luciferion

Poduszka pod skrzynią też wpływa na wibracje. A jak chodzi sprzęgło? Ciężko, lekko, tak jak zawsze?

No moja 259k.

Hah, to ładnie święta spędziłeś

Robi wrażenie... Nie wiedziałem, że tak można:) Pogratulować wiedzy i pomysłu...

Również polecam. Tanio nie mają, ale super ogarniają i będę jeździł teraz tylko tam.

U mnie zazwyczaj ciężki metal, chociaż rock (The Doors, Eagles etc) też się zdarza kiedy nie mam ochoty na hałas i krzyki:) Ale ten utwór: (Six Feet Under - Revenge of the Zombie) choć prosty (i pewnie o to chodzi:)) zawsze powoduje u mnie, że jak wracam obwodnicą do domu z pracy, to muszę wdepnąć ostro w gaz i patrzeć jak wszystkich łykam (niestety często efekt psują zamulacze na lewym pasie, ale to też da się obejść )

Google. Później przeglądałem wiele innych tego typu forów, ale to jest idealne, doskonale rozłożone wątki, profesjonalne odpowiedzi, wątek sprzedam od 50 postów, czyli nie wystawi byle kto itd. Ludzie zawsze pomocni. Najlepsze forum w jakim uczestnicze.

Dzięki Panowie za odpowiedzi.

Oczywiście mój błąd, chodziło mi o A4 B7;)

Hejka, ostatnio zakupiłem audi a4 b5 i jestem bardzo zadowolony z auta (chociaż początki były stresujące;)): http://a4-klub.pl/index.php?/topic/276007-a4-b5-a4-19-tdi-115-kuni. Niestety moja rodzina już trochę mniej - z tyłu jest zbyt mało miejsca dla żonki i synka, no i bagażnik większy by się zdał na graty dla dziecka:) Więc pomyślałem, że może zmienie na coś większego jak A6 lub A4 B6. I tutaj złapałem zonka, bo przeglądając auta z nudów zajrzałem do A7... Jak to możliwe, że A4 B6 i B7 są praktycznie w takiej samej cenie? Różnice 3-5k... Drugie pytanie, zanim sobie zacznę oglądać, to co myślicie, jako auto rodzinne, A4 B6 się nada? Czy nie patrzeć bo A6 jest super dla rodziny, a A4 wszystkie z tyłu mało miejsca? A jeżeli a6, to czy 1.9 silnik jest fajny dla tego auta? Wiadomo, że jest ciężkie, więc 1.9 to może być za mało? A czy wtedy 2.5 warto? Słyszy się dużo złego o tych silnikach... Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Jo, doskonale sobie zdaję sprawę z tego, że ludzie nie reagują na dźwięk alarmu (stąd też m.in. moje wątpliwości co do zasadności zakładania alarmu) i właśnie myślałem o diodzie co by odstraszać raczej żulków, którzy postanowili by się przespać w aucie (zdarzały się i takie rzeczy) i drobnych złodziejaszków, którzy chcieli by wyciągnąc radio lub przeszukać schowek. Ja raczej zgłoszę się do profesjonalnego zakładu, bo ja leszczyk jestem w tych sprawach. Dzięki wielkie za wszystkie opinie.

Czyli radzicie, aby lepiej założyć jakiś*przycisk gdzieś ukryty do odcinania jakiegoś obwodu, niż tracić kasę na alarm, jo? Właśnie myślałem o alarmie + taki przycisk, ale z drugiej strony po co alarm i stąd wynikło moje pytanie. Dzięki za wasze opinie.

Hej, moja audiczka nie posiada autoalarmu (A4 B5 2000 rok), ma tylko centralny zamek i immobilizer. Więc czym prędzej postanowiłem zakupić alarm, bo wiadomo, audiczki lubią znikać (podobno). Ale tak sobie myślę, czy sprawa jest warta zachodu? Bo jak ktoś będzie chciał ukraść samochód, to czy go powstrzyma alarm? Czy w ogóle zakładanie jakiegoś wypaśnego alarmu ma sens? Czytam o kradzieżach i właściwie nie ma alarmu, który powstrzymał by złodzieja... Na alarm chciałem przeznaczyć 600-700zł. Co wy o tym myślicie?

Bediks Tom A4 dzięki. Zapytam ich o to wszystko w takim razie... Kurde, a już myślałem, że znalazłem spoko mechaników... W sumie do tej pory gadali do rzeczy;)

Hyhy, no tak właśnie go słuchałem, pisałem tu z kolegą bediks i o niczym takim nie wspominał, więc się mocno zdziwiłem. Mechanik (dokładnie AllMotors w Gdańsku co tak polecałem:)) jak opisywałem w innym wątku naprawił licznik, który miał złe wskazania. Podziałał 2 dni, ale 150zl wzieli... Teraz chcą się zrehabilitować i że wymienią mi licznik za 150zl... Bo 300zl wymiana z 1/2 na pelny fis u nich... No, to tak gwoli wyjaśnienia co za mechanika mam;) W sumie jestem zadowolony z ich serwisowania, także póki co jeszcze im wierzę w to co do mnie mówią Z drugiej strony nic nie gadali o immo (ja mam jakiś*tam w wersji 3), że będzie jakiś problem i że spoko to ogarną bez problemu.

Właśnie gadałem z mechaniorem, który wymieni mi licznik na pełen fis. Ale powiedział, że mój samochód: http://a4-klub.pl/b5-a4-s4-rs4-74/a4-b5-a4-1-9-tdi-115-kuni-328776/ nie ma czujnika poziomu oleju. No i żebym szukał licznika, który nie ma wbudowanego takiego czujnika w komputerze, bo inaczej będzie problem i trzeba będzie 400zl za coś tam elektrykowi zapłacić. W innym wypadku te liczniki, które nie mają zaprogramowanego czujnika, to czujnik podłączy się do masy i nie będzie pikał... No to teraz pytanie, jak znaleźć*taki licznik bez czujnika poziomu oleju? Jak go rozpoznać?

Chyba będzie ciężko, bo o to samo pytałem parę wiadomości niżej;) Ale ja np. będę wymieniał licznik na full fis u mechanika - allmotors, ale to gdansk.

Przemo, dzięki wielkie, miałeś rację. Widocznie uderzenie od spodu w silnik było tak mocne, że spadł ten gumowy przewód:/ (taki od lewej-przód strony patrząc na silnik). Mam tylko nadzieję, że nic więcej się nie stało po uderzeniu od spodu i że ta poduszka jest wymieniona prawidłowo (gość który mi to wymieniał, jakoś tak słabo ogarniał).

Dzięki wielkie za odpowiedź. A tak kompletnej lamce, która pierwszy raz w życiu ma diesla, a na samochodach się G zna, to jak byś to wytłumaczył? W sensie sprawdzić czy jakiś*kabel nie odpiął się od turbo (najpierw musiałbym zlokalizować), jo?

Witam, już jeżdzę swoim autem od jakiegoś miesiąca (A4 b5 1.9 TDI 115 kuni). Wymieniłem wszystko co powinienem na początku, czyli paski, oleje, plyny, rozrzady etc. Pojechalem do rodzicow 350 w jedna strone, wszystko ekstra. Teraz wróciłem i po drodze spotkały mnie dwa nieszczęścia (które mogą być powiązane): 1) Na zakręcie leżało "coś", czego nie byłem w stanie ominąć, więc przejechałem to między kołami, ale okazało się, że to chyba jakiś kamień był, walło naprawdę mocno w spód, tak, że zaczęło coś stukać, na "szczęście" jakiś 1km od miejsca zdarzenia był mechanik. Stwierdził, że poduszka koło biegów od silnika walnęła. Wymienił tę poduszkę (pokazał mi, to połamana była) i faktycznie stukanie jak ręką odjął. Ale wydawało mi się, że za to w środku jakby mocniej telepotało - większe drgania... Ale z żoną wracałęm, to żona mówi: eeee, wydaje Ci się, bo teraz szukasz problemów, jest jak było. To stwierdziłem, że chyba jo, faktycznie może szukam problemów. 2) przejechaliśmy od tego momentu jakieś 250 km i już*prawie w domu, a tu drogę remontują, a że wyboje były duże, to wrzucam 2-jkę i jadę na samym sprzęgle, nagle auto zgasło... Odpaliło od razu, jak gdyby nigdy nic, to sobie pomyślałem, pewnie źle operowałem sprzęgłem, to zgasło. No, ale teraz przechodzę do sedna, auto od tej pory co tak zgasło w ogóle praktycznie nie jedzie, wrzucam 1-jedynkę, gaz do dechy praktycznie nic się nie dzieje, następnie 2-jka, to muszę się długo trzymać gaz, aby doszło chociaż do tych 2,5k obrotow, 3-jka to samo, 4-rka, to samo, moge cisnąć gaz do samej dechy, a ona praktycznie stoi w miejscu... Słyszę tylko tak jakby powietrze wychodziło, coś jakby delikatnie dmuchawę od klimy włączyć. Jak delikatnie wcisnę gaz, to wydaje mi się, że lepiej się rozpędza, niż bym wciskał do "dechy", w sensie jak mam dociśnięty do dechy gaz, to powyżej 2k już nie chce iść, ale kiedy delikatnie wcisnę gaz, to po woli zaczyna wchodzić na wyższe obroty. Nic nie kopci (z obserwacji z lusterka;)). Udało mi się nawet rozpędzić auto do 120km/h z górki. Proszę o pomoc w czym może być*problem? Turbina padła? Jak wcisnę delikatnie gaz, to jakby nawet przez mikrosekundę miało kopa, ale po chwili oczywiście jedzie jak wyżej.

No kurcze szkoda. Akurat w środy mam pracę do 19:30 i ciężko wcześniej się pojawić, ale miałem nadzieję, że jeszcze na coś się załapię nawet o 20:30

curde, ja byłem dopiero o 20:30 i już*nikogo nie było

A, jak tak to przepraszam:grin:

Wiem, że akurat z tego powodu nikt nie zatęskni... Ale ja nie dam rady na 18:00 w środy trochę dłużej w robocie zostaje:/

Jo, dzięki, mnie skasowali 90zl. No właśnie, to by było zbyt proste;) Jak kolega wyżej napisał: Jak by wystarczyło na podstawie VIN albo cuś, to też mam generatory i sam bym sobie zrobił (tak myślę ), ale oczywiście biedny musi mieć pod górkę Ja mam nawet tak w polskiej instrukcji wpisane;) Dzięki za propozycje.