
tomash77
Pasjonat-
Postów
134 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Blogi
Treść opublikowana przez tomash77
-
http://demotywatory.pl/156673/Impossible-is-nothing
-
Końcówka rej to WS. CB nie zauważyłem bo bym zagadał do Ciebie. Stałem na światłach za Tobą białym Sprinterem, potem skręciłeś w prawo.
-
Po Twojej znajomości przepisów sądzę, że chyba na Ukrainie zdawałeś to prawko. Kiedyś miałem podobną sytuację w Piotrkowie Tryb, zjeżdzałem z ronda a dwóch 18-19latków w Cinquecento chcieli przeciąć rondo i wcisnąć się przede mnie. O mały włos wjechali by mi pod koła, leciałem Sprinterem więc skutki dla nich mogłyby być nieprzyjemne. A chłopaczki oczywiście, zimny łokieć , na tylnej półce głośniki od wieży i ync ync ync.
-
Pozdrowienia dla kierownika granatowego A4 B5 sedan z rejestracją KOL 91xx widzianego w ostatnią sobotę ok godz 12ej w Olkuszu na skrzyżowaniu przy wyjeździe na Katowice.
-
Ja akurat leciałem tamtędy ale 8go sierpnia. Opis auta by pasował do mojego. Tablice LKR
-
[ALL] Zakup dostawczaka - Sprinter jaki silnik ??
tomash77 odpowiedział(a) na mcm temat w Na Każdy Temat
Sprinterki to super auta. Co prawda mają wady jak każde auto ale na rynku chyba nie ma lepszej alternatywy. Tata mój ma firmę przewozową więc siłą rzeczy siedzimy w tych autach. U nas jeden Sprinter 313 CDI ma przejechane 1.400.000 km, z tego 1 silnik wytrzymał milion km (ale nie padł całkowicie), założyliśmy drugi i dalej śmiga jak głupi. Bywa, że w ciągu 3 miesięcy przejeżdża 100 tys km. Turbina pierwsza padła przy 750 tys km, druga pracuje do dziś. Niektórzy napiszą, że to shit itd. Prawda jest taka, że jak wszystko na czas się wymienia, leje się sprawdzone paliwo, a na nie Sprintery szczególnie są wrażliwe i jeździ nim rozsądny kierowca to nie można mieć zarzutów do tego auta. Co prawda te auta są szybkie ale nie oznacza, że trzeba nimi latać na maxa bo tak to żaden samochód długo nie pociągnie. Blacha w tych autach to niestety temat rzeka. Tą bolączkę mają też Transity i LTeki. Jeżeli do maxa to polecam 2.7 CDI 156 KM (wersja 316 CDI) lub ew 313 CDI (2.2 CDI 129 KM) -
Jaka jest prawdziwa kobieta? nigdy nie ma: -czasu, pieniędzy, w co się ubrać. zawsze ma : -rację, genialne dzieci, męża idiotę. z niczego potrafi zrobić: -sałatkę, kapelusz, awanturę małżeńską.
-
Po Chałupach jest Kuźnica, potem Jastarnia , Jurata a na końcu Hel. Z Półwyspu Helskiego mogę polecić Chałupy lub Juratę. Jurata to bardzo przyjemny kurorcik, ceny też już troche wyższe niż gdzie indziej. W sumie w górach to ceny są wysokie a nad morzem ceny są słone :>
-
Rok 2030. Doda udała się do swojego chirurga plastycznego. - Doktorze, mój nowy kochanek ma 20 lat, więc pragnę aby mi pan zwęził pochwę i skrócił wargi sromowe. Proszę jednak o jak najwiekszą dyskrecję personelu. Żadnych "przecieków" do prasy itd. Po operacji gwiazda budząca sie powoli z narkozy, widzi przy swoim łóżku czuwajacego chirurga i trzy ogromnych rozmiarów bukiety kwiatow. Wsciekła i obolała beszta lekarza: - Jak mógł mi pan to zrobić doktorze, przecież prosiłam o absolutną dyskrecję, co do mojego pobytu tutaj, więc skąd te kwiaty ?! Niech się pani nie martwi. Ten pierwszy bukiet to ode mnie, za wieloletnią "współpracę". Drugi od naszego anestezjologa, który jest pani najwiekszym fanem. Trzeci zaś bukiet od pacjenta z poparzeniówki z podziękowaniami za nowe uszy.
-
Chałupy również mogę polecić. Jeździłem tam przez kilka lat z rzędu i byłem bardzo zadowolony. Ja akurat mieszkałem przy głównej ulicy i nie narzekałem. W ub roku byłem w Jastrzębiej Górze i muszę przyznać, że ta miejscówka bardzo mi przypadła do gustu, spoko klimat, wszędzie blisko. Jedyny minus to mała plaża. W Chałupach jest ona duuuużo większa. Ja również planuję wypad na początku sierpnia w tamte strony na wypoczynek, więc być może będzie okazja się spotkać. Najpierw muszę kobietę przekonać do wczasów na naszym wybrzeżu i odwieść ją od wypoczynku u Arabów lub Turasów. :>
-
Witam, Mam problem z drzwiami przednimi pasażera. Otóź ciężko chodzą na zawiasach. Mój znajomy mechanik powiedział, że jest to spowodowane rzadkim otwieraniem tych drzwi (autem jeżdżę głównie sam) i tak już będzie. Rozwiązałem po części ten problem ruszając tymi drzwiami i co chwila pryskająć WD-40 po zawiasach i rolkach. Zeszło mi z tym z godzinę ale drzwi już o niebo lżej pracują. Czy wiecie może jak profilaktycznie rozwiązać ten problem? Czy są jakieś dobre smary, którymi można przesmarować te rolki?
-
Jakiś czas temu słyszałem jak TIRowiec załatwił takich misiaczków, siedzieli mu na ogonie bardzo blisko, w pewnym momencie jakiś inny TIRowiec, który mijał się z tym nagrywanym rzucił przez CB "kolego, misiaczki siedzą Ci na ogonie" a ten ostro po hamulcach, także miśki bardzo nie miały kiedy i jak zareagować. :> Nawet z filmu podobno nic nie zostało
-
A ja pojechałem do Niemiec po Golfa IV w TDI. Chorowałem na niego i szukałem go przez dłuższy okres. Pojechałem do Niemiec, znalałem Golfa, wszystko pasuje, ale mówię, że podjadę do jeszcze jednego komisu, tam też miał być spoko Golf. I rzeczywiście był... ale obok stało A4 Avant. Wsiadłem żeby się przejechać i już nie chciałem wysiadać. Super komfort, bogate wyposażenie i wykończenie zaważyło nad ostatecznym woborem. Następnym autem też raczej będzie Audi.
-
Dwóch kolesi, kończyło szkołę średnią, rzecz się dzieje na studniówce. Jeden mówi do drugiego: - Słuchaj moja dziewczyna chce iść ze mną na zewnątrz, jest napalona jak jasna cholera, a ja zdenerwowany i czuje że wszystko spieprzę... - Spoko, spoko, dasz rade, wszystko co musisz zrobić to prawić jej komplementy. Laski uwielbiają jak się im prawi komplementy. Chłopie parę słów i jest Twoja. Nie minęło pół godziny, koleś wraca z podbitym okiem. - Staaaary co się stało? Nie komplementowałeś? - No komplementowałem... Poszliśmy do samochodu i zaczęliśmy się całować. Powiedziałem jej że ma takie piękne, pełne wargi, które są takie słodkie - była zachwycona. Potem zacząłem pieścić jej piersi, jak stwardniały to powiedziałem, że ma takie duże, jędrne piersi i to też się jej spodobało. - No jak na razie to szło Ci świetnie. - No cóż, potem wszystko się odwróciło. Podciągnąłem jej sukienkę, zdjąłem majteczki i próbowałem wymyślić następny komplement. - I co powiedziałeś? - Że jak na taką wielką piz*ę to nawet nie śmierdzi tak bardzo...
-
- Ostatnie stadium znudzenia w pracy? - Zaczynasz czytać spam. _____________________________________ Do agencji reklamowej wpada facet z wielkimi planszami, rzuca na stół tysiące projektów. Pan z agencji szyderczym głosem: - I co? Pewnie ma być na jutro? Facet: - Jakbym k..wa chciał na jutro, to bym przyszedł jutro.
-
Mąż wyjeżdżał w delegację. Przed wyjazdem mówi żonie: - Rozumiem, że masz swoje potrzeby. Zbudowałem ci robota. Jeśli tylko będziesz potrzebowała mężczyzny, po prostu zawołaj "Boria!" i on wszystko zrobi. - Dobra. Mąż wyjechał. Wieczorem żonie zachciało się i zawołała: "Boria!" Robot się włączył i zabrał się do akcji. Po jakimś czasie żona zdała sobie sprawę, że nie wie, jak wyłączyć diabelstwo. Zaczęła wołać o pomoc. Pojawiła się sąsiadka i pyta: - A co to za cudo? - Boria. - Boria! Robot zareagował prawidłowo i zabrał się za sąsiadkę. (...) Dwa dni później mąż zorientował się, że nie powiedział żonie, jak się wyłącza robota. Dzwoni, nikt nie odbiera. Wsiada w samolot, leci do rodzinnego miasta. Na lotnisku łapie taksówkę, wsiada i mówi do kierowcy: - Na Iwanowkę, szybko! - Na Iwanowkę? Tam nie pojadę. - Dlaczego?! - Tam Boria!
-
Diabeł złapał Polaka, Rosjanina i Niemca. Mówi do nich: - Wypuszczę was dopiero za rok, ale musicie spełnić 1 warunek. Dam wam po psie i musicie przez ten rok nauczyć go jakiejś sztuczki. Musicie również wiedzieć, że każdy z was dostanie jedzenie tylko dla jednej osoby, albo pies będzie jadł, albo ty. Przychodzi diabeł po roku, wchodzi do Niemca, patrzy Niemiec chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka. - No Niemiec, coś nauczył tego psa? Niemiec mówi osłabionym głosem: - S ss s siad (pies siadł). Diabeł: - OK Niemiec, jesteś wolny, chodźmy do Rosjanina. Wchodzą do Rosjanina, patrzą Rosjanin chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka. Diabeł: - Dobra, a ty czego nauczyłeś psa? Rosjanin mówi osłabionym głosem do psa: - l ll ll leżeć (pies się położył). - OK Ruski, jesteś wolny, chodźmy do Polaka. Wchodzą do Polaka. Patrzą, Polak gruby jak beka pies chudy jak sztacheta. Diabeł: - Polak. Ty to sobie jeszcze rok posiedzisz. Polak: - Zaraz, zaraz. Polak usiadł sobie wygodnie na kanapie, wziął w dłoń pęto kiełbasy i zaczyna jeść. Pies patrzy na niego i mówi: - HHHHeeeniuś, daj gryza.
-
Wielkie dzięki kolego. Również pozdrawiam. Autko to akurat jest ojca i to on prawdopodobnie go prowadził. Ja zazwyczaj pomykam B5 Avant, również z naklejką klubową na klapie.
-
Ja bym powiedział, że całe szczęście, że to miało miejsce w Holandii a nie w Niemczech. Holenderska policja jest bardzo tolerancyjna i ugodowa, w odróżnieniu do niemieckiej polizei. W Niemczech za takie coś to by się nie wypłacili do końca życia.
-
1 Maja Belgia otworzyła rynek pracy dla Polaków
tomash77 odpowiedział(a) na wypsiu temat w Na Każdy Temat
Jak ktoś chce jechać do Belgii to zapraszam na www.vantrans.go.pl -
Pozdrowionka dla Iversona, tym razem mijałem go w czwartek (30.04) koło Piotrkowa Trybunalskiego, pomykał w stronę Kielc. Ja akurat leciałem Sprinterkiem busem na zachód.
-
Z racji charakteru swojej pracy mam styczność z wieloma firmami transportowymi różnej maści od kurierów po transporty całosamochodowe i kontenerowe. Ceny kurierów są naprawdę zrożnicowane. Dużo zależy od klienta, czy jest to firma czy osoba fizyczna. Jeżeli masz możliwość zamówienia transportu jako firma to zrób to. Dużo też zależy od miejsca zamieszkania. Przede wszystkim mogę Ci polecić DPD, dobra firma i naprawdę niedroga. O firmach typu TNT czy DHL to zapomnij, drodzy strasznie. Z UPSem nie mam dobrych doświadczeń, olewają sprawę, potrafią nie przyjechać po paczkę bo np im się nie opłacało i odbierają ją kiedy im pasuje. Dla porównania za przesyłkę ok 30 kg z Lublina do Czech DPD bierze odemnie tylko ok 28 EUR, a TNT po naprawdę dużych rabatach i układach zaproponowało ok 500 zł, a DHL 450 zł. Jak widać, różnica jest spora. I najważniejsze, trzeba się targować, często to pomaga :>
-
Stoi dziennikarz pod budką Lotto przed kumulacją i robi wywiady. Podjeżdża facet trabantem, dziennikarz przyskakuje i pyta: co Pan zrobił by z ta wygrana? Facet mysli i mówi: No to, wieksze mieszkanie, poloneza,.. A reszta? Reszta na konto. Podjeżdża facet polonezem. Dziennikarz pyta o to samo: No, to jakis dom, mercedes.... A reszta? Reszta na konto. Podjeżdża facet merolem 600 SL. Dziennikarz ponawia pytanie.. Taaak, no to spłaciłbym skarbowy, potem ZUS, może komornika ... A reszta? A reszta niech ku*wa czeka!
-
Księżna Diana poszła do nieba. U bram wita ją Święty Piotr i mówi: - Wiem córko, że na Ziemi byłaś księżną, ale tutaj w niebie wszyscy są równi, więc zdejmij tę koronę. - To nie korona. To alufelga ---------------------------------------------------------------------------------------------- Wakacje, chlopak poszedl na disco, patrzy siedzi przy stoliku super laska. Podszedl i pyta sie: - Moge postawic ci drinka? Dziewuszka podziekowala i sie zgodzila. Po milej rozmowie postanowil poprosic ja do tanca. Ona ze owszem tylko ze jest maly problem bo ona jest na wozku. Potanczyli, wypili razem kilka drinkow, no z nocy zrobil sie rzeski poranek. Uprzejmy i dobrze wychowany mlodzieniec zaproponowal ze odprowadzi ja do domu. W trakcie spaceru od slowa do slowa porozumieli sie iz obydwoje maja ochote na szybki numerek. - Ale jak to zrobic?- pyta on. - Mam takie specjalne szelki i mozesz przypiac mnie do plotu. Jak powiedziala tak zrobil, pobzykali sie, skonczyli i chlopak wsadzil inwalidke do wozka. Ona w placz. - Co sie stalo? - To pierwszy raz.- przez lzy. - Nie mow ze pierwszy raz. - To pierwszy raz- dalej mocno wzruszona. - Nie wal sciemy nie bylas dziewica. - To pierwszy raz jak ktos mnie odpial z plotu --------------------------------------------------------------------------------- Dyskryminacja kobiet Polak - czlowiek. Polka - rodzaj tańca. Japończycy - mężczyźni. Japonki - klapki. Amerykanin - człowiek. Amerykanka - mebel. Fin - czlowiek. Finka - nóż. Ziemianin - czlowiek. Ziemianka - taka chatka. Węgier - czlowiek. Węgierka - śliwka. Graham - pisarz. Grahamka - bułka. Czesi - ludzie. Czeszki - komunistyczne obuwie, ktore nosilo sie na wuefie. Bawarczyk - pan w ósmym miesiącu ciąży, spodziewający się beczki piwa (płeć nieznana), koniecznie w spodenkach na szelkach i kapeluszu z piórkiem - znaczy czlowiek. Bawarka - herbata z mleczkiem. Rumun - chlop jak kazdy inny. Rumunka - tirówka. Anglik - dzentelmen. Angielka - kostka lodu z dziurka, lub szklaneczka do wodki. Walijczyk - czlowiek. Walijka - pieszczotliwe określenie kija basebalowego. Kanadyjczyk - czlowiek. Kanadyjka - rodzaj kajaka i kurtki Filipińczyk - facet. Filipinka - gazeta Estończyk- czlowiek Estonka - internetowy pasożt jedzący ziemniaki(e-stonka) Szwed - czlowiek. Szwedka - kurtka Hiszpan - czlowiek. Hiszpanka - grypa.[br]Dopisany: 25 Marzec 2009, 07:51_________________________________________________Siedzi rybak na brzegu rzeki i łowi ryby. Z daleka słyszy przytłumiony dźwięk: - Spie*dalaj! Łowi dalej. Głos coraz bardziej słyszalny: - Spie*dalaj! Nagle zza zakrętu wyłania się facet płynący kajakiem i wiosłuje patelnią. Nie wytrzymał i pyta: - Nie lepiej wiosłem? - SPIE*DALAJ!!!!!
-
Facet siedzi w pokoju, pije piwko, wcina orzeszki, oglada TV, a tu mu nagle baba zaczyna się drzeć do ucha, że to że tamto. Odwraca się do niej i z uśmiechem manifestacyjnie wpycha sobie orzeszki do ucha. Kobieta się wkurza i wychodzi, a on chce te orzeszki wyjąc, ale się nie da. Woła żone, drze się, wrzeszczy. W tym czasie przychodzą do domu jego corka i jej chłopak i pytają, co się dzieje. Więc mama odpowiada: - Jedziemy do szpitala, bo ojcu utknął orzeszek w uchu. Na to chłopak dziewczyny odpowiada, że wie, jak sobie z tym poradzić. Wkłada dwa palce ojcu do nosa i każe mu dmuchać. I faktycznie, orzeszki wypadają! Mama jest wniebowzięta, że chłopak córki jest taki inteligentny i pyta go, kim chce zostać w przyszłości. Na to ojciec: - Sądząc po zapachu jego palców, naszym zięciem.