Jak ktoś spowoduje kolizję to i tak trzeba malować cały element. Sprawca straci raptem 50zł zniżki i nie ważne czy ktoś pomaluje za 300 czy 1200zł
Ja miałem fajną akcję jak rozprułem zderzak (cofanie w zimę, śnieg na szybach :doh1:). Skleiłem i pomalowałem zderzak. Minęły 2 dni, pożyczyłem samochód szwagierce a ta cofając uderzyła w niski słupek. Powiedziałem trudno, nie maluję.
Minęło kilka dni, ktoś na parkingu nie wyrobił się na zakręcie i przytarł mi zderzak, sam rozbił sobie lampę o mój hak (przestawiając mi samochód ). W dodatki
Co miałem powiedzieć? Panie, pomaluj mi zderzak do połowy bo tamta rysa to szwagierki
_________________________________________________
Ja bym nie zapłacił, niech wzywa rzeczoznawcę, który oceni czy rzeczywiście to moja sprawka
Facet, szukał frajera który by mu pomalował zderzak. Jestem pewien, że gdyby Twój kumpel zaczął sapać to by facet zmiękł.