alf

Dzisiaj jechałem do mechanika zawieźdź auto. Jechałem przez miasteczko za jakąś Toyotą która pędziła całe 50 na godzinę. Zanim wyjechałem z obszaru zabudowanego wszystkie auta które jachały za mną wyprzedziły mnie i Toyote. Kilka dostawczaków i parę osobówek. Ciekawe doświadczenie wyjaśniające wiele spraw. Pewnie byli trzeźwi a wypadki zdarzają się tylko pijanym w BMW.

Zabranie prawa jazdy niewiele da, ale zabranie samochodu już skutecznie uziemni każdego.

Czy bez prawa jazdy nie można jechać autem ? Można i grozi za to jedyne 500 zł mandatu.

Jestem jak najbardziej za psychotestami bo spora grupa ludzi powinna stracić prawo jazdy. Kto wie, może i ja choć nigdy nie miałem stłuczki ani punktów karnych. Ale cholera wie co tam pod czachą siedzi a i przepisy czasem się łamie a głównie prędkość. Może kiedyś doczekamy normalności na drogach a wielu z nas będzie przesiadywać na forum ,,Rower mój przyjaciel'' Ciekawe ilu z nas zdałoby teraz egzamin na prawo jazdy bo trochę czasu minęło jak już jeżdżę autem. Tylko czy teraz zdający egzaminy są lepszymi kierowcami ? Nie sądzę, bo mamy taką samą polską mentalność, ułańską fantazję no i co najważniejsze brelok z św. Krzysztofem.

Tomasimo miałem to samo i po czasie wszystko się ułożyło i teraz jest jak malina. Miałem tak na kżdym kole i nie ma co szukać problemu. Ważne żeby przy składaniu wszystko wyczyścić. Osobiście polecam wymienić co wymęczone. Kupiłem prowadniczki, osłonki gumowe razem z specjalnym smarem do tego bo dwa razy mi się zapiekło. Raz zrobisz porządnie i spokój.

Szanujący się Men auto i żonę myje ręcznie gąbeczką i z uczuciem.

U mnie cieknie identycznie i oleju bierze podobnie. Nalatane 350 tysi. EGR do wymiany albo zaślepić. Są dwie opcje. Albo turbo puszcza bądź z odmy idzie olej. Wąż z odmy do butelki i będzie wiadomo ile z odmy a ile turbo puszcza.

No to już wiesz że olej w skrzyni się wymienia, bo na forum jest sporo znawców którzy wierzą że olej w skrzyni z czasem dojrzewa i wręcz się uszlachetnia. Nie dawno miałem problem z wrzucaniem biegów i okazało się że posypało się łożysko igiełkowe. Jedenego dnia nie mogłem wrzucić żadnego biegu a drugiego jak mechanik zabierał auto to wszystko było ok. Olej w skrzyni wymieniłem choć producent nie zalecał. Tylko producent myślał o niemieckim użytkowniku który nie jeździ autem 16 letnim.

Widzę że każdy ma swojego konika jak to Czesi mawiają. Dzisiaj można kupić każdego potwora tylko pytanie co potem. Jeszcze trzeba go utrzymać. Rozsądnie byłoby jakąś Oktawię tdi ale jak Wandej wspomniał po przesiadce z Audi to będzie niesmak. Stawiam na a4 b6 albo b7 tdi i zacznynam się rozglądać. Mam czas bo wozidło dobrze jeszcze kula. Może coś jeszcze się dozbiera. Teraz jeszcze zostaje najważniejsze. Nie dać się wyujać z przebiegami itp. Normalnie radochy po pachy jak się słucha o igłach.

Tak jak pisałem nie interesowałem się autami bo b5 nie do zajechania. Szkoda mi sprzedać bo wsadziłem nowe hamulce, rozrząd i sprzęgło. No ale ile można jednym autem się kulać. Właśnie myślałem też o Golfie kombi, Oktawia też może być. Ekonomia jak najbardziej istotna, bo obecna a4 mnie do tego przyzwycziła. Z napraw to tylko EGR i kilka wachaczy. Połowa jeszce oryginalnych siedzi. Kurcze, ale Audi jednak mnie kręci. Co myślicie przykładowo o tym jak w linku. Nie szukam sportowego bolidu dla szpanu ale żeby wygodnie dokulać się do pracy. Audi A4 37500.00 PLN. BABIMOST - otoMoto.pl

Pytanie banalne ale.... Minęło 7 lat jak kupiłem swoje pierwsze Audi i przelataliśmy razem 250 tysi. Żal się roztać ale czas robi swoje chociaż mimo wieku i przebiegu zero awarii i problemów. Szkoda bo nie ma się czego przyczepic ale 18-stka na karku. Potrzebuję czegoś na długie trasy, latam głównie autostadami po 500 km. Mam zagwózdke bo disle niestety już nie te co kiedyś. Skłaniam się ku benzynie i jakoś Audi mi leży. Mam uzbierane 30 tys i z 10 rezerwy na ew. doinwestowanie. W co celować, albo co bralibyście dla siebie ? Jakąś a4 awant 1.9 tdi albo benzyna.

Dzisiaj pierwszy test autostradą na Continental TS 850 i powiem że ciche i auto prowadzi się lepiej niż na letnich Dunlop Sport Bluresponse. Jeżdżę na 195/65/15 letnie i zimowe. Zobaczymy jak będzie gdy Królewna Śnieżka dmuchnie.

Jak pytałem o egr do mojego klekota to walneli cenę 1100 zł. O robociznę już nie pytałem. Popytaj ile w zwykłym warsztacie biorą i tyle. Dałem 200 za wymianę w moim a mogłem sam wymienić.

Koszta to nie wiem ale z dala od tanich zamienników. Mam takowe a teraz szukam oryginałów.

Wymieniony był komplet. Jednak po doświadczeniach z mechanikami nie wierzę już żadnemu. Skrzynia czy sprzęgło, tak czy siak naprawić trzeba. Okaże się na kanale. Poprzednio był docisk walnięty i było pulsowanie na pedale i dzwoniło na wciśniętym. Teraz umarło jak na zawał, ot tak bez ostrzerzenia. ---------- Post dopisany 12-11-2013 at 20:09 ---------- Poprzedni post napisany 09-11-2013 at 21:10 ---------- Skrzynia na szcęście ok. Wysypałpo się łożysko igiełkowe. Końcówka wałka przez to jest porysowana. Mechanik chce to jakoś wyszlifować bo podobno jest tam jakaś tolerancja dopuszczalna. A wszystko przez poprzedniego mechanika. Tak poskładał że nawet śruby trzeba zamówić nowe. Nie widziałem tego ale podobno masakra.

Sprzęgło bez zmian, nie wyczuwam różnicy. Pedał idzie gładko i płynnie. Mam Sachsa 1.5 roku a latam głównie autostrady, może 50 000 nalatane. Dziwne że tak nagle.

Prawie przd domem nagle przestały wchodzić biegi w moim traktorze. Zatrzymałem auto i przy wyłączonym silniku można było wrzucać normalnie biegi oprucz wstecznego. Dojechałem na dwójce. Biegi wchodzą głośno na wyłączonym silniku z lekkim oporem. Na sprzęgle nic nie czuć zeby coś się zmieniło. Nie miałem żdnych dziwnych obiawów wcześniej. Bez ostrzeżenie nagle biegi przestały wchodzić. Jaka dojeżdżałem na dwójce pod sam dom to na półsprzęgle szarpało autem. Co może być grane ?

Zobaczymy co na to sprzedawca. Następny zakup to ciśnieniomierz i melisana.

Głośniki kupione przez internet więc muszą wysłać kuriera i wymienić mały wyświetlacz. Pierdoła ale zależy w jakim czasie to załatwią. Telefon oddam do salonu a oni wyślą bubla do Warszawy i pewnie wróci za dwa tygodnie naprawiony. Czyli masz nowe po naprawie. Kto mi wróci trzy dychy za folię na wyświetlaczu ? Ja pier....

Kupiłem głośniki Microlab Solo 7 i po podłączeniu okazało się że wyświetlacz nie działa. Czyli wada fabtyczna. Mam odesłać towar ale czy mam czekać na naprawę czy żądać wymiany? Nie po to kupowałem żeby czekać dwa tygodnie na naprawę nowego sprzętu. Identycznie z telefonem Samsunga S3. Porównałem z kolegą i mój po lekkim przechyleniu zmienia kolory na wyświetlaczu. Wada od nowości. Kupujesz a następnego dnia oddajesz do serwisu i czekaj na naprawę. To jakaś parodia, na pięć zakupionych sprzętów dwa felerne. Jak Wy to widzicie ? Szarpać się o wymianę ?

Takie pokrowce powodowaly niszczenie auta bo zbierala sie wilgoc w srodku. Dla 126 p to byl wyrok.

Jeżeli to auto zabytkowe to rozumiem:kox: Zwykły VW Polo. Zimą posuwa maluchem. To nie żart.

Mój sąsiad na zimę chowa auto do garażu i wyciąga wiosną.

Jesteś w błędzie i to bardzo. Pracowałem w Dębicy w T.C Dębica i dużo wiem o produkcji opon, lecz ze względu na podpisaną umową nie będe nic tutaj pisał z wiadomych względów. Fakt, u nas normy są jak z solą, mięsem i wiele innych. Jest takie powiedzenie ,,Polska norma przewiduje......''

Dobre pytanie, bo w garażu czekają takowe na założenie i zastanawiam się czy nie oddać i wziąść Goodyera UG 8. Continentale podobno szybko się kończą. Obecnie skończyły mi się letnie Dunlop Made in Poland po przejechaniu 20 tyś km. Nie stać mnie na takie luksusy żeby kupować nowe co sezon.