Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Podwyższenie roboczogodziny oraz usunięcie rabatów w warsztatach partnerskich. OC


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Dzień dobry.

Niestety w ostatnich dniach miałem niewielką kolizję z nie swojej winy.

Dzisiaj otrzymałem propozycję odszkodowania. Do zakresu uszkodzeń itp nie posiadam zastrzeżeń. Niestety w wycenie roboczogodzin została uwzględniona bardzo niska wartość roboczogodziny - 54zł.

Dodatkowo został zastosowany przy wycenie materiałów lakierniczych rabat 45% oraz rabat od całkowitej naprawy 10%.

 

Powyższe rabaty podobno są do otrzymania w partnerskich warsztatach ubezpieczyciela. 

 

Jak najprościej uargumentować bezzasadność zastosowanych rabatów jak również podważyć wysokość użytej roboczogodziny (54zł). Czy będą potrzebne jakieś wyceny napraw z lokalnych warsztatów?

Dodam, że sama szkoda jest dosyć niska. Obecna wycena oscyluje koło 1300zł. 

Edytowane przez mascom
Opublikowano

Dodaj zdjęcia uszkodzonego pojazdu + kosztorys jeśli posiadasz

@hak64 jest ekspertem w tej dziedzinie więc Ci odpowie na wszystkie Twoje pytania, które tutaj zadasz.

Jak to mawia @Dev - oddaj do ASO i będzie spokój :D 

Opublikowano (edytowane)

Auto stare z 2000r. Otarcie przy zmianie pasa.

Uszkodzenia: 

- otarcie listwy drzwi,

- otarcie listwy błotnika,

- otarcie rantu błotnika,

- spękanie lakieru na krańcu zderzaka przedniego,

- obtarcie lusterka pasażera.

Rabat na materiały lakiernicze - 45%, na łączny koszt naprawy - 10%. SYSTEM AUDATEX

 

IMG_20211112_144816_Easy-Resize.com.jpg

 

 

wycena_1.png

wycena_2.png

wycena_3.png

IMG_20211112_144732_Easy-Resize.com.jpg

IMG_20211112_144659_Easy-Resize.com.jpg

IMG_20211112_144623_Easy-Resize.com.jpg

IMG_20211112_144652_Easy-Resize.com.jpg

Edytowane przez mascom
Opublikowano (edytowane)

Jak chcesz to zrobić dobrze to oddaj gdzieś do sprawdzonego warsztatu i Oni się wszystkim zajmą. Jeśli nie chcesz zbytnio naprawiać tylko ogarnąć dla oka (większość pewnie po spolerowaniu zniknie) to ponegocjuj z Nimi a coś tam zawsze ugrasz. Jeśli chcesz naprawić dobrze płacąc sam za naprawę i jednocześnie żeby coś Ci zostało to walcz z ubezpieczycielem (długa droga i często kończąca spór dopiero po złożeniu pozwu w sądzie).

Edytowane przez pelonek1
Opublikowano (edytowane)

Chodzi mi o niezasadność doliczonych rabatów oraz zaniżonej stawki roboczogodziny nieadekwatnej do warunków rynkowych.  Czy jest jakaś podstawa prawna która ogranicza tego typu zabiegi? Da się jakoś sensownie odwołać od tej wyceny?

Edytowane przez mascom
Opublikowano
13 godzin temu, mascom napisał:

Chodzi mi o niezasadność doliczonych rabatów oraz zaniżonej stawki roboczogodziny nieadekwatnej do warunków rynkowych.  Czy jest jakaś podstawa prawna która ogranicza tego typu zabiegi? Da się jakoś sensownie odwołać od tej wyceny?

          Żaden przepis prawa nie nakłada na poszkodowanego obowiązku naprawy swojego auta, zatem naliczony rabat od całości kosztu naprawy jest całkowicie bezprawny. Wycena szkody ma uwzględniać średnie stawki rbg stosowane w warsztatach naprawczych, nie zaś stawkę wynegocjowaną przez ubezpieczyciela w ich warsztacie partnerskim. Decyzję gdzie, za ile i czy w ogóle naprawia swoje auto, podejmuje jego właściciel. Zastosowanie w kosztach materiału lakierniczego współczynnika odchylenia prowadzi do ustalenia wartości lakieru bez narzutów producenta, dostawcy, czy sprzedawcy. Równie dobrze można by zalecić poszkodowanemu zeskrobanie starego lakieru, zmielenie go i ponowne użycie. Warunki likwidacji szkód precyzują wytyczne KNF, tyle, że owe wytyczne nie są aktem prawnym. To jakby instrukcja dla ubezpieczycieli, sporządzona zresztą pod ich dyktando. W walce z ubezpieczycielami najlepiej korzystać z przepisów prawa cywilnego, posiłkując się jedynie wytycznymi KNF i orzecznictwem sądów. 

Moim zdaniem najlepszą opcją dla Ciebie - biorąc pod uwagę wartość szkody (angażowanie prawnika jest tu ekonomicznie nieuzasadnione) - jest wybór zaprzyjaźnionego warsztatu naprawczego, który wykona robotę zgodnie z zakresem prac określonym w kosztorysie ubezpieczyciela, ale na własnej stawce rbg (120 zł, to średnia) i bez naliczonych rabatów (faktura na 2,5 tys jest do przełknięcia). Z właścicielem warsztatu można się zwykle dogadać i pewnie zostanie trochę kasy na nowe kolczyki dla żony.

Pozdrawiam.   

Opublikowano

@hak64 Bardzo dziękuję za szybką i profesjonalną odpowiedź.

Przyjmijmy, że nie chcę naprawiać tej szkody.

1. Rabaty: Czy zwrócenie uwagi w odwołaniu ubezpieczycielowi na brak obowiązku naprawy szkody jest odpowiednią przesłanką by pozbyć się zastosowanych obniżek?

2. Roboczogodziny: Czy poproszenie lokalnego warsztatu o własną wycenę lub informację o koszcie roboczogodziny (tutaj zapewne musiałbym odwiedzić kilka warsztatów) będzie wystarczająca od podniesienia wartości szkody? 

Opublikowano (edytowane)

Napisz (nie zadzwoń, a napisz) do ubezpieczyciela, że żaden warsztat nie chce podjąć się naprawy za wyliczoną przez nich kwotę, bo stosują stawki powyżej 100 zł. Napisz też, że nie będziesz korzystał z ich warsztatu partnerskiego, bo istnieje poważne ryzyko, że to interes partnera biznesowego jest ważniejszy niż pokrzywdzonego.

Nie dokończyłem, bo z przyczyn niezależnych musiałem zwolnić miejsce przy kompie.

Tak. Brak obowiązku naprawienia szkody jest istotną przesłanką do bezprawności naliczania rabatu.

Nie. Ubezpieczycielowi nie trzeba udowadniać, że zastosowana w ich kalkulacji stawka rbg jest zaniżona. Oni korzystają z programów eksperckich a te uwzględniają  średnie stawki. Zatem kosztorys, który otrzymałeś jest celowo zaniżony poprzez zastosowanie stawki wynegocjowanej w ich warsztacie partnerskim. Ponadto, gdy chcą (jest dla nich korzystniejsza) wyliczyć szkodę całkowitą, to opierają się na stawkach stosowanych przez ASO, a te są bliskie 200 zł z rbg.

Pozdrawiam.

Edytowane przez hak64
Opublikowano

@hak64  W takim razie będę pisał odwołanie listem poleconym.  Dziękuję bardzo za pochylenie się nad problemem i pozdrawiam.

Opublikowano
Godzinę temu, mascom napisał:

@hak64  W takim razie będę pisał odwołanie listem poleconym.  Dziękuję bardzo za pochylenie się nad problemem i pozdrawiam.

W piśmie od ubezpieczyciela masz podanego "opiekuna szkody". Możesz wysłać mali do niego lub na adres ubezpieczyciela. Taka korespondencja może stanowić dowód w ewentualnym sporze sądowym.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...