tomiczka

Jest pompka sprzęgła ,która pompuje płyn do wysprzęglika w skrzyni biegów. Co do przewodów elastycznych, to na pewno lepsze są w oplocie, ale i te bez są dobre. Co do ceny, to też zależy jaki kupisz. Oryginał ok. 100, ale dobra podróba już za 30-40 dostaniesz. Kontaktuj się z TOM77. Poniżej link: http://www.a4-klub.pl/smf/odp_czesci_w_super_cenach_z_hurtowni_duze_upusty_dla_klubowiczow-t30793.0.html;msg374761#msg374761

A może przez wysprzęglik płyn ucieka? przecież to ten sam zbiorniczek....

Jak masz koła skręcone i ruszasz to słychać stukanie? Czy jak ruszasz na wprost, też się to dzieje? Bo przy sprzęgle, nie ma znaczenia, czy masz skręcone koła, czy nie. Ma to znaczenie natomiast, w przypadku zużytych przegubów. Na skręconych kołach, przy ruszaniu, będą pukały.

Skontaktuj się z TOM77. Prowadzi hurtownie części i dla klubowiczów daje rabaty. Na temat części rozmawiaj z Nim.Facet się zna, jak chyba nikt na forum. Poniżej masz link z Jego ogłoszeniem. http://www.a4-klub.pl/smf/czesci_w_super_cenach_z_hurtowni_duze_upusty_dla_klubowiczow-t30793.0.html

Czy warto? Jeśli okazyjnie kupisz fele, doliczysz koszt malowania i dalej będzie to atrakcyjna kwota, to pewnie, że się opłaca. A trwałość zależy już od lakiernika. Jak zrobi tak, jak się należy, to będzie git. To jest to samo, co malowanie auta. Jak przygotowane dobrze i użyte odpowiednie materiały, to polatają.

Sama dziura wygląda na wytartą, tak jakby obudowa tarła o nadkole. Na pewno nie powinno jej tam być. Jeśli chcesz mieć to naprawione profesjonalnie, to daj do jakiegoś warsztatu, gdzie spawają plastik. Ale jak chcesz to zrobić samemu, to nic prostszego, jak podkleić coś pod spód i już.

Miałem podobne zdarzenie. Grzebałem troszkę pod maską, nic wielkiego, filtr paliwa, powietrza oleju, zmiana oleju i takie tam. Chcę odpalić i nic. Po dłuższym kręceniu zagadał na chwilę i w kłębach czarnego dymy zamilkł. Nic nie dało kręcenie rozrusznikiem, odpowietrzanie i inne cuda. Na drugi dzień przyjechał kolega mechanik i okazało się, że pasek przeskoczył o jeden czy dwa zęby na rozrządzie. Wymienił mi pasek i napinacz i wszystko jest do dziś ok. Darooo, chyba oboje mamy dużo szczęścia. Pozdrawiam.

Tamley. Na Twoim miejscu dałbym malować maskę. Samemu napocisz się przy tym, a i nie obędzie się bez wkładu finansowego. Dojdzie jeszcze efekt końcowy, który może Cię niezadowolić tak, jakbyś tego oczekiwał. Zanim odbierzesz od lakiernika zobaczysz efekt i najwyżej jak coś Ci się nie spodoba, to nie odbierzesz mu roboty. Koszt ok. 300 zł. Co do rysy( jeśli da się ją spolerować), to powinni Ci to zrobić w cenie maski, czyli w gratisie. Parę minut roboty ich nie zbawi.

Można dołożyć żarówkę i mieć dwa światła przeciwmgielne. Przepisy mówią o jednej, lewej(obowiązkowo), ale dopuszczają dwie, symetrycznie rozstawione. Myślę, że jest to opcja producenta dla aut z kierownicą po prawej stronie. Tylne lampy przecież nie różnią się w "angolach", prócz tym jednym światłem przeciwmgielnym.

Jeśli zadacie sobie tyle trudu, żeby felgi tak wyglądały tak jak to zrobił "virus01", to naprawdę szkoda byłoby, żeby śniedziały, czerniały i robily się w nich wżery. Żeby zabezpieczyć tak spolerowaną felgę, można ją pomalować lakierem bezbarwnym. Jednak nie wszystkie lakiery nadają się do tego. Ale jest specjalny do aluminium. Jeżeli ktoś będzie zainteresowany, to podaję linka: http://info.lakier-shop.pl/lakier-bezbarwny-alum-exlak/ POZDRAWIAM.

Cztery kółka są? SĄ! A napis? W początkach działalności firmy brzmiał:" AUTO UNION " I tak jeździmy najlepszymi samochodami :>

Jest parę sposobów na powstrzymanie korozji. Jeśli blacha jest powierzchownie utleniona, to wystarczy oczyścić do gołej blachy i pomalować dobrym podkładem. Ja stosuję podkład dwuskładnikowy, epoksydowy. Jeżeli są głębsze wżery, można zastosować preparaty, które po nałożeniu na skorodowane miejsce łączą się z tlenkami metalu (rdzą), tworząc warstwę metalu. Dopiero później podkładujemy itd. Tamley, nie masz nic do stracenia. Oczyść rdzę i zakrop podkladem. Audice mają bardzo dobre blachy i nie powinno się nic dziać. Potem możesz kombinować coś z kolorem. Ale odradzam Ci, żebyś sam malował farbami w sprayu. Rób to tylko miejscowo małym, miękkim pędzelkiem( nie pozostawia takich widocznych śladów). Oczywiście kolor zbliżony jest zawsze lepszy od rdzy. A co do rysy, to zależy, czy jest płytka, czy głęboka. Jeśli sięga aż do lakieru bazowego, to choćbyś niewiadomo jak polerował nie usuniesz jej. Ale próbować nie zaszkodzi. POWODZENIA

Oj chłopie, tak po prostu nie da się zrobić zaprawki pędzelkiem. Na gołą oczyszczoną blachę trzeba położyć jakiś dobry podkład. Potem można myśleć o malowaniu. Na zdjęciu widać, że masz lakier "metalic" więc w grę wchodzi najpierw lakier bazowy, a dopiero na niego lakier bezbarwny. Jeżeli nawet uda Ci się zakropić to wgłębienie bazą i lakierem, odcień w tym miejscu będzie się niestety różnił. Fajnie jak autko ma oryginalny lakier, ale nie da się takiej rysy i takich odprysków zlikwidować, aby nie pozostały zauważone.

Pomalowałem w życiu troszkę felg. Niechętnie to robiłem, choć jestem lakiernikiem. Żmudna, ręczna robota z przygotowaniem. Felgi uszkodzone trafiały do znajomego, który je prostował, w poważniejszych przypadkach spawał pęknięcia i napawał materiał, jeśli wyrwy materiału były duże. Resztę załatwiał dobry kit szpachlowy. Polecam z płatkami aluminium lub pyłem aluminiowym. Z płatkami aluminium jest bardzo wytrzymały. Po wyszlifowaniu, podkład. Znowu szlifowanie drobniutkim papierem i baza np. srebrna. Na koniec parę warstw lakieru bezbarwnego o podwyższonej wytrzymałości ( oznaczenie HS) i gotowe. Powodzenia.

A może to nie przeguby, tylko sama skrzynia, jeśli tylko drugi bieg to robi? Na pozostałych biegach cisza?

1.5 roku, to już sporo czasu. Raz kupiłem zamiennik i 6 miesięcy wytrzymał. Wewnętrzne przeguby raczej nie lecą. Wymień oba zewnętrzne dobrej firmy i będzie ok.

Mam podobnie. Ostatnio wymieniałem skrzynię, tarczę sprzęgła, docisk, łożysko oporowe, łożysko igiełkowe wału podpierające wałek sprzęgłowy. Dwumasowego nie mam. Przy starej skrzyni było tak samo. Przestałem rozkminiać, co to może być. Nie zciszam radia i już :gwizdanie:

Henrykus, bardzo trafna uwaga odnośnie górnych wachaczy. Dodam tylko, że w taki właśnie sposób dokręcałem śruby, a między trójkątną podstawę, a wahacze, wsadziłem twardy, drewniany klocek, który ustalił ich położenie, aby przy dokręcaniu śrub, drążki nie przestawiły się.

Jeśli miałeś sprawdzane wahacze, to łączniki chyba też. No, może zostały jakoś dziwnie pominięte. Stanowią wszak część zawieszenia. Jeśli jednak łączniki będą dobre, to sprawdź amortyzatory. Zużyte też mogą stukać i auto również na zakrętach nie trzyma się drogi.

Dodam tylko, że jak jest mocno wybity, to zaczyna też "wozić" autem po wyjściu z zakrętu i mocniej "wozi" przy jeździe w koleinach.

Lewy gwint( czyli odkręca się śrubę w prawo) jest na śrubie mocującej samą rolkę napinacza. Wszystkie inne odkca się normalnie w lewo.

Pobaw się felgami na tej stronie: http://www.felgi.pl/v2/ Zobacz, jak może wyglądać Twoja NIUNIA.

Podepnę się pod temat, bo mam pytanie. Jak podnieść obroty Vag-iem? Mi spadły drastycznie. Oscykują w granicach 625 i telepie na wolnych całą budą.

Może nawiąże do tematu przewodniego." WYMIANA GÓRNYCH WAHACZY ". Jak zmieniałem po raz pierwszy wahacze, zrobiłem właśnie tak, jak opisał to groszek27. Owszem, można to zrobić właśnie tak, bo w myśl zasady, że wszystkie sposoby, które doprowadzą do celu są dobre, to ok . Następne razy zabrałem się do tego, poprzez odkręcenie podstawy sprężyny, których śruby znajdują się na nadkolu pod maską. Całość opada i nie ma żadnego problemu z dojściem do jakiejkolwiek śruby czy nakrętki. Trzeba tylko pamiętać o wcześniejszym odrdzewieniu śrub mocujących podstawę sprężyny. Jak się ukręcą, to jest problem nawet z odwierceniem, bo to śruby wzmacniane. Polecam raczej tą metodę. Bardzo prosta i szybka naprawa. A dla Ciebie groszek, ukłony.

Wyjąłem skrzynię i rozebrałem tył. Synchronizator popękany leżał między trybami. Uszkodzone zęby na kilku trybach. Wszędzie odłamki zębów i opiłki. Masakra! Kupiłem skrzynię za 600zł, do tego tarczę sprzęgła za 330zł i łożysko wału, w które wchodzi wałek sprzęgłowy za 20zł. Dziwi mnie tylko fakt, że prócz tego, że blokowały się biegi, jeździłem przez dwa tygodnie normalnie. Żadnych innych objawów tak popsutej skrzyni. Zatem przestroga: nie jeździć gdy pojawią się pierwsze oznaki jakiejś usterki. Może na synchronizatorze skończyłoby się u mnie.