ja miałem to samo i po krótce :
na VNT 15 która miała powyginane łopatki , niebyło problemu bo nie przeładowywała , ale stała geometria.
po przekładne na VNT 1749 od AWX doszło do tego że turbinke musiałem wyciągać nawet po przebiegu 800km po czyszczeniu .
też byłem zdesperowany bo do pracy jężdżę po 2-3km w jedna stronę , z dzieciakami do przedszkola , tak samo czyli klasyczny PSJ i roczny przebieg około 10 tys km.
-wyciąłem niemal nowy kat Bosala( wybiłem -i to uważam za błąd )ale , nie pomogło , zaślepiłem EGR nie pomogło wypaliłem kolektor , wyczyściłem kanały dolotowe , przyszła pora na wtryski , dwa komplety wysyłałem do Bogdana ( oba miały rozjechane drugie ciśnienia) i dalej to samo , zamontowałem separator i to samo
ręce mi opadały , kupę kasy wsadziłem , nawet inne Turbo podmieniłem i to samo .
Wymieniłem kompa , ( nie wspomnę o zaworkach N75 , wężykach i dalej nic).
Na końcu w akcie desperacji , zrobiłem program u nadwornego magika , i o dziwo zwiększono paliwa i program nie lajtowy bo na około 145KM .i o dziwo od tamtego momentu zrobione 25 tys km i to w głównej mierze PSJ i jak narazie sztanga chodzi leciutko .
i co wy na to???
powinno się pogorszyć , a program do kondycji silnika załatwił sprawę , jak na razie myślę że na długie lata.
Zostało tylko doświadczenie i kupa części .