Skocz do zawartości

QRi

Pasjonat
  • Postów

    126
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez QRi

  1. tam nie było nic do modzenia - kwestia zdjęcia kolektora -oddania mi go na pare godzin- i poskładania wszystkiego do kupy. Na forum miał chłopak dobrze funkcjonujacy PR, czytałem ze rozbierał silniki, wiec czynność tak trywialna jak zdjęcie kolektora i ponowne jego założenie... no proszę Cię tematy "profesjonalne" robili profesjonalisci - MG, CompSport ja dochodzę do nieco innych wniosków - zgadza się popełniłem pewne błędy.. ale teraz to już nie istotne
  2. wiec dlaczego odrazu tego nie zrobiles tylko ten zasmiecasz problemy z czytaniem????? przykre co cie spotkalo i twoj samochod ale czytanie jak myslenie nie boli DOKŁADNIE. Dopiero wtedy takie infantylne osobniki jak Ty rozumieją o co chodzi przepraszam... następnym razem napiszę wszystko w paru zdaniach
  3. jestem w trakcie spisywania protokołu zdawczo-odbiorczego samochodu. Jutro jestem w delegacji, więc samochód prawdopodobniej zabieram z "warsztatu" w środę. Powiem tylko, że powłoka lakiernicza jest w opłakanym stanie - tarcze rdzewulcowe na 100% do wymiany, płyny, filtry - oczywistość. w środę muszę sporządzić dokładne oględziny samochodu. podsumowując - na dębowej po obecnym zamieszaniu nie zostawię już nawet hulajnogi dalej wątek będę ciągnął w odpowiednim temacie.
  4. jakby było sprawne to 45 - aktualnie jest warte tyle ile waży problem w tym, że brak kompetencji nadrabiał cwaniactwem plus przesłanianiem się hasłem "ja jestem ubezpieczony"
  5. A5 jak nic :/ ciezko o dobrego mechaniora :
  6. Dobry! macie tutaj prase na rano http://www.a4-klub.pl/smf/index.php?topic=118451.msg2462658#msg2462658
  7. Przez ostatnie 3 tygodnie bywałem u tego speca prawie codziennie - codziennie nowy problem, nowy unik, paliwa przepaliłem tyle, że nad morze bym zajechał (Śródziemne). Miarka przebrała się dla mnie wczoraj - stąd moje info w tym dziale. Zapomniałem dodać, ma jeszcze problem z delikatnym przerobieniem gruchy, CompSport święty z terminami nie był, ale przynajmniej wszystko ogarneli i autko śmigało, aż miło - jak wiele osób miało okazję się przekonać Moim zdaniem zielonego pojęcia nie ma jak to teraz poskładać - zresztą sam mi się przyznał "ja to teraz już nie pamiętam co gdzie tam jest, tak dawno to rozbierałem, N75, wężyki, będzie zabawa." Przez chwile miałem wrażenie, że mechanikiem jest od wczoraj, zresztą podobnie sprawa dla mnie wygląda odnośnie jego przygotowania materiałów do roboty - wiecznie czegoś brakuje. Pan diagnosta Danecki od razu sprawdzał co jest czego nie ma, u R. zazwyczaj rodzi się problem pt. "a bo tego nie ma" (piszę diagnosta, bo mechanikiem nie jest, chłop zajmuje się podpinaniem kompa, zczytywaniem parametrów, wystawianiem diagnozy i niemałej FV - jak przychodzi temat modyfikacji, wykraczający poza ramy magicznego słowa czip to... "ja się tego nie tykam". Ale ukłon za to w jego stronę - nie wie co i jak, to się nie podejmuje i tyle - przynajmniej jest konkretny). Koniec dygresji, wracając do tematu Szczerze to nie mam pojęcia co teraz zrobić, rzecznik konsumentów ch*j mi pomoże, po sądach się włóczyć przez najbliższe 3 lata... nie uśmiecha mi się, wzywanie rzeczoznawców to już w ogóle parodia - zdarzają się ludzie kompletnie nie mający pojęcia, liczy się wpływ do portfela. Oddawanie do innego mechanika to kolejne koszta i znowu brak pewności czy czegoś nie zawali. :wallbash:
  8. Misiu kolorowy... mature mam już dawno za sobą, studia zresztą też, niestety (dla Ciebie) sklecenie paru zdań nie jest dla mnie problemem i postanowiłem w pełni przedstawić zaistniałą sytuację - z drugiej strony - jak dla Ciebie tekst za długi - nie czytaj, wracaj Pan do pracy
  9. dis is di ansłer for al jor kłeszczyns djuds http://www.a4-klub.pl/smf/index.php?topic=118451.msg2462658#msg2462658 enjoy!
  10. W sumie, to nie chciałem wypowiadać się w temacie, ale... nie lubię jak ktoś mnie nabija ostro w bambuko - także solidna chochla dziegciu wprost do wiadra miodu.. Moja sprawa toczy się... UWAGA... od 19 listopada - póki co, samochód można zobaczyć śmiało w warsztacie don Rafaello, stoi już po felge zatopiony w przedwarsztatowym błocie. Taka to czarna (aktualnie ciemnosiwa z przebłyskami zielonego nalotu, B6-tka na SW blatach. Ot niepozorne niegdyś 300 kucy. Do sedna... Miałem do podspawania kolektor - jako, że mam przekonanie do ręki Michała, sprawę zleciłem MG Motorsport. Problem tkwił w tym, że musiałem dostarczyć sam kolektor - więc nakierowany opiniami z forum zgłosiłem się właśnie do R. Początkowo - OK, ja to wszystko robie, tjuninguje, robie takie, srakie turbiny, interkjulery, programery - no panie....kosmos moce. A w ogóle to pokaż kto to robił, a to bym zrobił lepiej, szkoda że to nie ja robiłem - na chwilę obecną- oceniam to jako bzdurny słowotok - nic więcej. Tutaj miała miejsce pierwsza obsuwa - termin realizacji przesunął się bodajże o 3 dni, bo to cięzko odkręcić, wszystko pozapiekane itd... przeżyłem, na szczęście termin w MG był elastyczny. W MG sprawa została załatwiona w 6h - łącznie z nagwintowaniem nowej szpilki przy turbinie, bo ta w trakcie wykręcania... no cóż uległa awarii i trzeba było wyrezać nową - koszt po mojej stronie... życie :gwizdanie: Kolektor wrócił - pozostało tylko poskładać wszystko w jedną całość i auto znowu mogło łamać mi d*pę Naturalnie nie ma realizacji bez obsuwy... kolejne parę dni w plecy. No i nadszedł 19 listopada anno Domini 2010 Odbieram samochód - wcześniej pochodził do nagrzania na wolnych obrotach - zajechałem pod Silesię i już coś było "nie halo" - ewidentnie za bogato z paliwem względem powietrza - większość beny strzelała w wydechu, a samochód nie jechał tak jak powinien. Rzut oka na wskaźniki - no tak... za mało doładowania, pewnie gdzieś jakaś nieszczelność za turbiną. Oddałem ponownie auto Rafałowi, powiedział, że teraz nie może - sprawdzi jutro (pamiętam jak dziś - 19 listopada, wtedy ostatni raz siedziałem w swoim samochodzie). Minęło kolejne parę dni (w tym weekend). Po weekendzie telefon... to nie była dobra wiadomość, GT28RS, co tu dużo mówić - rozjebany. Pierwsza reakcja Rafała- to MG zajebało, pewnie coś zrobili z turbiną jak gwintowali, pewnie opiłki dostały się do wirnika. Więc kto jest winny? - FAIL - zfrezowany był wirnik strony chłodnej - nie od dziś wiadomo, że jest to wirnik ssący, więc niemożliwe było aby w MG wrzucili mi coś do muszli, w szczególności coś, co było w stanie zdruzgotać wirnik do samego trzpienia. Pomijam fakt, że po stronie Rafała powinna być kontrola czy wszystko jest OK Morał - w dolocie, którego długość oceniam na bagatela około 33 cm Rafałowi udało się przemycić srogi kawałek metalu - piszę srogi bo jego gabaryty były w stanie a) frezować wirnik do gołego trzpienia zmasakrować wewnętrzne ścianki turbiny - stan "stal perforowana" (pierwotnie wypolerowana na lustro) Gdy już nie było wątpliwości, kto się jebnął - Rafał stwierdził, no że ok jest ubezpieczony itd wszystko się szybko załatwi - szczęście mam 2 auto. W przypadku jego braku do dzisiaj dopierdalałbym 840, albo T11 Pomijam fakt mojej osobistej walki z ubezpieczycielem Rafała (TU Compensa - serdecznie pozdrawiam) - sprawa otarła się o sąd, bo pierwotnie dostałem (pod koniec stycznia 2011) uwaga - 1768zł - oczywiście stworzyło to kolejne koszta - opłacić trzeba było papugę sprawnie władająca polskim pseudoprawem, będąca w stanie wystosować odpowiednie pismo egzekwujące to, co mi się należy. Sprawa o tyle paradoksalna, że jako poszkodowany, będąc poniekąd 3 stroną w sprawie, to na mojej głowie były wszystkie formalności. Wszystko zakończyło się następująco - w połowie maja dostałem kolejne 1700 z groszami, a pozostałe koszta zostaną mi przyznane - bądź nie - po przedstawieniu FV za naprawę - no i znowu trzeba było sięgnąć do swojej kieszeni Turbawka bagatela 4 klocki - szlachta się bawi - nie ma to tamto Turbinę dostałem 23 maja - na następny dzień była u Jaśnie Pana - zgodnie z zasadą - będzie na jutro - do dnia dzisiejszego samochód ku*** gnije w tym zapyziałym warsztaciku (przepraszam - musiałem się wyżyc), w oczekiwaniu na: Akcję Super Magika, specjalisty, który nagwintuje w muszli turbiny miejsce na podpięcie wężyka (średnio rozgarnięty tjuner nie ma z tym najmniejszego problemu) Bo w intercarsie nie ma Motula ( no tak - co pół roku olej trzeba wymienić -a ostatnio wymieniany był ... hmmm - no tak... 19 listopada? ) Bo trzeba przetoczyć hamulce - rdzewiulce (Rafałek w trakcie wyżej omawianego okresu poświęcił się pracy naukowej - doktorat chłopak pisze z wiedzy o dewastacyjnej sile korozji) Bo nie ma mu kto pomóc przetoczyć samochodu do warsztatu Bo nie ma miejsca w klitce Bo są inne auta Pomijam fakt, że auto musi przejść konkretne AUTO-SPA - powłoka lakiernicza jest obecnie w fatalnym stanie - fakt - były 2-3 rysy, ale jest parę nowych wgniotków i innych bonusów -zresztą, sam fakt, że samochód przezimował na dworze pod 20 centymetrową warswą pierw śniegu, później lodu - gdzie normalnie zimą siedzi sobie w murowanym garażu - no ale co tam, "dobrze mu zrobił",jak to mówią... zahartował się ;( Trzeba wymienić wszystkie płyny eksploatacyjne (kto za to zapłaci) i jeden bóg wszystkich ateistów wie co jeszcze jest nie tak, co jeszcze trzeba będzie zrobić Zastanawiam się co dalej zrobić - może Ci którzy tak Rafała zachwalają chcą teraz odkupić charytatywnie czarną mambę - oddam za przyzwoite pieniądze - powiedzmy niech tylko mi się zwróci kwota modyfikacji - samochód oddam za darmo... i na koniec... k***a mać - bo mało tego było
  11. Pucek mam nadzieje, że ryzyko sie opłaci Radzikowski to jest rozwiazanie "na dwie nogi", czyli "udo sie, abo sie nie udo" powodzenia
  12. cenowo miedzy GTRS a GT28xxxx nie ma duzych roznic, stad moje watpliwosci co do sensu zakupu tej pierwszej, ale skoro dostal caly kit w sensownych pieniadzach to nie ma co sie dziwic i sprzeczac - wazne ze z przedziału "szare auto streetowe" przeskoczyl do klasy "przeciez to kur*a nie jedzie" 100km wiecej pod d*pa to już zauważalna różnica
  13. czytam czytam ale nic ciekawego sie nie dzialo - poza tym strasznie malo czasu mam ostatnio, doba powinna miec ze 36 godzin, to moze bym wszystko ogarnal Thomas nie bardzo .... wysoki moment uzyskujesz przy 3500rpm, cos sie zaczyna dziac przy 3krpm - wychodzi niemal identycznie jak przy GT28RS, kosztowo te turbiny wychodza chyba bardzo podobnie, wiec nie do konca rozumiem taka filozofie swoja droga - ciekawe kiedy zacznie brakowac koni http://www.racingforum.pl/index.php?s=acb7535224f69d0ed1661b070160cd2a&showtopic=31290&st=0 tutaj masz wykres GT28RS, zwroc uwage, ze tamten leon jest strojony na baranie - wiecej daje u góry, ale później wstaje
  14. a ja Ci pisałem idz w RSa
  15. imo malo ja nie wiem co Wy macie z tymi przeplywkami... ale przynajmniej kreski ida rowno
  16. łap PW znajomek ma A8 w Pabianicach
  17. pewnie bedzie jechalo... tylko do przodu jakie zawieszenie planujecie tam zmodzic ? skrzynia biegow, sterowanie skrzynia i milion innych rzeczy do ogarniecia powodzenia
  18. a ja teraz przeczytalem i sie wtrace Mam AVJ i mam Walbro no ale mam tez wyrezany powrot paliwa, takze zaprawde powiadam wam... sluchajcie sie pozka, bo chlop choc prosty i malomowny to sie zna
  19. QRi

    Spoty Katowice i okolice

    Pucek to był radiowóz
  20. w złoto, tylko poczekaj az cena jeszcze troche spadnie złoto zawsze bedzie szło do góry
  21. QRi

    B6 DIVISION

    a drzwi z przystanku
  22. QRi

    B6 DIVISION

    Ten to jest kutfa rzeźbiarz... nic nie może być seryjne
  23. nie mam ostatnio czasu na swiat mocy, na nic generalnie nie mam czasu swoja drogą to musze poczekac na pogode zeby zrobic ladne zdjecia samochodu i wystawic na otomoto... a co dalej... tego jeszcze sam nie wiem najchetniej R32, ponad to potrzebuje samochód z chłodnią do 3,5T najlepiej na 4 palety, choc na 3 też nie pogardzę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...