Robie głównie trasy po 500 km i na ogół hamulce nawet się nie zagrzeją. Obecnie mam klocki trw a tarcze jekieś no name (miały być TRW ale mechanik przciął w h...) i czuję lekkie wibracje, dlatego nie chcę czekać. Mój styl jazdy to ekonomia. Wierz mi, zrobiłem na tym zestawie z 35 tyś, a klocki może w połowie zużyte. Kwestia utrzymywania odstępu za poprzedzającym autem. Myślę, że przez dwie większe tarcze pakować kolejny setki w felgi i opony nie ma sensu. Ja z moim stylem jazdy tego nie odczuję. Poza tym moje autko już leciwe, nie długo będze trzeba się rozglądać za innym. Myślę, że dla dobrego samopoczucia te 288 Zimmermany i Ferodo DS jak dla mnie wystarczy. Wnioskuję tak po przejechaniu już 200 tyś km na fabrycznym zestawieniu.