Ja Wam powiem tak, poprzednie autko moje to był rover i nikt oprócz serwisu rovera nie wiedział jak sie za ten silnik zabrać. Serwis rovera natomiast prócz drakońskich cen też kiepsko sobie radził i zawsze przy okazji że naprawili jedno popsuli coś innego. Jeżeli chodzi o Audi to po zakupie robiłem podstawowe rzeczy typu płyny filtry rozrząd wymiana pompy wody itd. Zrobili niby wszystko ok, niby dlatego że jak robiłem chipa okazało się że zapłon nie był ustawiony na tip top tylko mniej więcej i dopiero kumple mi poprawili. Kolejna przygoda to nie miałem vaga swojego jeszcze i pojechałem zakodować kluczyki bo po zmianie baterii wymagały tego: gość za 5 minut roboty wzioł 70 zł i jednego kluczyka i tak nie zakodował( stwierdził że zepsuty)-kupilem vaga i zrobiłem sobie sam. W wakacje ciężko mi zaczeły chdozić wycieraczki więc trzeba było rozebrać mechanizm i przeczyscic oraz przesmarować tuleje- mechanik złamał mechanizm więc naciagnoł mnie na koszt drugiego. Co się później okazało nawet pióra źle ustawił i jedno haczyło o drugie więc come back do niego żeby poprawił- zrobił wszystko jak należy z tym że zgubił listewke taką( miał odkupić, ale oczywiście ściema ze nie przysylaja, ciagle mieli przyslac mu i nie dochdozila wiec sie wkuwilem i kupilem ją sam). Nie wspominam już o tym, że jak ścighał osłone podszybia to ja wyszarpal zamiast zdjac blaszki i tamte tez poginely ale co go to( blaszki w smiesznej cenie bo po 2 zl ale jednak trzeba tracic znow czas i nerwy). Jeszcze przygodę miałem z wulkanizatorem, który mi tak przykrecil kola ze sie sruby poluzowaly i cos mi bio zaczelo z przodu wiec dlugo nie myslac na serwis- tam wielkie mechaniery ze piasty do wymiany i juz mi mowia o setkach zlotych, na szczescie sam wpadlem na to ze moze sie kolo poluzowalo- mechanik sie wykucal ze do piasta dopoki nie wziolem klucza i nie sprawdzilem srub( on tego nie zrobil bo po co? lepiej od razu postawic diagnoze)
Jedyny warsztat czy fachowcy których naprawdę mogę każdemu śmiało polecić to łódzki comp sport, który prowadzą moi koledzy, ale oni robią grube modyfikacje pod kątem mocy i nie mają z regułky czasu bawć się w drobne naprawy( długie terminy).
Morał z tej bajki jest krótki i niektórym znany, chcemy mieć coś dobrze zróbmy to sami. Dla mnie jedynym ograniczeniem naprawach jest brak niektórych narzędzi, ale to wole wydać kase na narzędzie i zrobić samemu a dobrze niż ma mi ktoś dłubać i coś popsuć, zgubić, niedokręcić, porysować itd.