czarny108

Temat jest dość archiwalny, ale napiszę swoje doświadczenia dla potomnych... Otóż mam 255/35/19. Na nalepce w samochodzie jest 3.0 przód i tył. I tak pompowałem. Wszystko było fajnie jak się jechało do przodu po równym. Na koleinach niestety go nosiło i podczas ostrych zakrętów - 90 stopni miało się wrażenie, że nie bardzo wie gdzie jechać - zwłaszcza na mokrym. O tyle mnie to dziwiło, że w drugim samochodzie z prostszym zawiasem a3 wszystko było jak po sznurku. Geometria - wszystkie kąty idealne. Szukałem krzywej zbieżności - rzekomo w B8 się nie robi. Pomyślałem, że może coś jest pokrzywione - mechanik. Nic wszystko proste... Wreszcie stwierdziłem ok nigdy nie miałem takich szerokich opon może ten typ tak ma... Tymczasem w instrukcji, którą znalazłem w necie jest: 2.5 przód 2.3 tył..... przy komplecie pasażerów i zawalonym bagażniku 2.8 i 2.8. Przy wyższych ciśnieniach czoło opony się zaokrągla - stąd podatność na koleiny i noszenie na boki przy ostrych zakrętach.

Przekopuje się przez różne testy, jak na razie chyba najlepsze opinie zbierają Pilot Sport 4s. Tylko cholera drogie... Pamiętam przed zimą kupowałem okazyjnie nowe Hankooki WINTER I-CEPT IZ2 W616 255/35 R19, które zbierały niby dobre opinie - po zakupie znalazłem jakiś ruski test no i faktycznie są najlepsze ale na śnieg. Na mokrym są dramatyczne. Także z letnimi chyba trzeba będzie wyskoczyć z pieniążka...

Panowie może ktoś doradzi... Chodzi mi o letnie w rozmiarze 255/35/19. Najlepiej gdyby charakterystyką były zbliżone do Potenzy RE070, które mam w drugim samochodzie. Niestety Bridgestone jest produkowane chyba w dwóch rozmiarach min. 225/45/17 a potem już 20 cali. Chodzi mi głównie o zachowanie w zakrętach - RE070 mają bardzo dużą sztywność powierzchni bocznej, przez co prawie się nie odkształcają w zakrętach - wrażenie jest genialne. Które opony 255/35/19 byście polecili?

Olej - dochodził nawet i do 110 przy szybszej jeździe, teraz na pewno jest kilka stopni mniej. Wskazanie na zegarach (przez szybszą jazdę rozumiem 120 na ekspresówce nie 180) Płyn - nie wiem, czy to było dokładnie 105, ale na pewno ponad 100 ( na interfejsie OBDeleven) i dopiero wskazówka od płynu ruszała w górę. ( Jak się wystudził po awarii odpaliłem i patrzyłem co się dzieje na desce i na ekranie interfejsu) Mam taką teorię, że ten termostat musiał niedomagać już od pewnego czasu w związku z czym olej pracował w podwyższonej temperaturze - choćby rury wydechowe są teraz mniej okopcone. No i mniej znika - po 2000 na MMI jest max bez zmian, na bagnecie ubył 1mm.

No i niestety też mnie dopadła awaria jednej lampy. Już wymienione, faktycznie mimo, że musiałem wyciągać lampy to 15 minut roboty góra... Objawy typowe... po kilku minutach jeden gasł. Po wyłączeniu i włączeniu świecił ponownie kilka minut. Ale jedna rzecz nie daje mi spokoju... czemu nie wyświetlała się żadna informacja, że lewy ksenon nie świeci. Ktoś wie? Można to jakoś sprawdzić?

Po uprzednim dopompowaniu :

A jaki olej wlewasz? Bo ciekawe jest to, że konfiguratory doboru oleju na Europę zalecają 5W30 a na Stany 5W40. Też przy okazji chciałem odmę zmienić, ale to jeszcze grubsza rzeźba, bo oczywiście jest przysłonięta przewodami paliwowymi, więc trzeba drążyć głębiej....

No to Twój mechanik jest artystą :-) Ja musiałem też zmienić tę rurę, która biegnie przez cały przód i wchodzi do termostatu od frontu, bo część z oringiem została w termostacie, więc inaczej się nie dało. Ale to akurat dobrze, bo pewnie bym się nie dowiedział, że ta mała chłodniczka nie działa jak należy.

Bo okazało się, że cześć rury została w środku termostatu, poza tym chciałem zmienić pompę płynu. ASO rozbebesza cały przód, znalazłem gdzieś na jakimś forum w stanach info, że przód (cały z chłodnicami) można kilka centymetrów odchylić co oszczędza kilka godzin pracy. Tak czy owak zderzak trzeba ściągać... No łatwy ten samochód do serwisowania nie jest :-). A silnik z kompresorem - który notabene też trzeba ściągać, żeby wymienić termostat :-) A podejrzewam, że gdyby nawet chodziło o sam termostat to i tak trzeba by odchylić przód, bo jest bardzo mało miejsca. Żeby wyciągnąć termostat, trzeba wyciągnąć rurę płynu, z kolei, żeby ona wyszła, trzeba odkręcić koło pompy. No generalnie jest ciasno, więc uchylenie przodu sporo ułatwia. A żeby przód uchylić trzeba ściągnąć zderzak. Żeby ściągnąć zderzak potrzebny jest podnośnik ( koła, plastiki pod spodem itp. :-)

Może się to komuś przyda... Od momentu zakupu mój egzemplarz zużywał odrobinę oleju (mniej więcej 0.1/1000km). Co najciekawsze ... raz więcej, raz mniej, raz wcale. Niby niedużo, ale w porównaniu z moim drugim samochodem (A3 3.2) to jednak sporo. Co się okazało... przy wymianie termostatu zmuszeni byliśmy ściągnąć zderzak. Przy lewym nadkolu jest dodatkowa chłodnica zaopatrzona w swego rodzaju rękaw, który jest doprowadzony do kratki w zderzaku ( w okolice przeciwmgielnych). Poprzedni właściciel niestety założył zderzak z .... zaślepionym wlotem powietrza. Dodatkowo mam podejrzenie, że termostat okresowo przycinał się (nie w pełni otwierał) od jakiegoś czasu o czym może świadczyć np. fakt, że po przejechaniu z Krakowa nad morze poziom oleju był bez zmian, a w drugą stronę ubyło na bagnecie 2mm. Po wymianie termostatu i przeróbce zderzaka przejechałem 2k i poziom oleju jest na max. tak jak wlałem. :-). Temperatura oleju na zegarach też niższa o dobre 10 stopni. Także szwankujący termostat (a można tego nawet nie zauważyć, bo wskazówka stoi na "90" nawet przy temperaturze ok. 105) może się przyczynić do problemów ze znikaniem oleju.

Przerabiałem to ostatnio, co prawda w A3, ale widzę, że mechanizm podobny. Generalnie wyjścia są dwa: 1. Wymienić cały mechanizm wycieraczek - ten pod podszybiem. 2. Wykręcić, rozebrać i przesmarować. Zwykle problemem są tulejki przez które przechodzą śruby mocujące wycieraczki, tam się zbiera brud. W obu przypadkach problemem może być już samo zdjęcie wycieraczek - możesz potrzebować ściągacza. U mnie w a3 jakoś poszło, ale pamiętam kilka lat temu w skodzie poległem. Jak wykręcisz cały mechanizm to musisz go rozebrać i wyciągnąć śruby z tulejek całość oczyścić i przesmarować - tylko bez młotka bo uszkodzisz gwint,

Matko.... miasto miastu nierówne, ale mnie przy delikatnej jeździe na odcinku ok. 5-6 km spala 10-11... A w trasie na tempomacie 120 z Krakowa do Warszawy 8.2. Jechałem kiedyś w nocy z Krakowa do Pyrzowic i spalił tam i z powrotem 7.7. Dwie dychy to poprzednia generacja paliła (4.2) A z usterek, o które autor pyta - mnie dopadła awaria termostatu (o czym z resztą piszą). No i koszty zamknęły się w okolicach 2.5k z lawetą :-) - termostat, pompa, jakaś rura, pasek kompresora + robocizna.

Gdzieś na forum widziałem wynalazek, który polegał na podmianie samego ekranu, na taki, który był jednocześnie swego rodzaju... tabletem. Czyli mogłeś się przełączać między fabrycznym zestawem - i wtedy sterowanie z panelu MMI a ów tablet jest wyświetlaczem, albo włączasz opcję ANDROID i wtedy masz funkcjonalność dotykową z mapami google itp. I to było genialne, niestety nie jestem w stanie tego znaleźć. Ale gdzieś jest na forum. A inna sprawa, że trochę nie rozumiem tego pędu do ekranów dotykowych w samochodach. Przecież to jest po prostu niebezpieczne.

To wcale nie musi być minimalnie - jak podpiąłem swojego to okazało się, że wskazówka stoi na 90 stopniach, podczas gdy rzeczywiste temperatury są w przedziale 75-105. Dopiero powyżej 105 wskazówka ruszała. Więc możesz mieć nawet koło 110.

A sprawdzałeś krzywą zbieżności? Jest tu gdzieś wątek na forum - po ustawieniu geometrii podnosi się przód o 60mm za pomocą specjalnego urządzenia i sprawdza co się dzieje. Co ciekawe większość speców tego nie wie.

Ok, nie da się :-)

Witajcie, Ponieważ dopadła mnie awaria termostatu, jestem niestety zmuszony do zdjęcia kompresora. Pomyślałem, żeby profilaktycznie zmienić też membranę w separatorze oleju https://www.rkxtech.com/products/rkx-audi-3-0t-pcv-assembly-repair-kit Czy jest to "robialne" po ściągnięciu samego kompresora? Bo wiem, że żeby cały separator wymienić, trzeba jeszcze kilka rzeczy odkręcić... A jak z samą membraną? Przerabiał ktoś ten temat? Pozdrawiam

Przerabiałem to u siebie niedawno (niby wszystko w porządku a jednak nie chłodzi tak jak wcześniej). U mnie był zapchany filtr kabinowy, może warto do niego zajrzeć?

Mnie się udało. Poczytaj wątek o Audi Drive Select.

Trochę nie mam jak, bo kodowałem to za pomocą Obdeleven i instrukcji w programie sterownik 09 (Centralny układ elektroniczny) Bajt 7, bit 2 aktywnyBajt 7, bit 5 aktywny Bajt 8 Bit 0 aktywny Bajt 8 Bit 1 aktywny Bajt 8 Bit 2 aktywny Bajt 8 Bit 4 aktywny Bajt 8 Bit 5 aktywny Bajt 17 Bit 7 aktywny Potem adaptacje w kanałach 61-64 zmiana na wartość 4 I w zielonym menu MMI włączona Charisma i suwak na 5.

Z moich doświadczeń wynika, że najczęściej tak jest ? Mam w drugim ( właściwie pierwszym ) aucie DSG. I tak jak ktoś napisał wcześniej - tuż po zakupie było fantastycznie. Ale im dalej w las, tym niestety więcej rozczarowań. - zdecydowanie za niskie prędkości obrotowe zmiany biegów - czy ktoś wrzuciłby szóstkę jadąc 50-60km/h? - obowiązkowa zmiana na kolejny bieg przy wyjeżdżaniu z ronda ? - w korkach podjeżdżanie na drugim biegu ( czyli półsprzęgło ) co niestety słychać - miliony niepotrzebnych zmian biegów - najlepiej to widać jak się jedzie jakąś osiedlową drogą z progami zwalniającymi - w trybie sportowym potrafi zmienić bieg w połowie zakrętu - co oczywiście zmienia docisk poszczególnych osi. - w górach raczej trzeba mu pomóc Jazda po mieście lekkim autem z 250KM (A3 3.2) w trybie S też do niczego dobrego nie prowadzi... Efekt jest taki, że złapałem się na tym, że po mieście najczęściej zmieniam biegi ręcznie. W trasie oczywiście automat jest mega wygodny. I tak się bujamy już ponad pięć lat. Oczywiście to inna skrzynia, inne auto, ale z tego co widziałem to w A4/S4 też praca S - tronica nie zachwyca ( 1300- 1400 obrotów na 7 biegu????) Kończąc ... kupując S4 szukałem już manuala co się udało. ( Przy okazji okazało się, że płynna zmiana biegów z jedynki na dwójkę w 400 konnym aucie to nie jest taka prosta sprawa, ale pracujemy nad tym ? A żeby zakończyć pesymistycznie - następna generacja S4 na Europę ma być w wersji z dieslem ? ( i pewnie automatem....)

W ramach walki z nudą postanowiłem włączyć u siebie Audi Drive Select - według instrukcji z forum. No i dziwna sprawa... Byłem przekonany, że nie mam sportowego dyferencjału ( podobnie jak i regulowanego zawieszenia ) . Zakodowałem silnik - faktycznie poprawiła się reakcja na gaz, zakodowałem układ kierowniczy ( stał się "miększy" i o to mi chodziło . I z głupia frant włączyłem również ustawienia dyferencjału... Nie dość, że przyjął kodowanie, to jeszcze nie ma błędów po przeskanowaniu i niby coś się tam przełącza w MMI - comfort, auto, dynamic) . Czy jest możliwe, że S4 ma montowany sportowy dyferencjał fabrycznie mimo, że wcześniej nie było tej opcji w ustawieniach? Jak sprawdzić, czy faktycznie mam sportowy dyferencjał? Niby coś czuć, że chętniej skręca, ale czy to nie aby efekt autosugestii? W tej chwili w opcji Car w MMI mam silnik, układ kierowniczy i dyferencjał i wszystkie da się przełączać w trzy tryby, a jedyny błąd jaki wyskakuje jest związany z brakiem fizycznego przycisku zmiany trybów (tak przy okazji da się to jakiś wyeliminować? ) Pozdrawiam

Witajcie, czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim? https://www.ecstuning.com/b-ecs-parts/performance-baffled-oil-catch-can-system/016632ecs01kt/ Teoretycznie trzyma się to kupy, ale wiadomo, że między teorią a praktyką droga daleka... Teoretycznie ma zapobiegać syfieniu dolotu (a przynajmniej je zmniejszać) Ma ktoś? Ktoś używa?

Dzięki, poszukam. A tak z ciekawości - używasz Androida czy Iphona?

Cześć, miałem podobnie pogrzebałem w zielonym menu - trzeba zmienić ustawienia w Diagnose/settings. Być może wcześniej będziesz musiał aktywować zielone Menu Sterowania z kierownicy nie ma - tzn jest tylko głośność.