Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Czy to komuś od nas rozwalili auto?


tymonA4

Rekomendowane odpowiedzi

Rozbili auto i nie chcą zwrócić kasy ?? :blink:

Kiedyś była taka historia, że ktoś oddał auto do myjni do umycia i posprzątania, a jak po nie wrócił to auta już nie było... Firma ubezpieczeniowa też się migała od uznania tego za kradzież, tłumacząc, że właściciel sam powierzył auto obcym osobom...

A tu podobna historia z Lublina :

http://motoryzacja.interia.pl/news/news/ukradl-auto-z-myjni,627956

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koleś ze Szczecina :) ale czy od nas nie mam pojęcia

A to V-tech coś takiego zrobił. Aczkolwiek rozumiem tutaj 2 strony.

W końcu to nie V-tech tylko inny kierowca spowodował wypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o sposob zalatwienia calej sprawy przez v-tech ktory wlascicielowi oddal rozjebane auto i powiedzial ze oni nic zlego nie zrobili i zeby spadal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fakt jest taki że stało sie to za sprawą tej firmy v-tech a oni nie poczuwaj sie do rekompensaty

typu nasz pracownik rozwalił ci drogi kliencie furę ale chyba to nie z jego winy

:thumbdown:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha to w ten sposób było :mysli:

Aczkolwiek rozumiem tutaj 2 strony.

W końcu to nie V-tech tylko inny kierowca spowodował wypadek.

No a dla mnie to niedorzeczne. Skoro wzięli auto to wraz z nim odpowiedzialność za nie także.

Po prostu chcą się wymigać. Nie znoszę takich ludzi i takich zachowań :disgust:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm to znaczy tak. Nie wiem jak wygladala umowa, ale wraz z oddaniem auta zgadzamy się na jazdę próbną.

Samochód zostały zniszczony przez kierowce KIA więc ubezpieczyciel powinien wypłacić właścicielowi kase. V-tech natomiast nie może raczej zapłacić z wlasnej kieszeni gdyż to nie ich wina i gdyby tak zrobili to mieliby ogromny problem aby otrzymac kase od ubezpieczyciela poniewaz nie sa wlascicielami auta.

Ale to nie zmienia faktu ze V-tech i tak podchodzi do sprawy fatalnie i ich zachowanie faktycznie zasluguje na krytycyzm :)

Nie chce zebyscie zrozumieli ze proboje bronic V-tech bo tego nie robie. Tylko chce wyjasnic ze skoro auto zostalo uszkodzone nie z ich winy to nie maja obowiazku placic.

Dlatego sprawa jest ciezka i z tego co wiem chlopak ostatecznie zgodzil sie na otrzymanie pieniedzy od ubezpieczyciela. Ale faktycznie V-tech mogl bardziej sie przejac sprawą i wziasc chociaz zalatwianie tego wszystkiego na swoj koszt oraz znalezienie dobrego warsztatu itd. A skoro tego nie zrobili to faktycznie zachowują się nie za dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też to właśnie oglądałem na TVN TURBO i się zastanawiałem czy to nie nasza. Moim zdaniem V- Tech zachował się bardzo źle, bo po prostu umył sobie rączki kazał sp***rzać kolesiowi, wiadomo to nie ich wina ale tak się nie robi.

Nie chce zebyscie zrozumieli ze proboje bronic V-tech bo tego nie robie. Tylko chce wyjasnic ze skoro auto zostalo uszkodzone nie z ich winy to nie maja obowiazku placic.

Wiadomo nie mają obowiązku, ale w taki sposób sprawy się nie załatwia i nie chodzi tu o pieniądze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu jest wiecej

http://www.a6klub.pl/usluga-v-tech-tuning-pomorze-zobaczcie-co-zrobili-vt17252.htm?sid=785f4f48ac9aa1fceb6b64b854319c6b[br]Dopisany: 25 Kwiecień 2010, 15:52_________________________________________________

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkowity brak profesjonalizmu i godności. Po tym co zobaczyłem nigdy bym tam samochodu nie oddał. Firma tuningująca powinna mieć swoje ubezpieczenie. Teraz nawet fryzjerzy mają ubezpieczenie OC od błędu w sztuce. Znajomej poplamili drogą bluzkę farbą do włosów i kasę za nią musieli oddać, a co dopiero samochód za 120tys.

Drugą rzeczą jest umowa miedzy zleceniodawcą a zleceniobiorcą, która powinna być podpisana wraz ze stanem auta w momencie oddania, wtedy sprawa rozwiązuje się bezproblemowo. Takie umowy mają wszystkie firmy car assistance w momencie gdy np. samochód będzie przewożony na lawecie.

Ogólnie WSTYD!!! Polska to jednak kraj za murzynami i daleko nam do standardów unii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no pare rzeczy na raz zawalili...

po pierwsze, czy np. Rogal jak pojade na chipa to bedzie latal 150 po miescie zeby zobaczyc jak idzie fura? - oczywiscie policja uznala wine KIA (cale szczescie bo ianczej to wogle bylby klops) ale przeciez chlopaki nie jechali 50 bo nie po to robi sie testDRIVE po tunningu, prawda :kox: - zreszta z tego co wdzialem w TV wbili sie W TYŁ a nie wBOK tej kijanki, wiec oczywiste jest ze przeginali...

czy Ci ktorzy bronia tunera chcieliby oddac swoje auto w rece jakiegos napalenca (moze jeszcze z laptopem na kolanach) ktory w ruchu miejskim sprawdza jak sie fura zbiera do 200 ?? zero powagi i odpowiedzialnosci. chyba po to maja hamownie zeby nie robic takich testow??

po 2-gie. to czy wina jest ich czy nie ich, jest kompletnie bez znaczenia. bo gdyby auto stalo u nich na placu a ktos z zewnatrz by przyszedl i wybil wszystkie szyby w aucie ... to w sumie tez nie ich wina.. pewnie kazdy by powiedzial "no trudno" i poszedl kupic nowe... jasssne. :wallbash:

V-tech powinien sie zorganizowac, naprawiac kolesiowi fure i najwyzej podpisac cesje ze jak dostanie juz odszkodowanie to sobie odbiora kase. nie chodzi przeciez o to ze facet ma zarobic na tym. tylko ze narobili mu kopotu (pomijam juz to ze szukal auta pol roku i kupil wymarzone, BEZWYPADKOWE auto bo tego sie nie da wycenic)...

taki warsztat powinien miec OC na wszystko co robi i w takim wypadku to z takiej polisy powinno byc naprawione auto (bez czekania na policje itp. ) a dopiero ubezpieczalnie by sobie zrobily regres i koniec koncow wszyscy byliby w miare zadowoleni...

tlumaczenie typa z V-Techu ze to wina policji bo dlugo wydaja decyzje bylo po prostu smiszne. na jego miejscu zamiast opowiadac bzdury w TV stalbym codziennie pod komisariatem zeby sie dopytywac czy moze da sie to szybciej zaltwic...

ogolnie efekt powinien byc taki ze czlowiek ktory oddal sprawne auto , bez wlasnego zalatwiania powienien otrzymac spowrotem sprawne auto.. proste. moze nie za dwa dni ale chociaz za dwa tygodnie. a to wszystko co by sie dzialo jakby "w tle" tej sprawy (policja rozliczenia, odszkodowania) nie powinny go za bardzo obchodzic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jaka firma takie podejscie do klienta, ja na miejscu tego kolesia to bym im ten caly pseudo warsztat spalil.

Dziwi mnie tylko ze oni tak sprawe zalatwili. Teraz sie rozeszlo po swiecie i nikt im samochodu nie zostawi. zamiast starac sie sprawe zalatwic tak zeby firma nie dostala po d*pie to sami sobie podcieli skrzydla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierdzielicie za przeproszeniem bez sensu i chyba nic nie wiecie na temat ubezpieczenia warsztatu.

Jeśli ktoś wybiłby szyby na ich parkingu strzeżonym to likwidują z własnego ubezpieczenia.

Jeśli KIA wymusiła pierwszeństwo, to dlaczego mają się podkładać. Wina po stronie Kia i niech jego ubezpieczyciel buli.

Pracują dla zysku, a nie aby komuś charytatywnie naprawiać samochód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierdzielicie za przeproszeniem bez sensu i chyba nic nie wiecie na temat ubezpieczenia warsztatu.

Jeśli ktoś wybiłby szyby na ich parkingu strzeżonym to likwidują z własnego ubezpieczenia.

Jeśli KIA wymusiła pierwszeństwo, to dlaczego mają się podkładać. Wina po stronie Kia i niech jego ubezpieczyciel buli.

Pracują dla zysku, a nie aby komuś charytatywnie naprawiać samochód.

Szogun0 jestem ciekaw jak by to byla twoja fura i twa kasa.To chyba ty ---Pierdzielisz bez sensu pomysl i zas pisz.Normalnie facet przezyl tralme z autem i V-techem.Normalnie umyli rece .Obejz sobie program i zas pisz.Jak niewiem kto to byl czy rzecznik V-techu czy jakis z szefow ale byl smieszny i umyli rece od calej sprawy.

A niby taka pazadna firma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak jak by ktoś z was zamówił szafę na wymiar, a goście w trakcie montażu przecięli rurę z gazem,a dom wyleciał by w powietrze.

Kogo wina ?

Wiadomo....po co to dziecinne tłumaczenie. :thumbdown:

Niema to jak antyreklama :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli KIA wymusiła pierwszeństwo, to dlaczego mają się podkładać. Wina po stronie Kia i niech jego ubezpieczyciel buli.

Tylko od samego poczatku nie bylo wiadomo kto zawinil. Dopiero po jakims czasie. Panowie oddali zlom i wypieli sie na niego. To jest chore.

Poza tym czy testy drogowe to standard po chipie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierdzielicie za przeproszeniem bez sensu i chyba nic nie wiecie na temat ubezpieczenia warsztatu.

Jeśli ktoś wybiłby szyby na ich parkingu strzeżonym to likwidują z własnego ubezpieczenia.

Jeśli KIA wymusiła pierwszeństwo, to dlaczego mają się podkładać. Wina po stronie Kia i niech jego ubezpieczyciel buli.

Pracują dla zysku, a nie aby komuś charytatywnie naprawiać samochód.

o czym Ty mówisz wogle???

chłopie koles rozwalil fure podczas wykonywania zlecenia... zleceniodawcy nie interesuje cyzja byla wina. to juz problem warsztatu. rozumiem ze jak Tobie ktos rozbije fure w pył bo akurat autobus mu wymusil a Ty tylko olej chciales wymienic to mowisz , dobra, sory przepraszam , biore fure i sobie poradze? i jeszcze ich przeprosisz ze miales slabe hamulce i pewnie dlatego biedny kierowca testowy nie dal rady??? Pierdzielisz bardzo delikatne okreslenie tego co opowiadasz.

Pewnie ze koniec koncow kasa ma isc z OC sprawcy, ale to nie problem wlasciciela auta bo on testow (pozal sie boze ) drogowych nie zlecal... wogle dociera do Ciebie absurd tego zwrotu - TEsty Drogowe... wyciskanie z auta ostatnich sokow pod nieobecnosc wlasciciela... w centrum maista :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierdzielicie za przeproszeniem bez sensu i chyba nic nie wiecie na temat ubezpieczenia warsztatu.

Jeśli ktoś wybiłby szyby na ich parkingu strzeżonym to likwidują z własnego ubezpieczenia.

Jeśli KIA wymusiła pierwszeństwo, to dlaczego mają się podkładać. Wina po stronie Kia i niech jego ubezpieczyciel buli.

Pracują dla zysku, a nie aby komuś charytatywnie naprawiać samochód.

Posluchaj tej rzeczniczki praw konsumenta, bo przeciez ona wszystko juz powiedziala.

Koledzy juz wyzej napisali ze o co chodzi z tymi testami drogowymi? Po to sa hamownie zeby wyniki prac przy podnoszeniu mocy potwierdzic. To auto nie mialo czego szukac na miescie. Auto zostalo zniszczone w czasie kiedy bylo pod opieka V-TECHu

Mysle ze tu nie powinnien zaden bronic V-techu tylko powinnismy wszyscy zgodnie pomoc w rozglosnieniu sprawy tak zeby ta firma ( w idealnym przypadku) juz nigdy nie dostala zlecena skoro takie podejscie do klienta maja. Osobiscie uwazam ze to jedyny sposob zeby takie firmy wyplewic z naszego spoleczenstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...