Skocz do zawartości

hak64

Pasjonat
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hak64

  1. hak64

    Nie odpala

    Sprawdź szczelność dolotu. Może silnik dostaje lewe powietrze. Przy okazji napisz co to za silnik, bo wprawdzie temat założyłeś w 1,8T, ale w opisie brak jakichkolwiek danych.
  2. Nie! Twierdzę tylko, że uszkodzenia na tym aucie dyskwalifikują możliwość naprawy tych elementów, gdyż wymagają wymiany. Co się zaś tyczy spottera (a nie jak go nazwałeś "spotera"), to wykorzystuje się go do napraw profili zamkniętych, gdzie zastosowanie innych technologii, wiązało by się z ingerencją i zniszczeniem powłok antykorozyjnych, odkształceniem, czy uszkodzeniem elementów konstrukcyjnych.
  3. Nie masz innych zmartwień? Uwagi typu ; pasażer - jedzie, a trzymający kierownicę - kieruje, zostaw dla siebie, bo to niczego nie wnosi do tematu. Kolego czym innym jest wypełnianie szpachlą rys, co należy do "przygotowania powierzchni do malowania", a czym innym korygowanie płaszczyzny blachy po odkształceniach mechanicznych. W takich przypadkach naprężenia spowodowane choćby różnicą temperatur mogą powodować rozwarstwienie materiału. Ponadto z całą pewnością nie jest to przewidziane w żadnej technologi naprawy (chyba że u wioskowego kowala), gdyż każda taka naprawa, przy ewentualnej kolejnej szkodzie skutkuje zapisem w ocenie technicznej "element wcześniej uszkodzony - nieprofesjonalna naprawa" i oczywiście adnotacja o grubości lakieru mierzonej w milimetrach, a nie mikronach. Błotnik i drzwi do wymiany!
  4. Kolego, za 1200 zł w ASO malują jeden element, więc wyliczona kwota odszkodowania była znacznie zaniżona. O ile można się zgodzić, że mają podstawę do okrojenia wartości szkody o koszt lakierowania błotnika, to skoro jest tam wgniecenie, błotnik powinien zostać zakwalifikowany do wymiany gdyż żadna profesjonalna technologia napraw nie przewiduje nakładania szpachli na pogiętą blachę. Wycena na kwotę 990 zł jest tak rażąco zaniżona, że trudno tu mówić o wycenie. Przy tego typu szkodzie kosztorys powinien obejmować wymianę płata drzwi i wymianę błotnika, plus malowanie tych elementów oraz progu (o ile jest tylko zarysowany), tak więc (nie wkleiłeś fotek uszkodzeń) trochę "na jasnowidza" określam wartość drugiej szkody na 3-4 tyś. Co się tyczy kwestionowania zasadności rekompensowania malowania błotnika, to możesz im odpisać, że kwota wypłaconego odszkodowania nie wystarczyła na malowanie tego elementu i własnie miałeś się w tej sprawie odwoływać.
  5. Najlepiej to jeszcze reklamować ten zaufany serwis przy każdej okazji. Prawda jest taka, że serwisy często nie mają własnego warsztatu blacharskiego, czy lakierni i korzystają z podwykonawców, a z całą fachową robotą mają tyle wspólnego, ze wystawiają profesjonalnie sporządzony rachunek...
  6. Wiesz co jest najzabawniejsze? To że na siłę chcesz udowadniać swoją rację, a nadal jej nie masz, pomijasz bowiem tak istotny fakt, że pokrzywdzony (ten z postępowania przygotowawczego) w sprawie sądowej staje się oskarżycielem posiłkowym, bądź prywatnym. Tyle w temacie...
  7. STRONY W PROCESIE Stronami postępowania karnego są ci jego uczestnicy, którzy działają w procesie we własnym imieniu, mając interes prawny w określonym rozstrzygnięciu o przedmiocie procesu. Są to zatem osoby, dla których postępowanie karne jest ich procesem, gdyż chodzi im o rozstrzygnięcie w przedmiocie odpowiedzialności zgodnie z reprezentowanym przez nich interesem prawnym. Stronami są zatem: w postępowaniu przed sądem: oskarżyciel publiczny, oskarżyciel posiłkowy, oskarżyciel prywatny, powód cywilny i oskarżony; w dochodzeniu i śledztwie: podejrzany i pokrzywdzony. Widocznie znasz inne przepisy, albo na tej lekcji cię nie było!
  8. Niestety nie wiem, bo klient się nie pochwalił, ale też nie ma uwag, ani pretensji. Jest więc wysoce prawdopodobne, że dostał kasiorę.
  9. Jak każde pismo urzędowe. W lewym górnym rogu - swoje dane i adres, w prawym - miejscowość i data, poniżej adresat (w tym wypadku sąd rejonowy), jeszcze niżej - tytuł (wniosek), pod nim treść ( W związku z prowadzoną sprawą....... wnoszę o udostępnienie materiałów sprawy celem umożliwienia zapoznania się z materiałem dowodowym), poniżej podpis. Bo nie tyle uważa cię za sprawcę, ile nie przyznaje się do własnej winy. Najwyraźniej twierdzi, że jesteś współwinny, bo zamiast siedzieć w domu, wyjechałeś na drogę i stanąłeś mu za d*pą...
  10. można iść jeszcze dalej. Raptowna zmiana przepisów p.r.d. do tego zmiana wzoru prawa jazdy i klepnięcie ustawy, że każdy posiadacz prawa jazdy musi zaliczyć egzamin z nowych przepisów. Gdyby tak jeszcze obligatoryjnie badania lekarskie i psychotesty co 5 lat...
  11. Jak się będziesz dobrze tłumaczył, to sprawę wygrasz. Zanim jednak pójdziesz do sądu na rozprawę, napisz wniosek o umożliwienie zapoznania się z aktami (strony postępowania mają do tego prawo). Znając treść zeznań przeciwnika łatwiej Ci będzie podważyć jego zeznania. Jeszcze jedno masz utrudnioną sprawę, bo on występuje jako obwiniony i jako taki może łgać w żywe oczy, natomiast świadek, czy pokrzywdzony musi mówić prawdę. Na przyszłość, kiedy sprawca spisuje oświadczenie, Ty dzwonisz na policję informując o zdarzeniu, jego okolicznościach i uczestnikach (wskazując sprawcę oczywiście). Rozmowy na telefon alarmowy są nagrywane( i przechowywane przez 6 miesięcy) i w razie nagłej zmiany zdania sprawcy masz podkładkę (dowód który możesz wykorzystać w sądzie). Zresztą po takim telefonie wątpliwe, by sprawca zdecydował się na zmianę swojego stanowiska.
  12. Kolego, nie mam czasu odpisywać każdemu z osobna. Zajrzyj choćby tu: http://a4-klub.pl/index.php?/topic/350604-naprawa-auta-z-oc-sprawcy/page-2
  13. To jest szkoda na ponad 2500 zł. Jeśli wycena ubezpieczyciela jest niższa, to pewnie zrobili to na zamiennikach. Przy szkodzie z OC sprawcy (domyślam się że masz nr tej ciężarówki) należą się części nowe i oryginalne.
  14. Każdy warsztat, który ma zgłoszoną działalność może udokumentować naprawę fakturą. Mało tego, mogą zrobić dokumentację fotograficzną uszkodzeń, oraz każdego z etapów prac. Mogą także udostępnić faktury źródłowe zakupionych części i podzespołów. A teraz pokaż mi ASO, które zapewni Ci to powyższe. Współpracowałem w wieloma ASO i najbardziej bulwersował mnie fakt, że większość robót blacharskich, przygotowawczych i lakierniczych wykonywali uczniowie, praktykanci, albo fachowcy z tzw Bożej łaski, bo za 2200 zł brutto nikt o zdrowych zmysłach nie podejmie się takiej roboty. Sama ilość reklamacji usług ASO potwierdza moje spostrzeżenia, a fakt, że większość ASO zleca poważniejsze prace blacharskie i lakiernicze podwykonawcom tylko dodaje pikanterii.
  15. Inni woleli by nowe auto, ale takie rzeczy to tylko złota rybka lub Gin potrafi. Dwóch lamp tylnych nie dostaniesz. Możesz jedynie domagać się nowej oryginalnej (zamiennik może się różnić barwą światła). Tylne światła to lampy a nie reflektory tu nie zachodzi obawa różnic w natężeniu światła. Jak wyżej, ze złotą rybką. Ubezpieczyciel nie zapłaci za coś co nie zostało uszkodzone. Tak więc pozostaje możliwość wzięcia kasy od ubezpieczyciela, a potem negocjowanie ceny i zakresu prac z wykonawcą usługi naprawy. Nie rozumiem dlaczego wszyscy mówią o ASO? Przecież prywatne warsztaty niejednokrotnie mają większy standard usług niż te firmowe, są przy tym tańsze i mają na ogół znacznie krótsze terminy.
  16. Zwykle tak się dzieje, ale tego etapu (odwołania) nie można pominąć. Po tym zleca się wykonanie kalkulacji naprawy niezależnemu rzeczoznawcy i przesyła to ubezpieczycielowi wraz z wezwaniem do zapłaty. Na ogół odpisują, że zapłacą jeśli przedstawi się faktury za naprawę i zakup części, ale to już drobnostka (jedni załatwiają faktury), ale zwykle wystarcza pisemko, że zgodnie z orzeczeniem SN z dnia (wyrok w sprawie ......) na ubezpieczycielu ciąży obowiązek zrekompensowania kosztów naprawy, przy czym obowiązek ten powstaje z chwilą wystąpienia szkody, a nie po jej naprawieniu.
  17. Kolego, to poważna szkoda! Moim zdaniem koszt naprawy w ASO przekroczy 10 tyś. Do wymiany masz tylna klapę, okładzinę zderzaka, ze wzmocnieniem, ślizgami i zaczepami mocującymi, lampa, pas tylny i być może tylny lewy błotnik (wtedy trzeba doliczyć jeszcze 4 tyś ). Na mój gust podłoga w bagażniku także będzie wymagała naprawy. Chcesz korzystać z ASO, twoja sprawa, ale jakość ich usług wcale nie jest rewelacyjna (w odróżnieniu od kosztów). Co Ty pitolisz? Szkoda i tak musi być wyceniona przez rzeczoznawcę ubezpieczyciela sprawcy. Musisz zgłosić szkodę ubezpieczycielowi i to oni muszą przysłać rzeczoznawcę. Jeśli ich pominiesz, to będą kwestionować wartość szkody. Inna rzecz, że zamknął byś sobie drogę do ewentualnego odwołania, czy procesu cywilnego (skoro ubezpieczyciel nie robił oględzin, nie wyceniał szkody i nie sporządzał kosztorysu naprawy, to do kogo pretensje?). Samochód zastępczy możesz wziąć od ubezpieczyciela, z warsztatu naprawczego, z wypożyczalni, a nawet od kolegi, czy znajomego (byle udokumentujesz to stosowną umową najmu). Auto przysługuje na tzw. "technologiczny okres naprawy" - rozumiany jak czas niezbędny do naprawienia szkody (uwzględniający oczekiwanie na części zamienne, naprawy blacharskie, przygotowanie powierzchni i schnięcie powłok lakierniczych itp). W Twoim przypadku śmiało 2 tygodnie.
  18. Kosztorys zrobiony z użyciem zamienników i stawki rbg właściwej dla wiejskiego kowala. Ustal rzeczywistą cenę oryginalnych części zakwalifikowanych do wymiany i napisz odwołanie. Podejrzewam, że trzeba do tego ich kosztorysu dopisać 2 z przodu.
  19. Koledzy, żadna profesjonalna technologia napraw nie przewiduje nakładania wiadra szpachli na pogiętą blachę. To jest szkoda z OC sprawcy, więc można dokonać perfekcyjnej naprawy z wykorzystaniem oryginalnych części i jeszcze coś zostanie w kieszeni. Błotnik przedni lewy - o ile nie ma wgniecenia - można zakwalifikować do naprawy, natomiast drzwi i przód i tył mają zagięcia blach w miejscach wzmocnień i wymagają wymiany. Taka szkoda (z OC) powinna zostać w wyliczona w oparciu o części nowe i oryginalne. Jak dla mnie kosztorys powinien zamknąć się kwotą zdecydowanie powyżej 6 tyś zł.
  20. Nie muszą! Zwykle najskuteczniejszą strategia walki z ubezpieczycielem jest sporządzenie "niefachowego" pisma odwoławczego. Ubezpieczyciel w przekonaniu, że ma do czynienia z laikiem, pozwala sobie na nieczyste zagrywki (często bezprawne). Takie błędy przeciwnika można potem skutecznie wykorzystać w procesie cywilnym - ubezpieczyciele wiedząc, że przegięli starają się zawrzeć ugodę, by nie narażać się na dodatkowe koszty procesu. W Twoim przypadku wystarcza wspomnieć o obowiązku ubezpieczyciela względem poszkodowanego, a oni - podejmując taką, czy inną decyzję - muszą odpowiedzieć podając podstawę prawną.
  21. Chyba raz mogę robić za dobrego wujka?! Inna rzecz, że to tylko wzór, bez powołania się na akty prawne. Gotowego pisma procesowego nie trzeba wypełniać, tylko złożyć podpis.
  22. Wysyłasz oryginał, sobie zostawiasz kopię. Hmmm... wzór powiadasz. Jakby Ci to powiedzieć Daleki jestem od wolontariatu, bo z tworzenia takich pism żyję, ale... Wezwanie do zapłaty W związku z likwidacją szkody nr..................... w moim pojeździe m-ki...................... nr rej........................ w załączeniu przesyłam fakturę za przegląd dopuszczający pojazd do ruchu po dokonanej naprawie. Nadmieniam, że obowiązkiem ubezpieczyciela jest zrekompensowanie wszystkich kosztów będących skutkiem zdarzenia szkodowego. podpis..................
  23. Wyślij ubezpieczycielowi fakturę za przegląd z żądaniem zapłaty.
  24. Nie ma konkretnego paragrafu, ale reflektor innej marki będzie dawał inne światło. Ponadto przywrócenie do stanu sprzed wypadku (w przypadku szkody z OC sprawcy) jest równoznaczne z wymianą uszkodzonych części na takie same, czyli oryginalne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...