na zjeżdżanie nie ma rady - praw fizyki nie oszukasz
a co do tego, że tył ucieka - to lepiej... łatwiej skłonić auto do powrotu na poprzedni tor jazdy gdy ucieka tyłek, zwłaszcza na śniegu, gdzie hamowanie i próba przywrócenia przyczepności przednich kół przy podsterowności może nie przynieść żadnych rezultatów. z tym, że w aucie nadsterownym trzeba wyrobić sobie nawyk dodawania gazu w poślizgu, nie hamowania, jak to większość kierowców robi.