Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Brak grzania w aucie, ręce już opadają! Pomocy


xDoniu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Mam problem z brakiem grzania w kabinie odkąd kupiłem ten samochód, borykam się z tym problemem od paru miesięcy.
Sprawa wygląda następująco, auto nie grzało, przy większych prędkościach na autostradzie temperatura skakała nawet do 120 stopni, ale jak tylko ściągnąłem nogę z gazu to automatycznie wracało na 90 stopni. Po tym odstawiłem auto na warsztat, bo i tak musiałem wymienić filtry, rozrząd z pompą wody i przy okazji został wymieniony termostat i odpowietrzony. Odebrałem auto, już się nie przegrzewało i ładnie grzało. Następnego dnia znowu auto nie dmuchało w ogóle ciepłym powietrzem, choć problem z zagrzewaniem się auta ustało. Znowu do mechanika, sprawdzili nagrzewnicę, korek od wlewu oleju, teoretycznie wszystko. Padło na głowicę, po sprawdzeniu okazało się, że jest walnięta (nie pamiętam co dokładnie, bo się na tym nie znam, a nie mam przy sobie papierów) więc się zgodziłem na naprawę i planowanie. Została ona z powrotem założona, przetestowane na warsztacie, auto gotowe do odbioru. Odebrałem, mechanik kazał jeszcze auto odpalić, poczekać, aż się zagrzeje i sprawdzić czy wszystko grzeje itd. Wszystko po paru minutach pięknie zaczęło grzać, wróciłem do domu zadowolony, następnego dnia wsiadam do auta, przejechałem pare km, auto ma 90 stopni, a leci zimne powietrze? Jechałem akurat obwodnicą, depnąłem mocniej, auto się zagrzało do 120 stopni.. Ręce mi opadły, nie wiem już co mam robić, mechanik oczywiście kazał odstawić auto z powrotem na warsztat, bo jest rok gwarancji. Dwa tygodnie auto tam było, sprawdzali, jeżdzili, jak mechanik twierdzi im za każdym razem auto grzało. Twierdzą, że może gdzieś się tam zapowietrzył. No to odebrałem auto, wracając do domu auto ładnie grzało, następnego dnia... Wiadomo to samo, znowu brak grzania, dopiero po trzecim dłuższym postoju i wracając, auto zaczęło grzać. Miał ktoś podobny przypadek? Bo już mam tego wszystkiego dosyć.. Dodam, że mechanik twierdzi, że dwa węże dochodzące do nagrzewnicy powinny być ciepłe, ściągnąłem pokrywę przy akumulatorze i sprawdziłem. Okazało się, że jeden jest ciepły, drugi zimny. Mam znowu auto odstawić do mechanika, tylko już mi ostatnio powiedział, że sam do końca nie wie co to może być.. Pomocy :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj kolego. Może być tak, że masz przytkaną nagrzewnice i wtedy ma ona małą wydajność. Może być też tak, że dobrze nie odpowietrzony układ i gdzieś zostało tam powietrze w nagrzewnicy. No i 3 najgorsze chyba, jak masz spaliny w zbiorniczku a uszczelka i głowica zrobione to pęknięty blok silnika.  A jak robiłeś rozrząd to na jakich częściach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, koszo13 napisał:

Witaj kolego. Może być tak, że masz przytkaną nagrzewnice i wtedy ma ona małą wydajność. Może być też tak, że dobrze nie odpowietrzony układ i gdzieś zostało tam powietrze w nagrzewnicy. No i 3 najgorsze chyba, jak masz spaliny w zbiorniczku a uszczelka i głowica zrobione to pęknięty blok silnika.  A jak robiłeś rozrząd to na jakich częściach ?

Witam, witam.
Rozrząd z SKF ( VKMC 01918-2 )
Dałem za niego ok. 550zł. Żadnych spalin w zbiorniczku nie ma i nic na to nie wskazywało, głowica zrobiona, planowana, założona. Auto czasami zaczyna grzać, bo dzisiaj przejechałem z 30km z czego miałem 3 postoje dłuższe, ale dopiero za trzecim razem jak wsiadłem w auto to zaczął grzać i to też nie tak mocno jak powinien pomimo, że climatronic ustawiony na HI. Górny wąż do nagrzewnicy był zimny, drugi ciepły.. Może to być wina tylko nagrzewnicy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro w zbiorniczku nie masz spalin a wąż górny jest zimny  to spróbuj jeszcze raz odpowietrzyć nagrzewnice. Na górnym wężu masz taki otwór do odpowietrzania. Ostatnio miałem taką sytuacje podobną w Passacie. Tam też raz grzało raz nie. A na stronę pasażera nic nie dawało ciepła. Padło na to żeby wymienić nagrzewnicę bo dostęp w miarę dobry i dechy nie trzeba zdejmować. Po wymianie i odpowietrzeniu było -15 na zewnątrz a w środku jak było na Hi to jak w piecu:). A co do chwilowego grzania to może być to wynikiem dodatkowej grzałki elektrycznej w klimatroniku. Najczęściej występowała w Dieslach ale nie powiedziane, że u Ciebie w benzynie tego nie ma.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, koszo13 napisał:

Skoro w zbiorniczku nie masz spalin a wąż górny jest zimny  to spróbuj jeszcze raz odpowietrzyć nagrzewnice. Na górnym wężu masz taki otwór do odpowietrzania. Ostatnio miałem taką sytuacje podobną w Passacie. Tam też raz grzało raz nie. A na stronę pasażera nic nie dawało ciepła. Padło na to żeby wymienić nagrzewnicę bo dostęp w miarę dobry i dechy nie trzeba zdejmować. Po wymianie i odpowietrzeniu było -15 na zewnątrz a w środku jak było na Hi to jak w piecu:). A co do chwilowego grzania to może być to wynikiem dodatkowej grzałki elektrycznej w klimatroniku. Najczęściej występowała w Dieslach ale nie powiedziane, że u Ciebie w benzynie tego nie ma.   

Dzisiaj po pracy spróbuję odpowietrzyć. U mnie tak samo jak ogrzewanie zaskoczy to wieje ciepłym z lewej strony, a z prawej już nie do końca, choć to grzanie i tak nie jest takie jak być powinno. Tzn, to nie jest chwilowe grzanie, bo jak przy którymś odpaleniu auta grzanie zaskoczy, to już w sumie trzyma ciągle. Odpowietrzyć na zgaszonym silniku, tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowietrz na zapalonym silniku... odpalasz i odpowietrzasz. Przy nagrzewnicy jak poleci woda to zamykasz odpowietrznik. Zabierasz się za drugi. Potem wracasz do pierwszego az za kazdym razem bedzie leciała woda. Ogrzewanie na maxa ustaw. Korek od wody odkręcony.

Jak masz podepnij Vaga i sprawdzaj jak tam rośnie temperatura. Może coś nie tak z czujnikiem? 

Ps. jakieś błędy w klimatroniku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, był podpinany, bo myślałem, ze to wina clinatronika, ale żadnych błędów nie było, koleś sprawdZal pod każdym katem i nic..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę mało informacji jeszcze -węże nie są zbyt twarde? Po odkręceniu(ostrożnym) korka na zbiorniczku nie wali nagle do niego płyn? Są jakieś wycieki płynu? To ostatnie trzeba bardzo dokładnie sprawdzić. Niekiedy wyciek wypycha ciecz, a na jej miejsce zasysa powietrze, które bardzo chętnie włazi w nagrzewnicę. I masz efekt w kółko zapowietrzającego się obiegu.  Dziwne, że temperatura skacze do 120... Ja wszystkie trzy Audi jakbym nie ganiał to nie wskoczą teraz nawet na 92*, ba -latem też jest problem zobaczyć wyżej niż 90...

Pompa cieczy zmieniana? Sprawdź czy nie rosi płynem wokół niej. Nieważne, że SKF -to już nie to co było niestety :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Węże nie są twarde, kiedyś były teraz nie. Jeden ciepły, miękki drugi jest zimny, ale miękki. Pompa wymieniana, przy zakładaniu głowicy itd sprawdzali wszystko, nie było jakichkolwiek wycieków. Spróbuje dzisiaj odpowietrzyć, zerknąć na zawory, może to coś pomoże, jak nie to spróbuje jeszcze przeczyścić nagrzewnice, masakra... lubię to auto, ale mnie juz t przerasta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sam nie sprawdzisz nie będzie pewności. Przy takich kicaniach temperatury jak teraz to się hece lubią dziać z opaskami, gumami i uszczelkami. Zakres temperatur pracy jest duży. Czasem właśnie stygnięcie powoduje wycieki, albo zasysanie powietrza. Zasysanie powietrza równa się korki powietrzne i w zależności od miejsca...hmmm...połyku mały lub większy kłopot.  Jeżeli dolny wąż na chłodnicę idący nie jest gorący mimo, że temperatura skacze znacznie ponad 90 to bym jednak termostat zmienił. Nowy nie znaczy niestety dobry.

Jak masz po 120 stopni(!) to płyn może już gazować i masz zapowietrzenie. I znowu...i znowu....i znowu....

Upierdliwa usterka i niestety niekoniecznie łatwa do diagnozy. Zwłaszcza jak auto jeszcze podcieka olejem, uciapane jest zimowo, a do tego płyn cieknie w zakamarkach.

Z odpowietrzaniem też bywają jaja nieoczekiwana. Ale powiem, że zajmowałem się ładnych 10 lat chłodzeniem cieczą komputerów. Bywało, że odpowietrzenie głupiej chłodniczki zajmowało nieoczekiwanie długi czas, bo gdzieś w jej zakamarkach powietrze się "przylepiło" i za cholerę nie chciało wyjść. Dopiero wywracanie jej po odkręceniu i stukanie w nią powodowało, że bąble się łaskawie wzięły i ruszyły dupsko. A nagrzewnica cóż...podobna ale bardziej złożona.

Najważniejsze -pewność szczelności, inaczej cała robota może być psu na budę.

Pewność obiegu -działanie pompy i termostatu

Dokładne odpowietrzenie -do otwarcia termostatu i dłużej. Do znudzenia tropimy powietrze w układzie łącznie z miętoleniem ręcznie gumowych kich i kręcenia odpowietrznikiem się znudzi. A potem jeszcze raz, płyn na dolewki trzymając w bańce pod maską(oparty o np, węże obiegu), żeby unikać lania płynu -8*C leżącego obok auta do silnika +97*C

Aha -i niuchaj powietrze w aucie, czy nie czuć słodkawego płynu, możesz go poszukać pod wykładziną podłogową. Jak waliło ciśnienie w układ spod uszczelki to mogła nagrzewnica gdzieś puścić. Nie jest to częste ale warto sprawdzić. Może też parować płynem na szybę.

Drożna chyba jest skoro w końcu łapie temperaturę i grzeje, lecz wydaje mi się, że układ się okazjonalnie zapowietrza, albo nie był odpowietrzony dostatecznie. Nieuchylający się termostat też może narobić kłopotów. Przypomnę -nawet nowy.

 

Edytowane przez pulpecik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wszelkie podpowiedzi, jestem na warsztacie u znajomego właśnie. Prawdopodobnie jest to kwestia zapowietrzonego układu, troche płynu poszło, deptania auta, ale płynu nie wyrzuca, wszystkie węże ciepłe, autko fajnie w środku grzeje. Czekamy aż troche silnik ostygnie, aby zobaczyć czy nie ubyło troche płynu i dam znać po wszystkim, zobaczymy tez jutro czy dalej będzie Ok. Choć znajomy twierdzi,ze juz noc nie powinno sie zapowietrzyc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, koszo13 napisał:

A dużo powietrza poszło przy odpowietrzaniu? 

Wiesz co, nie wiem, bo oni tutaj u znajomego zrobili to na zasadzie odkręconego korka od płynu chłodniczego, zdziwiło ich tylko to, że przy lekkim butowaniu auta zaczęło wyrzucać płyn na zewnątrz.. :/ Ale dalej odpowietrzali na zasadzie odkręconego korka/zakręconego, butowania lekkiego, na włączonym mocnym ogrzewaniu, bądź też wyłączonym, ogrzewanie wróciło, oraz brak przegrzewania się auta. Teraz dosłownie 10 minut temu wyjechałem autem, aby zerknąć czy grzeje i się nie przegrzewa czy jest znowu tak jak zawsze, czyli, że wracam od mechanika dalej jest kupa.. Autko się zagrzało do 90 stopni, akurat wjeżdzałem na autostradę, jechałem max 180, auto trzymało ciągle 90 stopni, grzało pięknie (aż wydaje mi się, że za mocno). Teraz moje pytanie, czy to normalne, że przy dużo większej predkości i obrotach wiało mocniej i cieplej, a gdy zwalniałem to tak jakby mniej dmuchało? Na klimatroniku były ciągle trzy kreski.. Jutro chcę sprawdzić czy płynu nie ubyło i czy dalej auto się nie grzeje i czy w kabinie jest ciepło, bo boję się, że przedwcześnie się cieszę..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

Teraz moje pytanie, czy to normalne, że przy dużo większej predkości i obrotach wiało mocniej i cieplej, a gdy zwalniałem to tak jakby mniej dmuchało?

Miejmy nadzieje, że będzie ok.  A płyn wywala też ze zbiorniczka jak masz korek zakręcony? Bo wina może leżeć również w tym korku. On kosztuje groszowe sprawy.  W zamienniku ok 20 zł. Co do Twojego pytania o wzrost prędkości to u mnie jest tak samo. Wydaje mi się, że tak jest zaprogramowany sterownik od climatronika. Szybciej ogrzewa szybę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płynu nie wywala przy zakręconym korku. Dzisiaj rano już miałem płyn poniżej minimum, oczywiście dolałem trochę, odpaliłem auto, czekałem w miejscu aż się zagrzeje do 90 stopni, przy nagrzanym silniku poczekałem jeszcze z 5 min, auto dalej nie grzało (już był nerw) przybutowałem auto przez chwilę i nagle zaczęło grzać... A płyn w zbiorniku był już delikatnie ponad maximum... Wróciłem do domu, szybki posiłek i z familią wyruszyliśmy w drogę. Oczywiście auto nie grzało, przy mocniejszej i szybszej jeździe auto zaczynało grzać, gdy tylko zwalniałem automatycznie zaczynało lecieć zimne. W pewnym momencie przyspieszyłem ostro na 3 biegu, choć zaniepokoiło mnie dymienie z rur przy mocnym depnięciu, po chwili poczułem dziwny zapach w aucie, tak jakby jakiegoś płynu.. Zajechałem do celu, zerknąłem na płyn w momencie kiedy auto chodziło i było go już mniej, ale zdziwiło mnie to, że górny wąż wchodzący do nagrzewnicy był zimny, a dolny ciepły. Dodam, że sprawdzałem podłogę w aucie czy nie jest nigdzie mokra itd..  Wracając już do domu, wkurzony przybutowałem auto do ok 160, miał ok 4 tyś obrotów ( choć tym razem nie było jakiegokolwiek dymu za mną.. :o ?) nagle auto zaczęło pięknie grzać i trzymać taką temperature, aż zajechałem pod dom. Pytanie moje, czy to może być wina tylko nagrzewnicy, że płynu ubywa i że raz grzeje, a raz nie? :/
Bo już się zaczynam martwić, że to wina uszczelki, ale kur* jakim cudem, skoro niecały miesiąc temu był generalny remont głowicy? :/ Jest możliwość, że gdzieś źle usczelki pozakładali itd?

Zawartość dodana 29 minutes later

Pytanie jeszcze czy to może być tylko i wyłącznie przyczyna nagrzewnicy? Podrzucilby mi ktoś zdjęcie w którym miejscu dokładnie jest ta śruba na rurce do odpowietrzania? Bo ściągnąłem dzisiaj pokrywę sprawdzając te dwa węże wchodzące do nagrzewnicy, ale nie mogłem znaleźć ?

Edytowane przez xDoniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co piszesz to wygląda ewidentnie na to ze gdzieś Ci się zapowietrza  układ. Jeżeli robiłeś test spalin po remoncie to nie mozliwe raczej żeby to był w tym problem. Bo gdyby był przedmuch spalin to odrazu by wyszło. Jedno zaprzecza drugiemu. A nie masz jeszcze tak, że jak dodasz gazu to słychać przelewanie płynu w nagrzewnicy? Sprawdzałeś układ czy gdzieś nie ma przypadkiem nieszczelności co powoduje ubytek płynu? A i jakiego koloru ten dym był za Tobą? 

A co do zdjęcia to jutro Ci wysle jak będę coś dłubal :) ale jak by co to tez znajdziesz to w poradniku sam naprawiam audi a4 b6. Bo dla B7 nie powstalo:/ 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, koszo13 napisał:

Z tego co piszesz to wygląda ewidentnie na to ze gdzieś Ci się zapowietrza  układ. Jeżeli robiłeś test spalin po remoncie to nie mozliwe raczej żeby to był w tym problem. Bo gdyby był przedmuch spalin to odrazu by wyszło.

No nie do końca. Ten test na obecność spalin w cieczy(mam w sumie i ja zestaw) jest mocno pomocniczy i absolutnie nie ostateczny. To niestety zostało już nie raz udowodnione. Testy robili, w zbiorniczkach nie bulgotało, a po zdjęciu czapki jednak uszczelka...

Wystarczy mały bączek gazu, jedno malutkie pierdnięcie i układ zapowietrzy, a niekoniecznie taką ilość test pokaże, albo w ogóle "spotka"(bo może ciężko być z testem na zapowietrzeniu, może nie przelecieć bąbel dalej).

Ale zgadzam się, że dochodzi do zapowietrzania i proponuję wrócić do oględzin nudnych i patologicznych w drobiazgowości łącznie z próbą ustalenia, czy nagrzewnica nie szczy.

Najgorsze są usterki nie dające wycieków, przynajmniej dostrzegalnych, a zasysanie powietrza do układu okresowo, lub stale. Miałem taką akcję z elektryczną pompką obiegową. Dławica cieczy nie puszczała, albo tyle, że muchy wyjadły, a powietrze jak stygła właziło i już był kłopot...

Ach, nie doczytałem -zapach płynu w aucie....pisałem o tym wcześniej. Może nagrzewnica, a może spod maski. Słodkawa woń pewnie... Albo wycisnęło ze spryskiwaczy ;)

Dym za autem....jak gęsty, biały, cieżej się rozwiewający niż typowy co widać w wilgotny dzień za większością aut to na 90% ciecz przepalana...

Warto go poniuchać -ciężki, słodkawy zapach =płyn chłodzący(glikol). Można do wydechu dostawić dłoń i pogazować(ktoś) i...posmakować wilgoci. Smak j/w -słodkawy ale niemiły = płyn. Smak wilgotnego blatu stołowego(heh, nieco żartuję ale dzieciństwo pamiętam) =woda ze spalania, norma.

Edytowane przez pulpecik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak głowica była sprawdzana na szelność to niestety ale to na 80% bedzie pekniety blok jak nic nie widac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 9.02.2017 o 07:26, xDoniu napisał:

Zajechałem do celu, zerknąłem na płyn w momencie kiedy auto chodziło i było go już mniej, ale zdziwiło mnie to, że górny wąż wchodzący do nagrzewnicy był zimny, a dolny ciepły.

Wygląda na to po tym tekście, że termostat jest cały czas otwarty i czasem się zamknie i pewnie się zacina, do tego czujnik temp. sprawdzałeś ten czujnik czy sprawny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby była nagrzewnica rozszczelniona to by zaraz szyby były tłuste, słodko w pysku. I na dodatek niekoniecznie musi być mokro pod stopami.
Przeczytałem cały temat i wygląda mi to na zakamienioną chłodnice.
Przerabiałem taki sam przypadek z kumpla audi a4 b5, 2.8. Odpowietrzałem go cały tydzień, i jak spetowałeś dziada to grzał, odpuszczałeś gaz i klapa, syberia z nawiewów. Na dodatek takie same objawy jak u Cb, tj. jeden wąż przy chłodnicy zimny a drugi gorący.
Pomacaj chłodnice, zobacz czy jest na całej powierzchni ciepła. Jeśli gdzieś bd zimna= zakamieniona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...