Skocz do zawartości
IGNOROWANY

[B5 AFB] Brak mocy i dymienie - objawy padnięcia VP 44?


henryvii

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Mam następujące objawy:

- brak mocy (ciężko co rozpędzić do 100) - bardzo wyraźny spadek, można go tylko rozpędzać na niższych obrotach, ale i tak jest tu dużo słabszy

- mocne dymienie (na biało) z rury po odpaleniu

Żona zawiozła auto (nie jestem na miejscu) do "fachowców" - podpieli do kompa i orzekli padniętą pompę. Jest to o tyle dziwne dla mnie, że auto odpala jak poprzednio, a czytałem, że przy padnięciu pompy nie można odpalić samochodu. Proszę o pomoc i jakieś ewentualne sugestie.

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tzw. "szukajkę" :szukaj: wpisujesz frazę "biały dym"

Miłej lektury

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tzw. "szukajkę" :szukaj: wpisujesz frazę "biały dym"

Miłej lektury

nie sądzę aby w szukajce znalazł swój przypadek - tam zawsze sugerują padniętą uszczelkę pod głowicą, ja mam identyczne objawy z tym, że dym ma kolor raczej biało-siwy i z każdym dniem zostawiam na drodze coraz większą zasłonę za samochodem, z początku objawów silnik tylko czasami łapał w trakcie jazdy takiego muła, że musiałem redukować biegi aby dalej dało się jechać samochodem, aż do tego stopnia, że na 2 biegu nie dał rady ciągnąć, po wrzuceniu na luz silnik trochę pochodził i zazwyczaj spadały obroty do minimum aż sam łagodnie gasł - zawsze objawiało się to silnym dymieniem z wydechu jak również dymieniem z wężyka odmy (puszczonego luzem do butelki) i przez otwór wlewu oleju do silnika i działo się to nawet przy jeździe spokojnej nie przekraczającej 2500 RPM. Ponowne odpalenie silnika (bez żadnych problemów do tej pory) i auto odzyskiwało dawny wigor (z odmy dmuchało tylko czystym powietrzem) ale tylko na jakichś parę następnych kilometrów - potem powtórka z rozrywki. Obecnie silnik odpala bez żadnego problemu ale czuć już silny spadek mocy od samego początku i silne dymienie z wydechu - zostawiam za sobą zasłonę dymną w kolorze biało-siwym i ledwo ciągnie. Wyeliminowałem widoczne w wężu paliwowym pęcherzyki powierza, które jak sądziłem były tego przyczyną - pokazywały się właśnie jak silnik dostawał muła - obecnie powietrza nie ma w wężyku a silnik dymi jak oszalały, wyeliminowałem też przyczynę walniętej uszczelki pod głowicą - płyn chłodzący w zbiorniczku wyrównawczym jest czysty i stale na jednym prawidłowym poziomie, olej bez widocznej emulsji i również na stałym poziomie - nie ubywa go wcale. Temperatura płynu chłodzącego cały czas trzyma prawidłową wartość. Sam diagnozowałem samochód i wartości w MB podczas biegu jałowego wzorcowe, w trakcie logów dynamicznych turbo przeładowuje - łopatki turbo stoją w pozycji max doładowania i ciągle przeładowuje ale notlaufa łapał dopiero po przekroczeniu 3200 RPM - obecnie ciężko silnik wykręcić do tych obrotów. Poza błędem 17958 - związanym z przeładowaniem innych błędów sterownik nie pokazuje. Kilku mechaników w okolicy drapie się tylko po głowie nie mając zielonego pojęcia co jest tego przyczyną - ja również i do tej pory problem nie został rozwiązany - samochód stoi pod blokiem a ja galopuję do roboty autobusami. Dodam, że silnik nie szarpie, pracuje równo tylko, że nie ma mocy, nawet jak sam na wolnych gaśnie to gaśnie łagodnie bez szarpnięć - obroty spadają równomiernie poniżej 500 i gaśnie. Co prawda ja mam silnik 1.9 TDI o oznaczeniu ALH - 90 KM turbo VNT Golf Mk4 ale objawy takie same jak u kolegi - autora tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztomel rozumiem że jesteś pewny że to nie turbo ... bo u mnie też wydawało się że z turbiną jest wszystko ok ... a po wymianie dymienia nie ma. Nawet myślałem że bez sensu turbinę wymieniam bo za wirnikiem oleju nie było widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przejrzyj sobie dokładnie przewody powietrzne te od podciśnienia między N75 a regulatorem podciśnieniowym kierownic turbiny. Ja też byłem na etapuie wymiany turbiny, gdy znalazłem całkowicie sparciały wężyk długości ok 7 cm. Po wymianie znowu mogę wyprzedzać Cieniasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziś rano po pracy jeszcze zdejmę wąż powietrza doładowanego z kolektora ssącego i po odpaleniu silnika zobaczę czy będzie dalej dymić - jeśli tak to z całą pewnością nie będzie to wina turbiny a jeśli przestanie, a zobaczę, że z węża chlapie olejem to już będę wiedział co go boli bo wężyk odmy jest wypięty z dolotu więc tylko turbo może wtedy żygać olejem (ale zastanawiające jest, że oleju wcale nie ubywa), wężyki podciśnienia mam szczelne, poprostu zmienna geometria już się zapiekła na amen, sztanga chodzi tylko w zakresie 3 mm. Porobię trochę testów i dam znać co wyjdzie.[br]Dopisany: 15 Wrzesień 2009, 00:48_________________________________________________EDIT z dnia 18.09.2009 r.

niestety to nie wina turbosprężarki, po odłączeniu węża powietrza doładowanego od kolektora ssącego, dymienie nadal występuje, silnik jak jest zimny to ma jeszcze dynamikę ale po osiągnięciu temperatury roboczej znowu dostaje muła i nie ciągnie na żadnym biegu a po wrzuceniu na luz raz chodzi normalnie a innym razem gaśnie. Po ponownym odpaleniu po około 1 minucie znowu na jakichś parę kilometrów idzie jak trzeba i apiać powtórka z rozrywki okraszona siwą zasłoną dymną z wydechu i zapachem niespalonego paliwa.

Wyczerpały mi się już pomysły.

henryvi a co u Ciebie słychać - znalazłeś już przyczynę usterki ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...