Sprawa jest prosta. Za kierownicą odnajdzie się, jak każdy inny facet, a czasami nawet lepiej. Tutaj szukanie różnic nie najmniejszego sensu. Gorzej z całą resztą. Gdyby ktoś nie wiedział, to robota kierowcy nie polega tylko na prowadzeniu
Trochę trudno mi wyobrazić sobie kobietę wymieniającą koło na drodze, czy zarzucającą plandeki na rozładunku...
Oczywiście jak komuś strasznie zależy, to wszystkie przeciwności można pokonać. Są firmy, które mają kontrakty serwisowe i kierowcy kół nie zmieniają. Są firmy (np. chłodnie, kontenery), gdzie, ani nie ma szarpania się z plandekami, ani kierowca nie ładuje/rozładowuje auta.
W sumie to chyba tylko kwestia samozaparcia.
Sam uważam, że nie jest to praca dla kobiet, choć absolutnie ich nie dyskryminuję.