Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Kupić starszy samochód, zrobić samemu i jeździć lata? To ma sens?


PatrykLD

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie może ktoś pomoże. 

 

Po tym jaki jest z nowszymi samochodami wpadłem na taki pomysł, może wyprowadzić mnie z błędu i niema to sensu.

 

A więc. Zamiast kupować nowszy samochód za 40/50k czy nie lepiej jest kupić starszy (około 2000r) byle był dobry silnik, zdrowy i buda nie zardzewiała (powiedzmy za 10k) i za te 30/40 k sobie go całego zrobić praktycznie od 0?? Dać większą moc, przerobić itp.

 

Czy to ma sens? Za takie pieniądze da się coś fajnego zrobić co będzie jeździło na codzien ale pozwoli też pogazowac??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma to sens, ale jak chcesz jeździć wygodniej to nie bierz a4, celuj w A8 D2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie roczniki ? Lepiej benzyna czy diesel? Za te pieniądze z tuninguje i fajnie go zrobię ??

@Langista

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, PatrykLD napisał(a):

akie roczniki ? Lepiej benzyna czy diesel? Za te pieniądze z tuninguje i fajnie go zrobię ??

bez różnicy czy diesel czy benzyna, kwesta gustu czy tam indywidualnych preferencji... najlepiej 1.9tdi/1.8T... no ale rzeczywistość to inna sprawa bo też szukałem jak Ty auta na fajnego klasyka i skończyło się na tym że zamiast 1.9/1.8 mam 2.5tdi v6 ha ha generalnie silnik spoko tylko z podkręceniem mega problem a jeździ jak 1.9 po chipie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, PatrykLD napisał(a):

Jakie roczniki ? Lepiej benzyna czy diesel? Za te pieniądze z tuninguje i fajnie go zrobię ??

@Langista

Jak kręcić na moc to tylko turbo benzyna w a4, roczniki 2002-2005 te silniki mają potencjał ale uzyskać z nich bo  400 koni to już koszt 30k +.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie masz parcia na szkło to do kręcenia się wokół komina proponuję Audi A2 ?

A A8 na dalsze trasy ....?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, piotrsob1 napisał(a):

Jak nie masz parcia na szkło to do kręcenia się wokół komina proponuję Audi A2 ?

A A8 na dalsze trasy ....?

Co nie, np jak to wygląda xD to a2, nie no musi jakoś wyglądać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, PatrykLD napisał(a):

Co nie, np jak to wygląda xD to a2, nie no musi jakoś wyglądać :)

Jak musi "wyglądać" to nie było tematu...

Z praktycznego punktu widzenia według mnie sztos ....

Oprócz A4-ki mam A2-kę i ma ona u mnie dożywocie , nie wiem tylko czy moje czy jej...?

OD kiedy ją mam to A-4 stoi w garażu i muszę się mocno mobilizować by ją z tamtąd raz na jakiś czas wyciągać ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, PatrykLD napisał(a):

A więc. Zamiast kupować nowszy samochód za 40/50k czy nie lepiej jest kupić starszy (około 2000r) byle był dobry silnik, zdrowy i buda nie zardzewiała (powiedzmy za 10k)

Z choinki się urwałes? Takich aut nie ma w takich pieniądzach. 

  • Lubię to 1
  • Smutek 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie bardzo fajna sprawa zrobić sobie takiego prostego klasyczka... ale gotowca się nie kupi... jak ja szukałem w okolicach 18tyś z  silnikiem 1.9/1.8 oczywiście w quattro to każdy miał któryś bok tylny roztrzaskany i to tak fest.... To są stare auta... i chyba ostatni dzwonek aby kupić coś sensownego i moim zdaniem nie ma co patrzeć na silnik tylko na budę aby była względnie cała i bez korozji i w miarę bez szpachli ewentualnie delikatnie bo jakaś drobna obcierka była... silnik zawsze można swapować a wtedy kwestia kwoty jaką mamy i fantazji bo nawet i legendarne 2.7biT w zasięgu aby było pod maską...

Edytowane przez sahipp
  • Pomoc techniczna 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, sahipp napisał(a):

generalnie bardzo fajna sprawa zrobić sobie takiego prostego klasyczka... ale gotowca się nie kupi... jak ja szukałem w okolicach 18tyś z  silnikiem 1.9/1.8 oczywiście w quattro to każdy miał któryś bok tylny roztrzaskany i to tak fest.... To są stare auta... i chyba ostatni dzwonek aby kupić coś sensownego i moim zdaniem nie ma co patrzeć na silnik tylko na budę aby była względnie cała i bez korozji i w miarę bez szpachli ewentualnie delikatnie bo jakaś drobna obcierka była... silnik zawsze można swapować a wtedy kwestia kwoty jaką mamy i fantazji bo nawet i legendarne 2.7biT w zasięgu aby było pod maską...

No masz rację, a jaki model polecasz i silnik? Żeby był pancerny :) chce go jak się zdecyduje całego robić, więc pewnie rozebrać do 0, zabezpieczyć itp. potem silnik też robić 300/400 koni ostatecznie fajne auto do jeżdżenia, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak chcesz 300/400 PS to najlepiej kupić 2.5tdi w manualu ( o dziwo o wiele łatwiej o cały egzemplarz ) i jest to w miarę tanie do kupienia i swap na 2.7biT.....    ewentualnie szukać 1.8T ale to mówię albo chore pieniądze za sama nazwę 1.8T, a nie daj boże będzie dopisek bex to już w ogóle kosmos ? do tego stopnia że nie warto albo w normalnych pieniądzach ale też sporych jak na 20-kilkuletnie auto ale bity z tyłu... z tych dwóch opcji masz 300/400 wiadomo że w przypadku 2.7T prościej zrobić  taką moc, 1.8T no to rzędowe r4 więc więcej zabawy więcej ale tez da radę ....

 

1.9 to 200+... i to wszystko aby to było trwałe

 

generalnie co byś nie wybrał to na oględzinach dokładnie oglądaj boki auta z tyłu

 

  • Pomoc techniczna 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, PatrykLD napisał(a):

No masz rację, a jaki model polecasz i silnik? Żeby był pancerny :) chce go jak się zdecyduje całego robić, więc pewnie rozebrać do 0, zabezpieczyć itp. potem silnik też robić 300/400 koni ostatecznie fajne auto do jeżdżenia, 

no ewenetulanie możesz sie cofnąć do a4 b5, a właściwie do s4 b5 tam z konserwacją problem odpada ale to już konkretnie kosztuje....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze ja wtrącę swoje trzy grosze, które w podobnym klimacie, prawdę mówiąc, już  tu wybrzmiały :

 

19 godzin temu, PatrykLD napisał(a):

czy nie lepiej jest kupić starszy (około 2000r) byle był dobry silnik, zdrowy i buda nie zardzewiała (powiedzmy za 10k)

 To są rozważania czysto akademickie. Naiwnym musi być piszący/myślący w ten sposób... Dwudziestotrzyletnie auto, z przebiegiem jakim ? Może magicznym 180tys. km  ? Toż to czysta infantylność.

Nie twierdzę, że takich aut nie ma, pewnie są ale zakup takowego wydaje się tym, co znajduje ślepa kura w popularnym polskim powiedzeniu. I nie za podana tu kwotę.

Po za tym "tjuningowanie"/poddawanie modyfikacji mapy silnika w prawie ćwierćwiecznym aucie to według mnie smieszno-straszny pomysł. 

 

Edytowane przez Tomnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tomnik napisał(a):

Po za tym "tjuningowanie"/poddawanie modyfikacji mapy silnika w prawie ćwierćwiecznym aucie to według mnie smieszno-straszny pomysł. 

a dla czego nie?  Oczywiście chyba jest to oczywiste że przed dłubaniem należy doprowadzić silnik do wypadałoby nominału....

 

Zobacz jakie ludzie ponoszą koszta zwykłego podstawowego serwisu, rozrząd skrzynia choćby w takim świeżym 3.0tdi... są to takie kwoty w których można sensownie taką ćwierćwieczną jednostkę doprowadzić do świetnego staniu i trochę się nią pobawić i jeszcze kasy na piwko zostanie... to są właśnie fajne pojazdy bo części nie są już tak drogie i można hobbystycznie za rozsądne pieniądze się pobawić i zrobic sobie fajnego klasyczka z pazurkiem. Takie klocki lego dla dorosłych... a że to ekonomiczne może i nie uzasadnione bo to przekracza wartość pojazdu to  who cares... nie wszystko w życiu przelicza się na pieniądz.... Tak patrząc to w każdym starym audi nie opłaca się nawet zmieniać zestawu tarcz i klocków na jakieś dobre bo to już spora część wartości pojazdu, a gdzie reszta ?:hi:

  • Pomoc techniczna 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto mów o jakiś małych przebiegach, oczywiście fajnie by było jak byłby niski, 10k to też umowne może być więcej albo mniej, głównie chodzi żeby sobie go zrobić powiedzmy że od zera. Wiesz co masz, cały zrobiony i pewnie przejedzie kolejne 300k bez awaryjnie ;)

 

Patrzyłem ceny np starych S4 kurde 40/60k, więc trochę dużo ;)

  • Pomoc techniczna 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

musisz wybrać najpierw jaką droga chcesz iść... albo 2.5tdi - jak pisałem łatwiej dostać cały no i cena i wyposażenie fajne w gratisie ( pewnie dla tego że ludzie bali się to upalać dla tego prościej o cały egzemplarz - moja teoria) z tego masz dodatkowo w gratisie pancerną skrzynię biegów i swap 2.7bT - trochę kosztuje impreza ale śmiesznym kosztem 300PS robisz na dzień dobry stage 1... i w ogólne dalsze wyższe moce tylko wiadomo im dalej tym więcej złotówek...

 

albo coś z gotowym silnikiem 1.8T ale tutaj no ciężka sprawa raz kupić zdrowy egzemplarz dwa cena, z reguły i tak to idzie w parzę i kosztuje sporo za sama nazwę a stan auta to tak średni przeważnie... Kto ma igłę ten raczej nie sprzeje... no a modyfikacje na takie moce aby to było wytrzymałe to swoje kosztować muszą - ale idzie

 

ideałem byłoby a4 b5 ale tutaj to (miałem) fantazja aby obecnie kupić... ostatnie prawdziwe audi.. na ogłoszeniach to egzemplarze ciężkie do od ratowania, zajechane i powypadkowe... a ferrari o sporej to to nie będzie nigdy. Gdzieś mimo wszystko jest ten próg opłacalności... Natomiast zadbane modele jeżdżą do dziś i świetnie się czują, ale kto ma ten nie sprzedaje...

 

Jest też s4 b5 i tutaj by szło coś kupić sensownego bo to auto raczej nabywali pasjonaci... ale ceny fiu fiu spore... a będą jeszcze większe podejrzewam...

 

 

  • Pomoc techniczna 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, sahipp napisał(a):

a dla czego nie? 

Nie dodałem, Mariusz - jestem przeciwnikiem "zwiększania mocy" w autach użytkowych. A przynajmniej w niekontrolowany sposób. Niemcy (pisze tu o państwie) są dla mnie przykładem rozsądnej polityki i restrykcyjnych przepisów z niej wynikających,  określających możliwość takich i innych modyfikacji. I jestem przekonany, że wiedzą co robią. U nas jest to zbyt "puszczone na żywioł".  

Moja A6, dopóki będę jej właścicielem nie zostanie zmodyfikowana pod kątem KM i Nm.  Te obecne osiągi (nawet przy 1700 Kg wagi auta) w zupełności są dla mnie wystarczające, bezpieczne.

Ogólnie panujący "trynd", który obserwuję, traktuję, jako modę i wybacz/wybaczcie, tzw. wyścig szczurów (jeszcze raz przepraszam - nikogo nie chcę urazić/obrazić). To zwiększanie osiągów nie ma końca (wiem, faktycznie/fizycznie jest ale wiesz o czym piszę), zawsze mało. Bo jak inaczej można o tym napisać, jeśli czytasz (i nie podam tu nazwy użytkownika, nie napiszę jakie auto) wypowiedź o nowym nabytku, legitymującym się około 600 KM i chęci modyfikacji pod 700 ..? 700KM w cywilnym, "rodzinnym" aucie... Te modyfikacje zwykle nie idą w parze w sposobie rozsądnego myślenia, zachowania się na drogach publicznych.  

 

Edytowane przez Tomnik
  • Pomoc techniczna 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Tomnik napisał(a):

Nie dodałem, Mariusz - jestem przeciwnikiem "zwiększania mocy" w autach użytkowych. A przynajmniej w niekontrolowany sposób. Niemcy (pisze tu o państwie) są dla mnie przykładem rozsądnej polityki i restrykcyjnych przepisów z niej wynikających,  określających możliwość takich i innych modyfikacji. I jestem przekonany, że wiedzą co robią. U nas jest to zbyt "puszczone na żywioł".  

Moja A6, dopóki będę jej właścicielem nie zostanie zmodyfikowana pod kątem KM i Nm.  Te obecne osiągi (nawet przy 1700 Kg wagi auta) w zupełności są dla mnie wystarczające, bezpieczne.

Ogólnie panujący "trynd", który obserwuję, traktuję, jako modę i wybacz/wybaczcie, tzw. wyścig szczurów (jeszcze raz przepraszam - nikogo nie chcę urazić/obrazić). To zwiększanie osiągów nie ma końca (wiem, faktycznie/fizycznie jest ale wiesz o czym piszę), zawsze mało. Te modyfikacje zwykle nie idą w parze w sposobie rozsądnego myślenia, zachowania się na drogach publicznych.  

Trochę racji masz w tym co piszesz. Ja miałem szybkie auta. To b6 też miało być ostro robione, ale zmieniły sie przepisy (łatwo prawko stracić) i okazuje sie że te głupie 180 PS też są z zapasem... Najważniejsze to zadać sobie pytanie do czego mi auto i co będę nim robił i wtedy je dostosować co najważniejsze dla siebie nie dla innych... A u siebie to chcę troszkę go dłubnąć, nie chodzi o moc ale o kiepsko poprowadzony moment obrotowy...

  • Pomoc techniczna 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...