Ciężko to będzie napewno, ale nie beznadziejnie.
Zadzwoń do gościa. Włącz sobie dyktafon i na początek zapytaj, czy napewno rozrząd był robiony? Czy ma na to faktury?
Jeśli potwierdzi, to powiedz: to dobrze, bo teraz będzie Pan musiał pociągnąć do odpowiedzialności mechanika, bo rozrząd był źle zrobiony i "rozwalił" silnik.
Zapytaj, czy płaci za naprawę, czy dodatkowo chce płacić koszty rzeczoznawcy + koszty sądowe.
Jak się będzie opierał, to powiedz mu, że ma 2 dni na decyzję - potem Twoja siostra (prawnik) wkracza do akcji i jeszcze ściągnie z niego kasę za czas bez samochodu + utrata wartości samochodu, bo samochód przecież po poważnej awarii.
Musisz trochę zagrać, bo na dzien dobry się może wypiąć na Ciebie.
A jak chcesz kasę odzyskać, to najpierw rzeczoznawca, który oceni, że rozrząd był źle zrobiony + wycena naprawy. Z tym sprawa cywilna do sądu.
Jeżeli jeszcze masz gdziekolwiek zapis (umowa, ogłoszenie, tabliczka z komisu), że rozrząd zrobiony, to wygrałęś, ale pewnie to potrwa.
Komisant wedle prawa jest fachowcem, który musi znać stan samochodu i odpowiada za jego stan.