Odnośnie wycieku płynu miałem ostatnio przygodę. Pojechałem z dziećmi na ferie, trasa 300km, zajechałem na miejsce, na drugi dzień rano chcę odpalić auto i na blacie wywaliło brak płynu chłodzącego. Zaglądam pod maskę i zbiorniczek praktycznie pusty, może z pół centymetra było na dnie. Zrobiło mi się gorąco, najgorsze przypuszczenia itp... poranek zje..ny.
Kupiłem płyn i podczas zalewania zauważyłem że idą bańki z tego cienkiego wężyka wpiętego od tyłu zbiornika. Pociągnąłem za niego i okazało się że szybkozłączka się wypięła i była nieszczelność, uffff... jaka ulga Ciekawe czy ktoś tam grzebał wcześniej i nie dopiął czy to jakaś wada. Wcześniej zrobiłem samochodem kilka tysięcy kilometrów i płynu nie ubywało aż nagle taka historia.