a co się tam działo, bo chyba nie w temacie jestem...
ja byłem nad morzem, ale kuzyn opowiadał że taka wiocha się zjechała że masakra, same kwi,kwa,kmy itp. aut tyle że miejsca brakowało, syf taki że opon szkoda było butlek po piwie pełno a potem ktoś się owinął tam na górze za parkiem wodnym na słupie (1 ofiara) i jakiś motocyklista też podobno...
to nie do konca tak
dwóch typków zadupc.ło koło złotego wieku ponad 120 km/h i wyszła im baba na ulice, odbili i zawineli sie o słupa
obydwoje przeżyli, ale mają połamane ręcę, nogi i jakies tam uszkodzenia
druga sytuacja była taka, że dostawca pizzy miał ją gdzies zawies, notabene tez w okolicach złotego wieku i wyszedł mu pijaczek na ulice, ten nie zdarzył nic zrobić, śmierć na miejscu
a chłopaczek nie ma zadnych świadków i bedzie miał troche problemów
to tyle jesli chodzi o zeszły tydzien
joł