alf

Używam kupionej w lidlu w Austrii karty z sieci Drei Nimm3. Starter kosztyje 15 e i chyba jest tam 1 GB na start ale jak doładujesz za 10 e to masz 6 GB. Jak doładujesz za 18 e to masz bez limitu szybkiego internetu. https://www.drei.at/portal/de/privat/tarife/wertkarte/startpakete/

Mam CTEK MXS 7.0 za 420 zł i nie wiem jaki jest. Auto kupiłem 8 lat temu i siedział w nim akumulator z ASO. Wymieniłem z przezorności 4 lata temu na Centre i nigdy nie miałem kłopotów z odpaleniem auta. Zawsze stoi pod chmurą czasem i tydzień w mrozy. Miesiąc temu elektryk zrobił test tego z ASO bo go zostawiłem i oczy wywaliłem bo jest jak nowy. Więc albo dobry akumulator albo dobry prostownik. Jak akumulator nie trzyma i potrzebujesz w miarę szybko naładować aku do tylko dobry prostownik bo marketowym możesz go tyko połechtać. Moim zdaniem zainwestować w dobry akumulator i prostownik zbędny.

W ING nie bo pytałem z ciekawości jak odbierałem kartę. Wszędzie reklam pełno tylko brać kredyty, dają prawie za darmo a jak powiesz że pracujesz zagranica to już bee.

Kiedyś wlałem zimowy z biedronki taki do -22 st. Zamarzł przy -14 jak wracałem z Niemiec. Masakra, co drugi parking i czyszczenie szyb a jak na złość pogoda była parszywa. Jak pisałem o tym to ludzie odpowiadali że są zadowoleni z tego płynu. Teska, biedronki itp omijam szerokim łukiem jeśli chodzi o płyny. Wystarczy raz.

Co do czujnika na parowniku to już sam nie wiem, sugestia serwisanta od klimy. Dysza rozprężna wymieniona dwa sezony temu i problem jest dalej. Inny mechanik pokazał mi że w b5 są trzy rodzaje klimy i jest inna ilość czynnika chłodzącego. Różnice były znaczące a tolerancja w sumie ok. 2 gramy. Sugerował że może być za dużo czynnika. Jak mi nabijali klimę to dają standardowe dawki nie patrząc na specyfikację i zalecenia producenta klimy. Problem dalej nie rozwiązany, pozostaje chyba wymienić jeszcze osuszacz albo wy***ać się na to bo kurna nie ma fachowca który potrafi to naprawić.

Dzisiaj w serwisie sugerowali że w moim przypadku (zamarzanie parownika) waśnie czujnik temp. na parowniku jest uszkodzony i klima warjuje. Nie wyłącza klimy i dochodzi do zamarznięcia parownika aż powietrze przestaje lecieć z kratek. Po wyłączeniu klimy po minucie wszystko ustępuje i tak w kółko. Jak się dostać do tego czujnika ? Da radę samemu czy raczej warszat ?

Wątek podobny ale autor nie pisze co się urodziło. Byłem u jednego magika to szuka problemu w czujniku temperatury. Zewnętrzny raczej dobry bo jak spadnie temp. poniżej 5 st to klimy nie da się włączyć, ale wewnętrzny czasem świruje bo zdarza się że w trybie auto po włączeniu silnika czasem przegrzewa wnętrze. Mimo że jest już ciepło to dalej dmucha gorącym powietrzem. Dopiera jak ręcznie schłodzę temp. to potem już na auto trzyma zadaną. Zrobię serwis w warsztacie z wymianą osuszacza, dyszy rozprężnej i nabicie. Mam kabelek Viakena i VCDS 1.2, da się jakoś vagiem sprzawdzić czujnik temp. wewnętrznej ? ---------- Post dopisany 18-07-2014 at 17:56 ---------- Poprzedni post napisany 04-06-2014 at 19:23 ---------- W serwisie powiedziano mi że jest jakiś czujnik parownika który co jakiś czas wyłącza sprężarkę żeby parownk nie zamarzł. Prawdopodobnie jest walnięty. Wie ktoś gdzie on i jak się do niego dobrać ?

JFk II

Już jest ok. Dzisiaj zrobiłem wypad do Kłodzka i okolic i nic nie szarpie a tereny pagórkowate więc przetestowane. Hamulce jak nowe tylko ciekawe na jak długo bo bez powodu zaczęły bić. Wiem że pełne tarcze i tej średnicy to lipa ale bez przesady żeby takie jaja wychodziły, gdzie roczne tarcze miały trzy dziesiąte zużycia. TRW sobie odpuszczam bo tak jak pisałem u znajomego identyczna sytuacja mimo że wentylowane.

Tarcze przetoczone (przednie) i po jeździe próbnej wygląda że jest w porządku. Zobaczymy co będzie jak się dotrą. Po roku i ok. 30 tk grubość 12,7 mm czyli śladowe zużycie. Jak wyważałem koła dla pewności to koleś mówił że miał to samo z tarczami. W swoim BMW też po roku zaczęły mu bić tarcze i też TRW z tym że wentylowane. Więc jak ktoś planuje wymianę tarcz odradzam TRW. Nie miałem mocnego hamowania ani jakiegoś katowania. Spokojna jazda, zresztą 0,3 mm zużycia na 30 tk to nic.

Prawda taka że slipy się zmienia zanim zaczniemy je czuć. Jak śmierdzi z nawiewów to tam już fajne drożdże się pojawiły. Raz w roku spryskuję parownik preparatem Wurth i mam spokój z grzybami. Grzyby to mają taką zasadę ,,co cię nie zabije to cię wzmocni'' dlatego lepiej profilaktycznie dezynfekować.

Problem jest nawet po nabiciu klimy i już od dłuższego czasu. Może to jest nieodpowiedni czynnik albo nieodpowiednia ilość. Sugestia mechanika.

Problem to jak mi się wydaje zamarzający parownik bo co jakiś czas mimo sprawnego nadmuchu przestaje lecieć powietrze z kratek nawiewu. Po wyłączeniu klimy po ok. minucie znowu dmucha. Gdzie może być problem ? Osuszacz, dysza rozprężna, czy może czujniki temperatury ? Gdy spada temperatury poniżej 5 st to klimy nie da się włączyć czyli czujnk zewnętrzny chyba dobry. Dzisiaj na postoju włączyłem klimę i rurki koło dyszy rozprężnej zamarzają. Wygląda tak jakby klima cały czas szła na pełnej mocy, wentylator kręci cały czas. Czy da się coś wyczaić vagiem ? Mam kabelek Viakena i VCDS. Umówiłwm się już na wymianę osuszacza i dyszy tylko czy to nie problem z klimatronikiem. Może ktoś miał podobny problem albo wie o co kaman to proszę o info.

Za radą Sztomela, to żeby zobaczyć ile ciągnie turbo a ile idzie z odmy to najlepiej odmę podpiąć wężem do butelki i sprawdzić ile oleju puszcza. U mnie po tym zbiegu egr przestał ciec a w butelce po 5000 km zebrało się ok. 0,2 l oleju czyli sporo. Wszystko zależy od silnika ale warto sprawdzić. W moim przypadku wychodzi że odma i turbo puszczają podobnie a wcześniej byłem przekonany że to głównie turbo już puszcza. Na 10 tk ubywa mi ok. 1,2 l oleju a 360 tk już na blacie.

Jest jedna wada CB. Często przejeżdżam przez Czechy i ostatnio jeden mobilek beztrosko posuwał jak ta lala bo w eterze poszło czysto a pepiki ustrzelili go w Octawi z wideoradarem. Sam słyszałem jak meldowali czysto ale tak jak wyżej, ktoś zmoczy d*pę pierwszy. A w Czechach nie ma zmiłuj się i z Polakami się nie cackają. CB dobra sprawa ale nie zastąpi oleju w głowie.

Felgi mam osiem lat te same i przekładam opony co sezon. Zawsze są wyważane a i nie ma powodu żeby się nagle wykrzywiły ale podjadę jeszcze raz na wyważenie. Bicie mierzyłem na aucie ale od zewnętrznej strony. Mam spory przebieg na tokarkach i dużo elementów robię pod łozyska i wiem co nieco o ,,biciu'' i co gdzie przyłożyć. Krzywe tarcze kiedyś miałem i to było zupełnie coś innego. Teraz jakkby klocki puszczały i łapały albo tłusta plama gdzie następuje poślizg. Nie ma co gdybać bo i tak muszę zdiąć zaciski i sprawdzić je i przy okazji tarcze bo może od wewnętrznej coś jest nie tegos. Zadałem tu pytanie bo takie obiawy to dla mnie nowość a i może ktoś przerabiał podobny problem.

Tarcze są jak nowe, śladowe zużycie a bicia nie mają bo mierzyłem. Krzywe tarcze dają znać raczej przy większych prędkościach. U mnie jak jadę autostradą 130 i hamuję to nie ma wibracji, dopiero jak spda prędkośc pniżej 90 to zaczyna wibrować. Opony odpadają bo jest to amo na zimówkach i letnich. Nic, będzie trzeba rozebrać i sprawdzić.

Zimówki nowe continentale a teraz letnie Danlop i tak samo na jednych i drugich. Kolega sugerował wdę materiałową tarczy żeby szukać przebarwień ale nic nie widać. Hamulce robiłem sam i było wszystko dobrze i bez powodu zaczęło szarpać. Nie miałem też mocnego hamowania a tarcze świecą sie wszystkie i wyglądają dobrze. Łożyska z tyłu sprawdzałem i dokręciłem na próbę do oporu i jest mały luz na piastach przy poruszaniu kołem ale taki sam jak rok temu. Tarcze umyłem preparatem odtłuszczającym do tarcz i nic. Hamowałem na ręcznym i wiem że przód napewno szarpie. Nie ściąga, hamują wszystkie koła.

Mam mały problem z hamulcami i nie magę znaleźć przyczyny. Tarcze i klocki wymienione rok temu wszystko TRW z tyłu nowe łożyska. Tarcze czyste klocki równo zbierają. Problem jest jak hamuję gdzieś od 90 km/h do zera. Jest szarpanie tak jakby klocki łapały i puszczały. Tarcze nie mają bicia, max 0,03. Nie zauważyłem przebarwień. Jak miałem kiedyś krzywe to wibracje były powyżej 120 km/h. Raz zagrzała mi się tylna tarcza bo linka się przycięła ale potem nie było żadnego problemu. Jest to na tyle mocno odczuwalne że mam wrażenie jakby wszyskie tarcze miały problem a nie jedna. W czym może być problem ?

Jaki kocioł to temat rzeka tak jak o samochodach. Idź na forum o tej tematyce, osobiście czytam takowe od 8 lat i trochę sie orientuję w temacie. Moja rada nie słuchaj sprzedawców i uważaj na instalatorów tak jak na mechaników samochodowych bo doprowadzą cię do łez. Kocioł musi być dobrze dopasowany z mocą do domu. Większość ludzi ma przewymiarowane kotły i walczą z sadzą bo kiszą węgiel i zatruwają okolicę. Na PW mogę dać namiar gdzie się sporo możesz dowiedzieć.

To ja kupiłem oryginał z aso do swojej 18 letniej b5 a wy dumacie co wlać do b8 ?

Mam taką Makite coś jak ta HP. 10 lat temu kupiłem i bywało że dostawała popalić. Maszynka nie do zdarcia. W domu nie zajedziesz nigdy o ile nie przesadzisz z wielkością wierteł. Raz ją nawet przegrzałem że śmierdziało spalenizną. Ostygła i śmiga dalej. W twardej cegle i betonie też idzie bez problemu. Bierz i się nie zastanawiaj. Jak kupowałem to też dałem 300 zeta. Ewentualnie jakiś model wyżej na wiertła z SDS.

Miałem podobny problem. Na zapalonym nie dało się wrzucić a na zgaszonym bez problemu. Wysypało się łożysko igiełkowe i po wymianie chodzi jak ta lala.

Jak wymieniałem u siebie to też myślałem że ten z aukcji za 45 zeta jest dobry, ale jak podałem nr. skrzyni to wyszło że ma być ten za 135 zeta za litr. Gość proponował też Fuchs i nawet sugerował że w ori butelkach VW właśnie jest takowy.

Kurna ludzie, a może nie wszyscy chcą ciulać na przebiegu. W te klocki głównie bawią się handlarze, trzeba też być urodzonym gnojem żeby cofać licznik przed przeglądem. Co prawda są tacy ale komu będzie się chciało to robić przed każdym przeglądem. Na pewno nie przeciętnemu człowiekowi. A jak odda auto do komisu to handlarz już nie odkręci co na przeglądzie wpisali. Trzeba jakoś zacząć ograniczać to gówno i dobrze ze chociaż to wprowadzili na początek.