Genialne Nie ma to jak
Nareszcie doprowadziłem sprawę wtyczek i pinów do końca ;D Nie szło tych pinów poupychać, 4 wlazły, reszta nie. Zirytowany pojechałem do konara, żeby mi to zrobili, spojrzeli jak na debila. Ale jak gościu zaczął się męczyć, i sprawdzać piny i kostkę, to się okazało, że kostki mają wady ;/ W otworach na piny były resztki tworzywa po odlaniu najprawdopodobniej, haczyło i nie chciało przejść. Wymienili na nowe i gładko poszło, tak jak powinno...
Jeszcze silniczki nie przyszły, a już bym montował...