Dzisiaj zobaczyłem jaka jest różnica w jeździe z zamkniętymi klapami a z otwartymi. Grucha standardowo nie działa, ale to raczej przez stare przewody, z którymi mam mały problem, ale to za chwile.
Jazda z zamkniętymi klapami dała mi średnie spalanie na odległości 3k km w granicach 7.5 litra. Jeżdżę raczej ekonomicznie. Są trasy na których bezproblemowo schodzę do 6.7 litra. Po przejażdżce z w pełni otwartymi klapami różnice odczułem kolosalną. Na niskich obrotach auto rwie jak głupie. Wcześniej nie było mowy, żeby koła zrywały trawę, teraz asfalt się zwijał. Problem się pojawił ze spalaniem, na tej samej trasie, gdzie bezproblemowo robię 7 litrów na sto, komputer pokazał ponad 8. W chwilowym komputer szalał, nigdy nie pokazywał wartości 40l/100, a tutaj gościło to dosyć często - przy normalnej jeździe.
Wolałem jednak te klapy zamknąć i pociągnąć temat gruszki, jest sprawna, ale przewody były spękane. O ile jeden udało się wymienić, o tyle ten drugi za cholerę nie chce zejść z króćca przy kolektorze. Ktoś ma pomysł jak go ściągnąć? Ciągnąc za niego bankowo się zerwie (już znacznie się wydłużył ), dostęp jest słaby to będzie problem ze zdjęciem reszty.