Elber Opublikowano 19 Maja 2010 Opublikowano 19 Maja 2010 Witam mam pytanie dotyczące sprężyn obniżających o 30mm .Dziś zamontowałem przednie w mojej A4 , same sprężyny bez wymiany amortyzatorów ,i mam pytanko czy one jeszcze trochę się uleżą ? chodzi mi czy siądą niżej bo jakimś czasie bo jak narzazie to stoi dosyć wysoko jeszcze ? jak myślicie?
Armi Opublikowano 19 Maja 2010 Opublikowano 19 Maja 2010 Nowe czy używane sprężyny? Ja kupowałem nowe seryjne firmy Lesjofors i miały "siąść" ale przez 1,5 roku jazdy na nich nie zauważyłem zmiany. A tak na marginesie to jazda na seryjnych amorkach i obniżanych sprężynach to głupota :gwizdanie:
Elber Opublikowano 19 Maja 2010 Autor Opublikowano 19 Maja 2010 sprężyny były nówki , dziś jeszcze postaram sie wrzucić fotekę jak wygląda i ocenicie czy to tak ma wyglądać, pocieszam sie tym ze jeszcze moze troche siądzie ;/ [br]Dopisany: 19 Maj 2010, 19:11_________________________________________________Oto fotka zaraz po wstawieniu narzazie zamontowałem tylko przód
sołtys85 Opublikowano 19 Maja 2010 Opublikowano 19 Maja 2010 Stoi jak na szczudłach to chyba ori 1BE są niższe. Coś z nimi nie tak może źle Ci gość wysłał?
Buba Opublikowano 19 Maja 2010 Opublikowano 19 Maja 2010 sa dwie opcje: 1. to nie sa sprezyny -30 2. odwrotnie zamontowales to zdjecie wyglada ja zwykla sprezyna do b5
domjenick Opublikowano 19 Maja 2010 Opublikowano 19 Maja 2010 a są jakies oznaczenia na tych sprężynach?
Elber Opublikowano 19 Maja 2010 Autor Opublikowano 19 Maja 2010 oznaczeń żadnych niema jedynie numer jest jakiś nabity i firma :/ Rozmawiałem już z sprzedawcą powiedział mi ze być może się pomylił ;( powiedział ze jutro wysle mi nowe , jak to usłyszałem to myślałem ze mnie krew zaleje....
fusse Opublikowano 24 Maja 2010 Opublikowano 24 Maja 2010 to jak wymieniales to nie widziales,ze sa takie same? przeciez sprezyny -30mm sa krotsze o jeden zwój... ale ja mam pytanko jeszcze, sprezyny progresywne jak powinny byc zalozone? gestym zwojem do gory czy dolu? pozdro
Elber Opublikowano 24 Maja 2010 Autor Opublikowano 24 Maja 2010 były troszkę krótsze ale jak widać źle dopasowane bo samochód miał jeszcze siąść na nich ,rozmawiałem z sprzedawcą to podobno nastąpiła pomyłka wysłał mi do 6 cylindrowego diesla.Dziś wstawiłem tylne i tył stoi niżej jak przód a niby komplet cały taki sam , muszę czekać na przód aż mi przyśle nowy do 4 cylindrowego
Miszka82 Opublikowano 26 Maja 2010 Opublikowano 26 Maja 2010 A tak na marginesie to jazda na seryjnych amorkach i obniżanych sprężynach to głupota :gwizdanie: a czy mógłbyś to jakoś opisać dlaczego to głupota, nie piję konkretnie do Ciebie ale już kilkakrotnie spotkałem się z podobnym stwierdzeniem i tak naprawdę nie wiem dlaczego ? Szukam wytłumaczenia bo sam chcę takie sprężyny do siebie wsadzić :gwizdanie:
Armi Opublikowano 26 Maja 2010 Opublikowano 26 Maja 2010 Dlatego, że amortyzator o krótszym skoku ma zupełnie inna charakterystykę niż normalny (sama nazwa mówi na czym polega różnica). Dodatkowo "praca" krótszej sprężyny kompletnie nie pokrywa się z "pracą" seryjnego amortyzatora :gwizdanie: O ile jeździsz po drodze gładkiej jak stół to nie przeszkadza ale wjedź na dołki. Auto np. na gwincie przejedzie bez przytarcia bo amortyzator zdarzy wytłumić nierówności i auta nie bujnie, a seryjny amortyzator się nie wyrobi (seryjny amorek nie ma takiej siły tłumienia). I auto podskoczy jak piłka, co wcale nie jest ani fajne ani bezpieczne. A przy większej prędkości to igranie z życiem kiedy wpadniesz po drodze w jakiś większy dołek, hamowanie, ostry skręt bo wylatujesz z drogi. Zauważ, że te wszystkie bajki o tym, że do obniżenia do -30 czy 40mm nie trzeba zmieniać amortyzatorów, piszą tylko producenci sprężyn i właściciele sklepów motoryzacyjnych A podstawą zawieszenia jest amortyzator, nie sprężyna. Kolejna bujda: wymienię same sprężyny - zachowam komfort. Z w miarę komfortowego auta zrobi się statek, na którym bardzo buja. Co nie zmienia faktu, że zaraz przyleci jakiś "mądry" i powie, że ma obniżone auto samymi sprężynami i jeździ mu się bardzo dobrze. No cóż.
Bulczas Opublikowano 27 Maja 2010 Opublikowano 27 Maja 2010 Dlatego, że amortyzator o krótszym skoku ma zupełnie inna charakterystykę niż normalny (sama nazwa mówi na czym polega różnica). Dodatkowo "praca" krótszej sprężyny kompletnie nie pokrywa się z "pracą" seryjnego amortyzatora :gwizdanie: O ile jeździsz po drodze gładkiej jak stół to nie przeszkadza ale wjedź na dołki. Auto np. na gwincie przejedzie bez przytarcia bo amortyzator zdarzy wytłumić nierówności i auta nie bujnie, a seryjny amortyzator się nie wyrobi (seryjny amorek nie ma takiej siły tłumienia). I auto podskoczy jak piłka, co wcale nie jest ani fajne ani bezpieczne. A przy większej prędkości to igranie z życiem kiedy wpadniesz po drodze w jakiś większy dołek, hamowanie, ostry skręt bo wylatujesz z drogi. Zauważ, że te wszystkie bajki o tym, że do obniżenia do -30 czy 40mm nie trzeba zmieniać amortyzatorów, piszą tylko producenci sprężyn i właściciele sklepów motoryzacyjnych A podstawą zawieszenia jest amortyzator, nie sprężyna. Kolejna bujda: wymienię same sprężyny - zachowam komfort. Z w miarę komfortowego auta zrobi się statek, na którym bardzo buja. Co nie zmienia faktu, że zaraz przyleci jakiś "mądry" i powie, że ma obniżone auto samymi sprężynami i jeździ mu się bardzo dobrze. No cóż. Popieram zdanie kolegi wczoraj jechałem A4 kombi kolegi który ma same sprężyny -30 H&R (dobra firma) na seryjnych amorkach :gwizdanie: Myślałem że na dołkach wyskoczę polecę jak Małysz Poza tym on przy -30 zwalnia bardziej na progach i czasami haczy a ja na gwincie o wiele niżej nie
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się