Skocz do zawartości
IGNOROWANY

0,5 L oleju na 100 km... Pierścienie?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
W dniu 13.12.2018 o 20:41, badi1992 napisał:

Naprawa trwała tak długo ponieważ po rozebraniu silnika wyszły te rysy na gładziach cylindrów, 4 dni później pojechałem do Tomaszowa Lubelskiego po blok i ogólnie cały dół silnika, zapłaciłem za niego 350 zł. W poniedziałek zawiozłem blok mechanikowi i w czwartek głowica trafiła na planowanie co zajęło najdłużej bo było to wykonywane przez zewnętrzną firmę. po około 8 dniach roboczych mechanik miał już głowicę i w 2 dni wszystko złożył. Nie były modyfikowane tłoki co mnie najbardziej boli no ale mechanik zrobił po swojemu. Powiedział, że jak będę dbał o olej to problem nie wróci.

 

Mechanik wykorzystał cały dół silnika, wraz z tłokami które kupiłem.

 

Co do moich odczuć z jazdy po remoncie - silnik bardzo ładnie brzmi, przy wyższych obrotach nie wyje tak jak przedtem no i oczywiście zyskał na mocy i to konkretnie.

 

Całość kosztowała 3 180 zł (1 000 zł robocizna, 2180 części + planowanie) + 350 zł blok.

 

W aucie oprócz tego co miało być do zrobienia mechanik wymienił również świece (na początku października je wymieniałem ale mechanik mi je pokazał i powiedział, że tak nie powinny wyglądać, a ich stan był zły z powodu przedostawania się oleju) no i na świecach się nie skończyło, nowa odma, pierścienie, zawory, wałek od zaworów (uciekło mi słowo jak one się dokładnie nazywają) i jeszcze parę rzeczy ale to jak będę miał fakturkę to wymienię dokładnie haha :D

 

Jak zrobię 500 km to mam wrócić do mechanika na wymianę oleju i sprawdzenie czy wszystko gra.

 

Wróciliśmy do oleju 5W 40 (przed remontem nalałem 10w 40)

 

No i tak to wygląda.

 

Dzisiaj trochę jeździłem i coś pukało, moje serce też biło mocniej bo już myślałem, że coś źle zrobione. Okazało się, że po 3 tygodniach stania w jednym wahaczu skruszyła się guma więc zrobiliśmy to od ręki i jest git (sprawdziliśmy także pozostałe wahacze - jest ok). W między czasie wyskoczył....... check engine. Na szczęście byłem jeszcze u mechanika. Podpinamy pod kompa (oby nie wypadanie zapłonu) no i sonda lambda - nie pamiętam dokładnie która. Mechanik zaczął mi jakoś tłumaczyć, że musi być to od nagaru po starym oleju bo nie ma innej możliwości i żeby tak jeździć i nie dziwić się jak znów wyskoczy check. Powiedział, że jak zrobię te 500 km, wymienię olej i po jakimś czasie znów wyskoczy check od sondy to wtedy będziemy ją wymieniać.

 

@Anelson

Auto z Niemiec więc oczywiście, że były longlify i teraz uwaga. Według książki serwisowej pierwszy longlife był wlany przy 18k km, kolejny raz przy 77k km i następnie był już zwykły olej po 110k km.

I nie... między pierwszym longlifem a drugim nie ma żadnego wpisu o jakimkolwiek serwisie. Nie wiem czy to możliwe bo są tylko 3 wpisy w książce serwisowej.

 

ah.. gdybym ja się tylko na tym znał no ale... doświadczenie w naprawie samochodów też zyskałem. Mówi się trudno, pierwsze auto, człowiek uczy się na błędach a to jest według mnie bezcenne jednak. Bardzo dużo wiedzy zyskałem dzięki temu samochodowi xl

To już dużo tłumaczy kolego. 3 wpisy to bardzo mało. 12 wpisów rok po roku i ślad w ASO to jest historia. Jeżeli jest duże prawdopodobieństwo że ktoś prawie nie wymienial oleju, olewal to albo nie wiem co robił to jest to jedyne wytłumaczenie tych dziwnych rzeczy. To nie jest normalne. Litr na 350 km to musi być konsekwencja jakiejś anomalii do potęgi n-tej. Do tego może doprowadzić regularnie zawalony filtr oleju - zasrany wręcz bądź poprostu olej który przez długi czas nie był wymieniany odkąd auto wyszło z fabryki. Jesteś kolejnym dowodem na to że longlife z silnika który spokojnie walnie ok. 500tys km z w miarę normalnym spożyciem oleju zrobi silnik który po 200k km będzie miał ogromne problemy olejowe które normalnie świadczą o wyeksploatowaniu silnika :(. Powodzenia i mam ogromną nadzieję że nie będziesz nic dolewac już. Żebyś nie żałował kasy. I efekt był oczekiwany a nie tylko polowiczny. ALT to silnik który przegrał z longlifem. Niestety w mniejszym bądź większym stopniu ten tryb eksploatacji wykancza te bardzo poczciwe jednostki doprowadzajac do obłędu posiadaczy z poborem oleju rzędu 0,5l/1000km w górę. Pozdrawiam! 

Opublikowano

Co do wpisów w książce serwisowej:

 

Byłem w ASO w Lublinie w celu potwierdzenia przebiegu (jest raczej git, przebiegł rósł stopniowo) i wpisów było dość dużo. Dokładnie tego nie weryfikowałem wpis po wpisie. Pani z obsługi powiedziała, że (szczerze nie wiem czy to prawda i jak to wygląda w PL) mechanicy mają możliwość dodawania wpisów, które znajdują się później w komputerze. We wtorek będę w Lublinie to specjalnie dla Ciebie i innych kolegów oraz przede wszystkim dla siebie podjadę do ASO i porobię fotki z komputera o ile będzie taka możliwość i zobaczymy jak to wygląda, będziemy weryfikowali :D

Opublikowano

Fotek raczej nikt Ci nie pozwoli zrobic. Lepiej zaplacic 50zl u kolegi na forum i dostaniesz wszystko od a do z.

Co do remontu to życzę sukcesu i zadowolenia, ale biorąc pod uwagę perypetie remontowe innych kolegow z forum... niestety ale nie spodziewaj się cudu. Na moje to mechanik coś zrobil i zarobił z tego co piszesz to za wiele się nie na trudził i racz3j predzej niż później problemy wrócą.

Oczywiscie nie życzę Ci tego ale rozsądek tak podpowiada.

Opublikowano

Mateo85,

 

sam nie wiem co o tym myśleć. Gdybyśmy zmodyfikowali tłoki to byłbym pewny rozwiązania problemu a tak to sam nie wiem... uważam, że jak nie będzie brał na początku to i nie będzie brał za 20k km bo będę dbał o auto i wymianę oleju co odpowiedni czas. No z czasem zobaczymy. Jak to nie pomoże to mam nadzieję, że mechanik przerobi tłoki i nie puści mnie z torbami przy okazji.

Opublikowano

Jak tam bagnet? Suchy? Czy musiałeś go przedłużyć żeby do oleju sięgał? :D 

Taki żarcik, daj znać jak wygląda sytuacja.

Przeczytałem dzisiaj pierwszą stronę tematu "jaki olej do 2.0 alt" - normalnie komedia :D 

Opublikowano (edytowane)

Zrobiłem 250 km od remontu, głównie w mieście (wiem, dużo xd) bagnecik mokry po sam max. I cholerny check znów wyskoczył - pewnie sonda.

 

No i takto, zatankowałem na maxa za 280 zł. Mogę na tym przejechać 600 km jak informuje mnie fis. Według moich obliczeń z całek i macierzy, silnik jeżeli połyka litr oleju na 350 km to tankując do pełna płace ~280 zł za benzynę + 70 za prawie 2 litry oleju. Mechanik po remoncie wlał mi Shella 5w40 ale zrobię te 500 km jak kazał i wymienię olej na motula 5w40 i mam nadzieje, że to będzie mój koniec poważniejszych inwestycji w auto :P

 

Wgl Rosomak jak tam idą poszukiwania silnika? Patrzyłeś już coś na żywo czy póki co szukasz jakiegoś alta na necie blisko miejsca zamieszkania?

Edytowane przez badi1992
Opublikowano
2 godziny temu, badi1992 napisał:

Zrobiłem 250 km od remontu, głównie w mieście (wiem, dużo xd) bagnecik mokry po sam max. I cholerny check znów wyskoczył - pewnie sonda.

 

No i takto, zatankowałem na maxa za 280 zł. Mogę na tym przejechać 600 km jak informuje mnie fis. Według moich obliczeń z całek i macierzy, silnik jeżeli połyka litr oleju na 350 km to tankując do pełna płace ~280 zł za benzynę + 70 za prawie 2 litry oleju. Mechanik po remoncie wlał mi Shella 5w40 ale zrobię te 500 km jak kazał i wymienię olej na motula 5w40 i mam nadzieje, że to będzie mój koniec poważniejszych inwestycji w auto :P

 

Wgl Rosomak jak tam idą poszukiwania silnika? Patrzyłeś już coś na żywo czy póki co szukasz jakiegoś alta na necie blisko miejsca zamieszkania?

No to 250 km i jak stan oleju się zgadza to już jest coś! :D Ja miałbym lekko ponad połowę bagnetu xD 

Coś mało km pokazuje, w moim przypadku po zatankowaniu do maxa pokazuje ponad 950 km, ale faktycznie jestem w stanie przejechać 750-900 w zależności od stylu jazdy i otoczenia. Średnio jest to więcej niż 800 km od maxa do średnio-głębokiej rezerwy. 

Z mojej kalkulacji obliczyłem, że oleju spalam dokładnie za 5 zł na każde przejechane 100 km. Czyli łączny koszt przejechania 100 km to będzie około 45 zł. 

 

Szukam silnika ale 1.3 NZ do golfa dwójki. Na razie chce wsadzić silnik do mojego starego popierdalacza, żebym miał czym do pracy jeździć. Później będę bardzo poważnie rozglądać się za ALT. W styczniu będę w Anglii i tam mam się rozejrzeć za silnikami i samymi audiczkami. Na razie ostro zluzowałem z audi i śpię spokojnie mimo olejowego problemu, jakoś się z tym oswoiłem.

20181003_201349.jpg

Opublikowano

Zrobiłem trochę km w trasie to zwiększył się zasięg do 670. Widzę, że to akurat zależy od stylu jazdy który de facto nie jest zbyt eco w mieście :P

Opublikowano

Przejechałem dodatkowo 380 km. Olej na bagnecie dalej max. Po świętach wymienię olej na motula czy już pozostać przy shellu tylko go wymienić na nowy? :P

Opublikowano (edytowane)

Nie znam się, motul ma lepsze opinie, choć kiedyś słyszałem, że shell miał bardzo dobre oleje, ale to było chyba dawno temu.

Używałem tylko lotosa w cinkasie i a3, mobila w a3, reno megane i a4, castrola w a4 i valvoline. Na żadnym z olejów żaden silnik mi nie stanął. Myślę, że shell jak każdy inny olej smaruje silnik i jak będziesz go normalnie wymieniać jak się należy to nic się nie będzie złego działo. Im bardziej pałujesz motor to skracaj interwał zmiany oleju. I tyle.

Dobrze, że olej w normie, oby trzymał maksa do kolejnej wymiany! :) 

 

A jeszcze taka ciekawostka.

Kiedyś wracałem z dojczów A3, tam siedział 1.6 z gazem. Zalany mobilem 10w40, całą drogę pedał wciśnięty w opór. Co jakiś czas musiałem dotankować lpg, więc były postoje. Przejechałem tak blisko 1000km, praktycznie ciągle utrzymując prędkość maksymalną. SIlnik miał już jakieś 400k km nalotu. Dojechałem do domu, ubyło litr oleju, dolałem i dalej cieszyłem się bezawaryjną jazdą. 

 

Edytowane przez Rosomak91
Opublikowano
W dniu 21.12.2018 o 00:34, badi1992 napisał:

Po świętach wymienię olej na motula czy już pozostać przy shellu tylko go wymienić na nowy? :P

Cokolwiek byś nie zalał, ważne aby olej był zgodny ze specyfikacją i zmieniany terminowo.

Wg mnie wszelkie rotowanie olejami to zbędny zabieg, który tylko może teoretycznie dobrze zadziałać na samopoczucie właściciela. Jak silnik jest w dobrej kondycji ogólnej i właściwie serwisowany to żadnych cudów w postaci "złotych" olejów nie potrzebuje.

Ja w kilku autach od wielu lat stosuję oleje Valvoline (oczywiście w różnych konfiguracjach) i nigdy z silnikami nie miałem jakiegokolwiek  problemu.

Oczywiście podałem Ci jaki olej ja używam, ale to nie jest żadna sugestia, wlejesz jaki uważasz, ale powtórzę - właściwa specyfikacja+terminowość.+ właściwa kondycja silnika da Ci brak negatywnych niespodzianek.

  • Pomoc techniczna 1
Opublikowano (edytowane)
W dniu 21.12.2018 o 00:34, badi1992 napisał:

Przejechałem dodatkowo 380 km. Olej na bagnecie dalej max. Po świętach wymienię olej na motula czy już pozostać przy shellu tylko go wymienić na nowy? :P

Graty. Motula dawaj albo LM - masz ogromne pole do popisu(najbardziej popularny jest X-Cess, ale możesz zalać X-Clean, Specific - norma 502 00, testy dowolne, bo np. u mnie olej z normą dodatkową dla pojazdów z DPF sprawia, że nie ma kontrolki oleju w momencie w którym na innym oleju by się zapalił) ;) . Bardzo pięknie. U mnie też spoko z olejem. Przez 4 tyś km łacznie z wymianą wlałem 4,4l mniej więcej. Zostało mi półlitra i jakaś setka w drugiej butelce,bo sobie przelewam i przede wszystkim na X-Cleanie nie mam kontrolki od oleju, a stan w porządku.  Silnik Pan miałeś w stanie agonalnym i teraz jest w porządku. Fortuny też nie wydałeś. Powinieneś być dumny jeżeli tak będzie dalej i lać możliwie najlepszy olej, by wyeliminować problem w przyszłości. Jak wiadomo najważniejsze jest sprawdzanie oleju regularne, wymiana i kupowanie oleju który w każdych warunkach trzyma parametry i nie traci swoich właściwości. Nie bez powodu napewno jeden olej kosztuje 90 zł za 5 litrów, a inny 150/200zł za 5 litrów. To nie są duże pieniądze. A oglądając wiele silników co jeżdzą na wynalazkach i jak bardzo są zasyfione jakimiś nagarami i syfami pod korkiem to naprawdę nieopłacalne, bo każde zaglądanie tam do silnika kosztuje kilkaset procent więcej niż dobry sprawdzony olej.  Wesołych Świąt kolego, niech Ci służy Audi i się ciesz spokojną i bezawaryjną eksploatacją. 

20181003_201349.jpgRosomak  - z nami jak mamy B7 o zasięgu na pełnym baku nie dyskutuj - my mamy 63 litry bak, a Wy w B6 70litrów. Dlatego wam powinno pokazywać więcej :) . Chociaż ja na pełnym baku mam rekord zasięgu na fisie w lecie 1100km - nawet zdjęcie zrobiłem :)(tylko cholera gdzieś zgubiłem) . Po zatankowaniu na Orlenie. W zimie to ok. 900km. A jak w miarę ciepło na tych 63 litrach pokazuje ok. 1000km-1050km. Rekord spalania 5.7l/400 km gdzieś w górach - zabudowany/niezabudowany. Ogólnie to podstawą niskiego spalania paliwa jest kupowanie i wymiana regularna filtrów(paliwa,oleju,powietrza), świec i sprawdzanie stanu cewek zapłonowych. :) . Opłaca się bo po pierwsze - auto ma lepiej, a po drugie uzyskujesz spore oszczędności na spalanym paliwie :) . Oraz auto lepiej się zbiera ;) . Poprostu. Opłaca się dbać. Takie jest moje zdanie. Auto się odwdzięczy :) . Trzymajcie się chłopaki. Spokojnych świąt. :) 

Edytowane przez Anelson
  • Pomoc techniczna 1
Opublikowano

Dzięki Panowie za miłe słowa. Również życzę wszystkim wesołych świąt i oby w przyszłym roku nasze altki brały jak najmniej oleju :D

  • Pomoc techniczna 1
Opublikowano

Zgadzam się, im maszyna lepiej zadbana tym jest tańsza w eksploatacji. Trochę smutno, że w b7 zmniejszyli zbiornik. Niby tylko 7 litrów, ale czasami zdarza się, że tankuje 65 litrów :D  Ostatnie dwa tankowania zmieniłem styl jazdy, zamiast hamować silnikiem, dojeżdżałem na luzie. I o ile spalanie benzyny wzrosło do 8.5 litra, spalanie oleju spadło o jakieś pół litra, bez problemu tysiaka na jednym bagnecie mogłem przejechać! :D:D 

Z mojej strony chciałem podziękować za dotychczasową współpracę! :D Życzę Wam wszystkiego dobrego na te święta! Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy! :) A po nowym roku mam nadzieje, będziemy dalej zgłębiać tajniki olejożerności ALT. Gdyby nie ALT w A4, to też nie my, nie trafilibyśmy na to forum, więc jednak coś temu silnikowi zawdzięczamy :D :D 

Opublikowano

Troszkę się spózniłem ze świątecznymi życzeniami dla Was....ale za to wszystkiego dobrego w Nowym Roku dla wszystkich odwiedzających.

Co do mojego pojawienia się na tym forum to powód był tylko jeden - zakup Audi i jestem przekonany,że zarówno do tej pory jak i w przyszłości "łyknę" jeszcze sporo wiedzy dotyczącej mojego autka co jest bezcenne tym bardziej,że nie jestem skazany na mechaników ( mam troszkę wiedzy i warunki do "podłubania" co bardzo mnie cieszy, bo jak sam sobie zrobisz to wiesz co masz i auto każde na tym zyskuje, a z mechanikami to różnie jest....)

W dniu 24.12.2018 o 10:48, Rosomak91 napisał:

Gdyby nie ALT w A4, to też nie my, nie trafilibyśmy na to forum

To akurat mnie nie dotyczy (nie mam żadnego problemu z olejem), trafiłem do tego grona forumowego po to,żeby bardziej poznać to auto i przy okazji poznać info ułatwiające usuwanie ewentualnych usterek, które jak dotychczas u mnie nie występują (i oby tak zostało na zawsze....)

Zero lub tylko minimalnych problemów ze swoimi pojazdami Wam życzę.

Opublikowano (edytowane)

Panowie... wczoraj podczas parkowania przejechałem za krawężnik i tak doje..... dołem silnika, że masakra. Przestraszony rano poszedłem do auta. Odjechałem z miejsca parkingowego i tęczowa plama pod spodem (deszcz padał i nie jestem pewny, że to akurat z mojego auta, może przede mną ktoś to zostawił). Pojechałem załatwić parę spraw i tak sobie pomyślałem, że gdyby to był mój olej no to na bagnecie będzie mniej niż ostatnio zanotowany 200km temu poziom "max". Okazało się, że jest poniżej maxa jakieś 1,5-2mm.... Co mogłem rozwalić?

Edytowane przez badi1992
Opublikowano

No w najlepszym przypadku osłonę silnika (jest plastikowa, ale to pewnie wiesz)

Wg. mnie nie ma co gdybać, tylko podjechać gdzieś na kanał/podnośnik i być pewnym po weryfikacji czy coś się stało czy nie.

Niepewność w tej kwestii,ale i w innych też to mało komfortowa sytuacja....

Opublikowano

Byłem na stacji diagnostycznej.

 

No i zapomniałem o bardzo ważnej rzeczy. Jak sprawdzałem teraz olej to od wyłączenia silnika nie minęło więcej niż 2 godz.

 

Diagnosta powiedział, że widzi świeżo porysowaną ramę metalową ale plastikowa osłona silnika jest trochę wyżej niż ta metalowa część no i ona jest bez żadnych defektów.

 

Co mnie zmartwiło to to, że zobaczył na zewnętrznej części pokrywy silnika coś co skwitował "to chyba olej".

Nie odkręcaliśmy osłony, poradził mi żebym pojeździł jeszcze trochę i obserwował. Zaglądał również od góry z latarką i powiedział, że jest sucho.

 

Także całe g.. się dowiedziałem niestety no ale chociaż sobie światełka ustawiłem żeby nie oślepiać innych :D

Opublikowano
33 minuty temu, badi1992 napisał:

Co mnie zmartwiło to to, że zobaczył na zewnętrznej części pokrywy silnika coś co skwitował "to chyba olej".

Nie odkręcaliśmy osłony, poradził mi żebym pojeździł jeszcze trochę i obserwował. Zaglądał również od góry z latarką i powiedział, że jest sucho. 

Wg. mnie błąd, że nie odkręciliście osłony... Gościowi się chyba nie chciało,ale.... to Twój samochód i sam się musisz o niego troszczyć

Tym bardziej,że wspomniał ,że "to chyba olej"....

Świecenie latarką to pobieżne ot coś nie dające żadnej pewności.

Powiem tak - nie wiem co Ty zrobisz, ale ja w takiej sytuacji na pewno chciałbym wiedzieć od razu co jest w porządku,a co nie jest.

I to "super" stwierdzenie: pojezdzić i obserwować....

Opublikowano

Andrzej, zgadzam się z Tobą. Na jutro umówiłem się z mechanikiem co robił mi remont silnika. Przy okazji wymienię u niego olej bo już więcej niż 500 km zrobiłem. No niestety takich mam mechaników w mieście, gdybym miał kanał to bym sam zobaczył bo nie powiem, że bardzo mnie ciekawi czy czegoś nie rozwaliłem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...