W moim przypadku włączenie świateł nic nie zmienia. Sprawa wyglada nastepujaco:
Rano bądź też po dłuższym postoju odpala od strzała, natomiast juz po kilku - kilkunastu km, gdy auto sie zagrzeje przy odpalaniu musze zakrecic z 1,5 sekundy (wbrew pozorom to długo) a samochod odpala jakby najpierw łapał jeden gar i szybko za nim reszta. Czytałem gdzies, że wpływ na to ma któryś z czujników temperatury.
Dodam, że pompki w bardzo dobrym stanie - korekcje bliskie zero.
Czekam na wskazówki bo gdy wspomne mojego poczciwego AFNa, który zawsze na dotyk odpalał to uswiadamiam sobie, ze ewidentnie jest "coś nie halo" .....