Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Samochód po poważnej kolizji


Diana Grkt

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Kupiłem okazyjnie samochód od znajomego który nim jeździł 3 lata.

Znajomy wiedział, że samochód jest po stłuczce i przekazał mi te informacje.

Z ciekawości zacząłem szukać po internecie tego samochodu, znalazłem zdjęcia i się przeraziłem.

Samochód jest z zewnątrz i wewnątrz w stanie idealnym ale jak widzę jak wyglądał wcześniej to boje się do niego wsiadać.

Bardzo proszę o pomoc i rade czy po takiej kolizji można samochód doprowadzić do dobrego stanu i czy jest bezpieczna jazda tym samochodem.

sh3krpnj.jpg

77cl5j6r.jpg

Bardzo proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też bym się bał tym jeździć, przeszczep jak cholera

ale w gruncie rzeczy przynajmniej 50% użytkowników takimi jeździ nie mając świadomości, popatrz sobie na youtube z jakiego gówna rosjanie robią wozidła klasy premium i śladu nie ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dobrze ćwiara albo dwie wstawione to do przeżycia. I mamy dowód jak Polaka łatwo wsadzić na konia. Czemu nie poszukałeś tych zdjęć zanim to cudeńko kupiłeś ?

Polecam program TVN Turbo pt "Bezwypadkowa okazja"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jeżeli już 3 lata jeździ i się nie rozpadł, nie rdzewieje i nie trzeszczy to zostało to dobrze naprawione. Pozostaje albo pogodzić się z przeszłością auta albo odsprzedać dalej, oczywiście informując kupującego o tym że auto było mocno rozbite.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli remont był robiony dla konkretnego użytkownika to jest duże prawdopodobieństwo, że zrobiono to właściwie.

Jeśli na sprzedaż to wtedy idą po taniości.

Dobry mechanik lub blacharz prawdę Ci powie, wnikliwe oględziny i pewne badania pomogą.

A swoją droga to znajomy powinien Cię dokładnie poinformować o historii pojazdu i jego remoncie przed zakupem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczerze to powiem że fajnego masz znajomego skoro Ci nie powiedział albo nie pokazał jak wyglądały uszkodzenia auta przed naprawą, druga sprawa co znaczy dla Ciebie okazyjnie, czy ta okazja pokrywa się na widok tych uszkodzeń?? Ale jak koledzy pisali jak ktoś wykonał naprawę jak sztuka tego wymaga to myślę że nie masz czego się obawiać, zawsze możesz rzeczoznawcę poprosić o oględziny......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno do wspawania był lewy fartuch co do drugiego nie mam pewności mógłbyć wyciągany. jeśli zrobiono to zgodnie ze sztuką to nie ma powodu do obaw. Kabina, podłoga nie ruszone z tego co widze bo koła na swoim miejscu. Na zdjęciu wygląda to dość groźnie ale jeśli podłużnice nie oberwały to można przyjąć, że auto jest bezpieczne i nie zegnie sie jak harmonijka podczas następnego dzwonu ani, że auto podczas jazdy nie rozejdzie się na dwie części. Wejdź pod auto i poszukaj na podłużnicach śladów naprawy, zgięć, harmonijki, spawów, mastyki w niefabrycznych miejscach pomacaj podluznice czy nie są pofałdowane to dużo Ci powie na temat stanu karoserii. Jednak na moje podluznice całe - raczej nie oberwały.

Edytowane przez uszol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~Uszol ~Kabina, podłoga nie ruszone z tego co widze bo koła na swoim miejscu.

Kolego masz okulary może, koło przesunięte tak lekko 30 cm + kielicha brakuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko, zależy jak ten temat wygląda finansowo, ale bez wyciągnięcia motoru to sobie możemy pitolić i wróżyć co i jak wygląda ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nw jaki tu sens naprawy był jak to wrak :P kwestia czy faktycznie ktos to robił czy posłuzył jako dawca , wiedz że bd miał problem z tym autem w dalszej sprzedazy, , najlepsze wyjscie w formie życia bez stresu to oddanie tego auta koledze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz że samochód z zewnątrz i wewnątrz wygląda super , że kolega jeździł nim 3 lata , a na końcu pytasz czy po takiej kolizji można samochód doprowadzić

do dobrego stanu . Sam masz odpowiedź - można . Blacharz kupił pewnie cały przód z pasem , poszycie nadkoli wzmocnienia w ASO , na to jest procedura naprawy Audi

i wszystko co jest uszkodzone na zdjęciach można zrobić jak w oryginale .Części na rynku jest masa , ci co zajmują się naprawami Audi z reguły na naprawach nie oszczędzają. Tak jak tu kolega wcześniej pisał , większość jeździ gorszymi szrotami i o tym nie wie ,a jak ktoś pisze że to wrak , to pewnie nie wie jak wrak wygląda.

Czy kupił bym takie auto? , przed naprawą napewno , ale niestety po takiej drobnej kolizji nie jest łatwo .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Po stłuczce" Nie ma to jak auto od znajomego.

O ile to co było najbardziej uszkodzone zostało wymienione a nie naciągane i klepane to powinno być o.k. Ja dla świętego spokoju pojechałbym do jakiegoś ogarnietego blacharza lub diagnosty i zlecił dokładne oględziny. Niestety po takiej naprawie auto nigdy nie będzie miało 100% wytrzymałości jak nie bite.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...