marioo444 Opublikowano 2 Listopada 2017 Opublikowano 2 Listopada 2017 Witam. Wczoraj straciłem wspomaganie, jakoś udało mi się dojechać ze świszczeniem, zaglądam pod maskę: pasek luźny i co widzę - wspornik napinacza pęknięty, właściwie złamany. Napinacz był wymienianym 2 miesiące temu, bo pasek skakał na wolnych, ale po tej wymianie coś się działo niedobrego - jakiś taki opór i większe spalanie przy rozpędzaniu samochodu. No i wczoraj ten efekt końcowy. Dziś do mechanika z tym jakoś może zajadę, natomiast Was koledzy pytam: Co mogło być tego przyczyną ? Źle założony napinacz, czy może któryś element z napędzanych tym paskiem stawiał za duży opór itd., czy np. padnięta rolka alternatora mogła stawiać aż taki opór, że złamało wspornik ?
KINIAM Opublikowano 2 Listopada 2017 Opublikowano 2 Listopada 2017 (edytowane) Uszkodzona rolka osprzętu poprzez pasek musi wcześniej uszkodzić amortyzację napinacza co dopiero przeniesie się na wspornik. Trzeba spokojnie i dokładnie obejrzeć wszystkie elementy. Jakiej firmy jest napinacz ?. Element nr 4 też wymieniono ?. Sprawdź czy wspornik ma czyste pęknięcie czy czasem nie miał jakiegoś nadpęknięcia od dłuższego czasu. Edytowane 2 Listopada 2017 przez KINIAM
piotrsob1 Opublikowano 2 Listopada 2017 Opublikowano 2 Listopada 2017 Ten wspornik ze zdjęcia ( nr.7 ) przenosi drgania napinacza poprzez amortyzator i według mnie czas zrobił swoje. Miliony zmiennych obciążeń przyłożone w tym czasie do niego po prostu zmęczyły materiał
KINIAM Opublikowano 7 Listopada 2017 Opublikowano 7 Listopada 2017 Jak tam ze wspornikiem bo temat mnie ciekawi a konkluzji brak.
marioo444 Opublikowano 4 Stycznia 2018 Autor Opublikowano 4 Stycznia 2018 Witam. Wspornik został wymieniony, ale oczywiście efekt nieczystej pracy pozostał. Pojechałem do kolejnego tym razem poleconego mechanika i stwierdził, że koło pasowe alternatora do wymiany. Minął jakiś miesiąc od wymiany i jest dobrze. Więc okazało się, że przyczyną było to kółeczko Niestety dwóch poprzednich nie potrafiło stwierdzić, że coś nie tak z tym kołem - pewnie nie wiedzieli, że tam jest jakieś sprzęgiełko, już sam nie wiem. W każdym bądź razie pewnie gdybym od razu podjechał do właściwego gościa to może nawet napinacza by nie trzeba było wymieniać. Parę stów w plecy, ale ważne, że teraz jest OK. Pozdrawiam.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się