inta

to chyba lepiej bedzie wybrac benzyne i ew. gaz... chyba, ze te dwa razy w miesiacu to sa wypady do Ingolstadt hehe btw - nie wiem co wy macie z tym klekotaniem moj rzeczywiscie troche moze i klekocze ale zeby bylo to glosne to bym nie powiedzial i zeby przeszkadzalo tez ...moze malo wrazliwy jestem...

ostatnio przegladajac allegro trafilem na takie cos jak uszczelniacz do opon... co sadzicie i co mozecie powiedziec na temat tego wynalazku ? sprawdza sie to czy nie warto sie tym interesowac? czy jest to w stanie zastapic (oczywiscie tymczasowo) zapas np. gdy opona rypnie w jakims niebezpiecznym, ruchliwym miejscu ? moze jakies takie wynalazki polecacie/odradzacie ?

a jaka w takim razie wg niego jest dobra technika jazdy???

wow zaimponowal mi kolega. a jaki aku by kolega polecal do tdi? tzn. jakiejs konkretnej firmy wytrzymuja dluzej lub sa lepsze? ojciec w starym fordzie mial centre ktora wytrzymala 10 lat ... szok! nastepny ale nie wiem juz jaki konczyl sie po 2 latach...to juz w sumie chyba takie male OT bylo

tak normalnie podczas jazdy to sie moze stac czy sa wczesniej jakies objawy? jak to bylo - nie przekraczac 2k na zimnym, nie przyspieszac gwaltownie, gasic po 2 min postoju...cos pominalem?

byc moze w takim razie te na niemiecki rynek maja inaczej...no zeby nie bylo ze wzialem to z powietrza to moge dac foto z instrukcji, w ktorej jest jak byk 225/1700-3000 przy afn'ie 110, chyba ze niemcow wprowadzali w blad

moze i maja - ja tam nie mam nic przeciwko - cytowalem tylko co napisal mi w mojej instrukcji producent...

nie zebym sie z kolega chcial spierac tym bardziej, ze moja wiedza w tej kwestii jest niewielka ale w takim razie czy moglby mi kolega wyjasnic dlaczego (i co to oznacza) w instrukcji mam napisane 'grobtes drehmoment Nm bei 1/min' i przy moim 81 kW jest to 225/1700-3000 (afn sedan '96)... przy wszystkich innych jest tylko 1 wartosc ale przy moim jest przedzial...czy to moze ma cos wspolnego z turbina ze zmienna geometria ... i czy to w takim razie oznacza, ze ten moment ma taki wlasnie w calym przedziale? pytam z czystej ciekawosci bo akurat nie jestem fanem duzej ilosci koni, momentu, vmax czy czego tam jeszccze...

czyli wychodzi praktycznie, ze jak sie wymienia co 10k to wystarczy zalac pod max i jezdzic bez zadnych dolewek ;>

ok czyli ten moj nie jest fabryczny juz wiem wszystko

rozumiem, ze to tyczy sie pytania w temacie...a co do diody? czy te fabryczne maja ja na konsoli czy moga miec w dowolnym miejscu?

pytanie jak w temacie bo wydaje mi sie ze moja ma zalozony niefabryczny...i czy ten fabryczny ma diode na konsoli tj. powyzej radia - tam gdzie sa np. podgrzewane fotele, awaryjne, swiatla itp? czy moze miec w dowolnym miejscu?

hmmm pewnosc chyba mozemy miec tylko wtedy gdy zapytamy programistow z audi...chyba ze jest jakis inny sposob...wymontowanie wtrysku ?

mi nie chodzi o szarpniecie koledzy ale o ...jakby to okreslic taka glucha jazde gdzie sluszy sie tylko toczenie kol... gdy mi komp odcial paliwo podczas 'porwania auta' to wyraznie wiedzialem, ze jade bez paliwa i ze zaraz stane bo nigdzie nie pojade. ledwo co dalem rade zjechac z drogi na chodnik w bezp. miejsce. w escorcie '88 dwa razy mi sie paliwo skonczylo i auto zgaslo i to rowniez bylo wyczuwalne bardzo znaczaco. dletego zastanawiam sie czy to co pokazuje vag jest pomiarem rzeczywistym...no ale dlaczego mialoby nie byc...? mysle ze najlepszym sposobem byloby wjechac autem na jakies krecace sie caly czas bloczki (jakkolwiek to sie nazywa) i na jakis czas auto zostawic samo tak aby zasymulowac toczenie sie z gorki chociaz to nic nie da chyba bo obroty spadna do 860 i wg tematu podanego wyzej w linku auto dostanie dawke paliwa... wiec nie wiem co myslec o tym wszystkim...komp pokazuje jedno a praktyka mowi drugie...

napisalem post wyzej ze mialem sytuacje, w ktorej mi w aucie zostalo odciete cale paliwo i jakby to ujac...odczucie moje bylo troche inne. pozatym wspomniany przez Ciebie kolega zaznaczyl, ze nie jest ono zerowe

no i wlasnie - tez mi sie wydaje, ze nie odcina jej calkowicie bo wtedy by musial chyba zgasnac i to by sie dalo odczuc - tak jak np. gdy ktos chce porwac auto i komp odcina dawke calkowicie(lub gdy konczy sie paliwo). pisalem o tym kiedys bo mi sie zdarzylo ukrasc wlasne auto i moment wygaszenia byl odczuwalny. najpierw brak koni a potem cisza. w takim razie pozostaje pytanie czy wiecej czy mniej niz na jalowym (vide post kolegi taktusia)

moze nie wyrazilem sie jasno : miedzy 'jest znikome' a jest rowne 0 jest delikatna roznica skoro kolega murzyn twierdzi, ze to prawda (jest rowne 0) to moje ptanie brzmi: dlaczego zatem silnik nie gasnie?/czy powinien zgasnac?[br]Dopisany: Maj 16, 2007, 21:59:13_________________________________________________pytam z ciekawosci gdyz moj ojciec poddal watpliwosci gdy mu to powiedzialem

no wiec naczytalem sie wiele tutaj o tym, ze w autach z wtryskiem a juz przynajmiej w tdi bo o to mi chodzi jak sie pusci gaz to spalanie spada do zera... jazde taka wcielilem w zycie i przy kazdym dojezdzie do skrzyzowania puszczam calkowice noge z gazu i nie wciskam sprzegla...kulam sie przez hamowanie silnikiem... wg forumowych teorii spalanie wtedy wynosi 0 ... czy jest to prawda czy mit? czy skoro komp odcial doplyw paliwa do wtrysku to auto nie powinno zgasnac mimo tego ze jest napedzane sila toczacych sie kol(czy czego tam...)? czy moze to tyczy sie np. tylko benzyny i w pb zawsze jest cos wtryskiwane po puszczeniu gazu(dlatego lepiej byloby wciskac sprzeglo moze) a w tdi nie trzeba czy ogolnie jednak jest to mit?

zawsze sie zapala masz chyba zaróweczke przepalona nie do konca kolego bo mi sie nie zapala a mam sprawna napewno gdyz w zimie mi swiece grzaly tj. prawidlowo sie ponizej 8 st. c. (czy lile to tam jest) zalaczala i zaswiecala. wczesniej tego nie robila ... ergo nie zawsze

nie wiem czy to nie zalezy od rocznika ale w moim sie zaswieca tylko onizej 8 st c ... chyba ze gasnie szybciej niz moje oczy dzialaja

nie rozumiem kolegi z tym odzyskiwaniem...znaczy sie ciezko? no jak mi ukradna i dam kluczyki to chyba nie maja wiele argumentow zeby nie wyplacic...no nie wem ...tak mysle bo na razie nikt sie na moja nie polasil (i dobrze ) tam jest 30% udzialu wlasnego ale mozna chyba wziasc mniej i wtedy skladka jest wieksza. ja mam pakiet i jak ubezpieczalem auto to kilka zakladow przegladalem i generalnie to jest problem z ubezp. auta >10lat. chcieli mi ubezpieczyc w link i w pzu. w link zaplacilem 1520 za caly pakiet z oc i szuby 24 i costam jeszcze - malo dla mnie to wazne chodzilo mi o to zeby ac miec. w pzu gadalem z kobieta 15 min chyba i tak sie cieszylem jak mi znizki zaczela wyliczac, ze to -60 za bezwyp. -xx za kont. -xx za pakiet -xx za auto z niemiec -xx za kupe innych rzeczy no i na koncu oznajmila cene ...uwaga 2200... zaznaczam orientacyjna i pzu ubezpiecza auta >10 lat pod war. ze dyrektor terenowki sie na to zgodzi... wzialem link4 zatem i tyle. zaakceptowali mi znizki z pzu (na ojca) a jak bym ubezp. miesiac pozniej to mialbym tz -60 ac za oc bo taka byla oferta. teraz mam -0 ac. calosc kwoty 1562 chyba. auto ubezp. na 19000 w tym jak pisalem 30% u.w. 700 wypadkowe, 500 kradziezowe, odnawialne i jakies tam ... o ile nie pokrecilem czegos...mam nadzieje, ze nie bede musial nigdy sie dowiedziec czy robia problemy przy wyplacie czy nie ale afaik to wszyscy robia wiec to jeden ch...

niech mnie ktos oswieci i wytlumaczy zwrot - wysoko bierze oraz slizga... czy wysoko oznacza ze tuz po delikatnym wcisnieciu czy tez oznacza to ze prawie do konca (do podlogi) pedal musze wcisnac zeby zaskoczylo? niedawno moj padre mi powiedzial wlasnie cos podobnego i stwierdzil, ze sprzeglo by nalezalo podciagnac(tak chyba to okreslil) ale powiedzialem mu (bylem po lekturze forum) ze b5 tak ma... ja nic takiego nie odczuwam i gdy wolno ruszam to wydaje mi sie ze bierze gdzies w polowie chyba...a moze ja tak dziwnie jezdze albo cos... a co z tym slizganiem? co to znaczy? jakie sa objawy? tylko po ludzku prosze to okreslenie to kompletnie nic mi nie mowi...i jak to saprawdzic czy sie slizga? zaznaczam, ze nie ruszam agresywnie z jedynki...a wrecz przeciwnie 1 i drugi bieg staram sie oszczedzac

hello pytanie jak w temacie: pomiedzy radiem oryg beta a panelem klimatronika mam takie siakies gniazdo...do czego to sluzy? pytam z ciekawosci dobrze kombinuje ze to jakis interface do klimy jest? BTW taki maly OT ale musze sie pochwalic bo wczoraj znalazlem dokumenty w moim sprowadzonym aucie. gosc od ktorego kupowalem mowil, ze nie ma ksiazki serwisowej a okazalo sie ze wszystkie dokumenty sa w schowku na dokumenty(a on nawet o tym nie wiedzial)...wczesniej jak tam niuchalem to ich nie zauwazylem bo strasznie tego bylo duzo i tak wsadzone i upakowane, ze ledwo dalem rade wyciagnac...ale wczoraj jak czyscilem wnetrze mnie tak to zaciekawilo i sie okazalo ze jest i ksiazka serwisowa i wszystkie rachunki z warsztatow, ubezpieczenia i przeglady jakie robili poprzedni wlasciciele...jaka jazda...hehe okazuje sie ze 1 wlasciciel bardzo dbal i autko bylo do 2003 serwisowane w aso i co wazniejsze przebieg jest oryginalny 200k a mialem co do tego watpliwosci hihi i autko nie bylo bite tom sie ucieszyl

ja poniewaz jezdze codziennie ta sama reasa to juz mniej wiecej wiem kiedy zjechac na lewy pas i gdzie jest dziura ktora nalezy ominac. studzienki tez sie staram omijac ale bez przesady - nie zawsze sie da i nie ma chyba sensu tez jezdzic tak zeby slalom uprawiac...i sporo razy tez trzeba wleciec w cos bo łatali 3/4 drogi...co to za jazda jesli kazda 'latke' na drodze starasz sie omijac? no i na tory tez uwazam ale kurcze nie zeby na 1 biegu (pomijajac tez na ktorych nie da sie szybciej jechac bo jak nie to auto zostanie ci 'w drodze') ehhh po paru dniach na tym forum to mozna nerwicy dostac...jeszcze troche i bede myslal zeby sprzedac auto :confused: zastanawia mnie tylko to ze ci co tu mowili ze im kolo urwalo to kazdemu dzialo sie przy malej predkosci...moze rzy vmax one sie nie urywaja...a moze ci co sie im to wydarzylo juz nie sa w stanie nam o tym opowiedziec ... swoja droga nadal nie rozumiem jak sie moze urwac - patrze teraz na zawiche w ksiazce sam naprawiam i mimo skomplikowania schematu cos niecos widze jak ta konstrukcja lezy i nawet po peknieciu 1 wahacza ciezko mi sobie wyobrazic jak przez to moze kolo sie urwac i unieruchomic auto bo jest jjeszcze kupa innych rzeczy trzymajacych to kolo...no ale wiem - nie przezylem tego to nie powinienem gadac bo co ja tam wiem...w kazdym razie chetnie poslucham innych co maja tu o zawiasach do powiedzenia

no i ja generalnie kolege popieram. kilka postow nizej pisalem mniej wiecej to samo- ze w starym fordzie lepsze zawieszenie niz w 10x drozszym audi. nie wiem czy sie smiac czy plakac tym bardziej, ze ja 90% trasy do pracy mam na szybkiej krajowej 2ce(no bylej-teraz to chyba 81 sie zwie) i jak mi peknie albo sie urwie przy 130/h to juz sobie nawet na niego nie zaklne...a jak jeden z kolegow tu napisal ze to sie stalo 4 dni po przegladzie to mi galy zbielaly