W piątkowy wieczór poszedł żołnierz do knajpy, na piwko. Wtem, do baru wpada facet i z przerażeniem w głosie zawołał:
-Spier*alamy!!! Czarny Rycerz się zbliża!!!
Wszyscy ludzie uciekli z baru. Wojak też i poszedł do drugiego baru. Sytuacja się jednak powtórzyła. Do knajpy wpada zdyszany gostek i krzyczy:
-Ludzie, spier*dalać! Idzie tu Czarny Rycerz!
Ludziska znów spieprzyli, żołnierz też ale już lekko wkur…. Poszedł to następnego, a tu wpada znowu jakiś gostek i ostrzega przed Czarnym Rycerzem.
-O, nie! - myśli wojak - Jest piątek, jest piwko, ile można uciekać, pier*dolę... zostaję!
Wszyscy ludzie zwiali, a facet został w barze sam. Nagle wpada potężny, 2-metrowy Murzyn w skórach i z wielkim pejczem i mówi:
-Nawet się kur** nie namyślaj tylko rób mi laskę!!!
Koleś wystraszony obrabia Murzynowi …, a po pewnym czasie murzyn go popędza:
-Szybciej koleś, szybciej, bo Czarny Rycerz się zbliża!