszcze ciebie obwinia i przerzuca koszta- za nie dojechanie na czas, nawet za brak daty i godziny na Cmr, bo klient tak chce- a kierowca jest jaki jest, tłumaczyłeś, ale wpisał inaczej.

Kierowcy powiedziałem, ze na Cmr musi wpisać godzinę i minutę zgodna z wydrukiem temperatury, to samo po rozladunku, oczywiście wpisał inna minutę, ale nie szło tego rozkminić dlaczego, FV przyszła z powrotem do firmy, i tylko dzieki temu, ze jest możliwość wydruku z temp z gpsa szło to jakos dostosować do tego co znajdowało sie na Cmr, a najlepsze jest to, ze ten kierowca robił trasę dla tej firmy dzien wczesniej i wypełnił wszystko dobrze

Kolejny, rozladowal towar na temp 15/25, i miał 300km podlotu na następny zaladunek, i pojechał, a tam miał miec temp -18/-25

Po dojechaniu na miejsce a w zasadzie chwile przed widze na gpsie, ze temp na pace +26 stopni, godzina 15:40 wjeżdża na firme, dzwonię pytam czy zmroził pake, usłyszałem tylko o kurde

Oczywiście nie był w stanie w przeciągu 20 min zejść o 40 kilka stopni i zaladowal dopiero nast dnia rano, i dobrze, ze nie miałem dla niego czegoś dalej

Kolejny miał paczkę 15/25 i tak podgrzał pake, ze miał +27 i od tamtej pory klient nawet sie nie odzywa

Podsumowując, bo ju za wiele sie rozpisałem, jest to naprawde bardzo odpowiedzialna praca, często dobrze płatna, ale bardzo wymagająca skupienia, samodyscypliny, stalowych nerwów, współpracy, zaangażowania 24h

Życzę powodzenia, jeśli masz kogoś kto ma giełdę trans, niech wpisze w okolicy twojego kodu pocztowego firmy spedycyjne badz transportowe- powysyłać do nich cv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje A4, opisałeś horror dla patrzącego z boku, ale dla spedytora jest to codzienność, chyba.

Nie jestem spedytorem, na szczęście, ale mam dobrego znajomego w tej branży i kilku, z którymi współpracuję, więc czasami rozmawiamy o tym i innym.

Tylko on jest charakter spokojny, żartowniś trochę, ale jednocześnie mocno obrotny, więc jest spokojnie w każdej sytuacji, w każdej sytuacji znajduje się rozwiązanie, tylko trzeba trochę pomyśleć i ... doświadczenie swoje robi.

Ale on akurat robi w dużej spedycji, gdzie są handlowcy, którzy naganiają klientów, a On ma to zorganizować jakoś.

Takich spedycji trochę jest. Są nawet takie, że dana osoba wprowadza tylko dane do systemu, w sensie zapytanie, a całość załatwia ktoś inny, albo dba tylko o prawidłowy przepływ papierów.

Szukać, szukać, szukać. michu chyba ma ten komfort, że ma z czego żyć, więc może próbować na własnej skórze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje a4 ma racje tak wyglada ta praca niestety. Z kierowcami tez roznie bywa, ktorzy moga narobic niezlego bigosu. Najszbciej jesli chcesz to szkukalbym po firmach transportowych pracy. Sa wieksze szanse ze dostaniesz prace, z transa, timo cos zawsze wyciagniesz. W TYPOWEJ SPRDYCJI KLIENT TO PODSTWA. Prowadzac auta poznasz ta ciemna strone gdzie przewoznik zawsze ze tak powiem po d*pie dostaje. Jesli wiec praca w transporcie to po firmach transportowych. Nauczysz sie czym co mozna wozic wymiary i rodzaje naczep, ladunkow, czasu pracy kierowcy itp. To sa rzeczy istotne jesli chcesz sie rozwijac w tym kierunku. I przede wszystkim telefony 24 h to praktycznie norma. Niestety to ciezki kawalek chleba. Jednak wszystko zalezy do jakiej firmy trafisz. Generalnie z tych przewalonych gdzie za wszystko odpowiadasz i myslisz nawet za kierowce bo co niektorzy to tylko wsiasc i jechac i nic ich nie obchodzi jest ciezko ale mozesz sie duzo nauczyc.Takze powodzenia zycze w szukaniu pracy.

Czasem takie firmy transportowe szkaja kogos do przyuczenia zeby odciazyc pozostalych i poprowadzic ze 2 auta wie badz dobrej mysli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem dobrej myśli, składam papiery do szkoły zaocznie, ze statusem studenta będę szukał praktyk później pracy, będę uderzał na Wrocław. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Każda praca wymaga odpowiedzialności i myślenia, jedna więcej druga mniej. Ale żeby coś mieć trzeba dać coś od siebie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukaj pracy po firmach transportowych może się coś trafi. W Polsce praktyki niestety wyglądają jak wyglądają. Szkołę możesz zrobić zaocznie a tutaj już zdobywać doświadczenie. Nie mając doświadczenia raczej nie uda się trafić do logistycznego "molocha". Najszybciej znajdziesz pracę gdzie jest kilkanaście aut. najlepiej by było "z polecenia" pracę załapać :).

Sam wiem jak ja szukałem pracy, też napaliłem się na pracę w transporcie - wtedy jeszcze nie wiedziałem czym to pachnie :) (zmieniłem całkowicie branże z reklamy na transport). Wysyłałem cv wszędzie 0 odpowiedzi i tak przez rok. W końcu zacząłem szukać po firmach transportowych takich właśnie po kilkanaście aut.

Udało się - narzekałem wcześniej na moja prace ale to czego doświadczyłem w tej firmie to w głowie się nie mieści. W pierwszym tygodniu myśl co ja kur... zrobiłem.

No cóż trzeba było zasnąć poślady i do przodu. Właściciel po roku powiedział, że wyszedł z założenia takiego że jeździmy w na międzynarodówce w doładunkach kilka miejsc rozładunku itd.. auta często były niedoładowane bo koleżanka, która je prowadziła nie dawała już sama rady - jeśli znalazł bym nawet kilka doładunków w tygodniu to i tak na mnie zarobi, krótko i na temat :). Praca w tej firmie horror - natomiast doświadczenie bezcenne :). Teraz pracuje w firmie produkcyjnej także poznaje tą 2 stronę bo szukam przewoźników - jest lżej, bo omija mnie temat z problemami kierowców, awariami samochodów itp. Jednak pojawiają się inne problemy :). kazda praca ma swoje plusy i minusy.

Co do edukacji to skończyłem podyplomówkę na polibudzie krakowskiej Transport i Logistyka i tak naprawdę to tylko teoretyczna namiastka tego co spotka Cię w pracy w transporcie. Tak naprawdę to nikt na to nie patrzył tylko zawsze było pytanie o doświadczenie.

Życzę powodzenia w szukaniu pracy, bądź dobrej myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...