Już widzę, co dzieje się z tymi 12,2V w trakcie odpalania auta. Zresztą, problemy autora tematu mówią same za siebie.
Kolega dobrze sugeruje, aby przyjrzeć się kablom w okolicach alternatora, rozrusznika i akumulatora. Jednak nie zgodzę się, co do określenia, że ładowanie na poziomie 13,6V jest normalnym zjawiskiem w Naszych samochodach. Sugeruje problem, który może nastąpić w niedalekiej przyszłości - wymiana/regeneracja alternatora. Oczywiście akumulator zostanie doładowany, ale jeśli zależy Nam na sprawnym i niezawodnym samochodzie, podpowiada on już, że pomału należy zainteresować się poprawą poziomu ładowania.
Przy naładowanym aku zmierz sobie pobór prądu przez samochód w stanie jakim zostaje na noc (wpinasz się szeregowo w obwód). Niekoniecznie akumulator musi ponosić winę za szybkie wyzbywanie się prądu a nawet jestem przekonany, że coś go rozładowuje.