Panowie, może się powtórzę, ale z całym szacunkiem np. do Olsztyna, to raczej trudno to miasto porównać z Wrocławiem. Czy w Olsztynie też są codziennie takie korki, że odcinek 12km przejeżdżacie w godzinę? We Wrocławiu tak jest. Więc gdy stoisz i co chwilę ruszasz, hamujesz, ruszasz, hamujesz i tak przez godzinę, to zeżre ci i 16-17 litrów bez zastanowienia. Dlatego spalanie w mieście jest obarczone sporą dawką lokalnych warunków w danym mieście panujących. Ci którzy piszą o spalaniu w mieście, a pochodzą z niewielkich ośrodków niech pojadą sobie do Warszawy, Krakowa, Trójmiasta, Wrocławia i tam pobujają się trochę w ruchu miejskim.