
dj_bobo
Pasjonat-
Postów
277 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Blogi
Treść opublikowana przez dj_bobo
-
2-letnia nie jest jeszcze zła, ale już 4-letnia zazwyczaj nie nadaje się do jazdy po śniegu. Tak uważam.
-
No to tutaj mamy rozbieżne poglądy. Jak dla mnie twardość gumy łatwo zmierzyć. Niekoniecznie miarodajny jest test nacisku paznokciem, ale są przyrządy do pomiaru twardości gumy (w stopniach Shore) i można taką zimówką łatwo skontrolować. Moje 6-letnie Dunlopy Wintersport 3D są tak twarde, że mimo 7mm bieżnika jeżdżę na nich poza sezonem zimowym. Nie bez powodu Niemcy pozbywają się swojego szrotu, a Polacy kupują używane zimówki, które wg mnie na śnieg już się niestety nie nadają. Niemiec dobrze wie co dobre.
-
Zbankrutujesz? Ja nie mam LPG w żadnym swoim aucie i jeszcze nie zbankrutowałem A, i mam świece NGK Made in Japan.
-
Brysio, co roku nie, ale co 4 lata trzeba nowe brać. Arturro, Vredesteiny widzę są do 16". Zobacz czy Nokian ma coś z 17-stek.
-
Arturro, kup coś dobrego Brysio, wiem że moje Dunlopy są stare, bo 6-letnie, ale po 3-4. zimie wszystkie moje zimówki były do bani, czyli dużo gorsze niż pierwszej zimy.
-
Nie nadają się, bo nawet odpowiednio przechowywane (w ciemnym garażu) guma twardnieje. Po 3-4 latach guma jest tak twarda jak guma opon letnich. Mimo wysokiego bieżnika moje Dunlopy WinterSport 3D nie ciągną już fury jakbym chciał. Rok. prod 2005. Guma cholernie twarda, prawia tak jak moje letnie Pirelli P5000 DRAGO w drugim aucie.
-
Święta prawda! Stosuję te same zasady. Aczkolwiek wyłączam silnik dość szybko, bo zazwyczaj daję mu odpocząć przez ostatnie 400-500m do 1km. To wg mnie wystarczy. Turbiny nie ma, to i silnik można zgasić. Wg mnie to poczciwy silnik. Solidnie wygląda pod maską, ładnie pracuje, pięknie ryczy na najwyższych obrotach przy wciśniętym pełnym gazie. Całkiem poprawny silnik. Gdyby nie pił, to idealny mężczyzna z niego :D
-
Zależy o których i pod jakim kątem. Wcześniejsze modele Pirelli - te z tysiącami w nazwie to świetne opony wytrzymujące bardzo długie przebiegi. Co z tego, skoro są twarde jak diabli i na mokrym masz jazdę figurową. P5000 nie jeździłem, ale z "tysięcy" Pirelli to rzeczywiście jedyna o której słyszałem pozytywne opinie na mokrym Począwszy od P6 i P7 to już zupełnie co innego - te opony można śmiało polecać zawsze i każdemu. Ale slick sprawdzi się WYŁACZNIE na torze. Na ulicy, żeby nie wiem jak gładka i czysta była, podda się przy oponie drogowej.Możnaby tak dłuuuugo, ale nie o tym wątek Jak najbardziej ulica i obszar poza miastem to nie miejsce na jazdę na slickach. Pirelli P5000 DRAGO śmiało mogę polecić, chociaż to już stary model opony kierunkowej, który cieżko już kupić. Polecam przyjrzeć się jej bieżnikowi. Potężne rowki odwadniające, potężny rów melioracyjny idący przez środek opony. Ta opona dodatkowo "wygląda" i czyni auto bardziej atrakcyjne, a to miły dodatek oczywiście przy najważniejszej kwestii - bezpieczeństwie i trzymaniu auta w ryzach. Wracając jednak do tematu. YatzeK, czy zgadzasz się, że zimówki nie nadają się do jazdy po 3-4 sezonie? Co o tym sądzisz?
-
No no, nie przesadzaj. Jeszcze ze mnie drugiego Kubicę zrobisz Ja w końcu nie zrobiłem nic wielkiego. Po prostu z racji paru lat pracy w branży opon i felg miałem możliwość wzięcia udziału w dziesiątkach testów, szkoleń i kursów, kilku mniej lub bardziej amatorskich imprezach na torze. Zaopatrywałem też kilku zawodników, głównie z czołówki polskiego driftu i trochę z rajdów w opony i felgi. I tyle. No to tym bardziej Twoje zdanie się liczy. Moje prywatne doświadczenia (nie licząc DTJ) nie są poparte żadnymi raportami pomiarowymi itp. tylko subiektywnymi odczuciami. Z kolei doświadczenie Ośrodka Doskonalenia Jazdy to przede wszystkim obserwacje i próby czasowe. Na każdym szkoleniu zawsze znajdzie się 15 minut by wysłuchać rad instruktorów (licencja rajdowa/wyścigowa), którzy na codzień przyglądają się zawodnikom i kursantom w każdych możliwych warunkach. Wiedzą kto ma jakie opony, z którego rocznika, jakie auto. Widzą jak dane auto przyspiesza na śniegu, hamuje, skręca. Doszli do pewnych podobnych wniosków i przekazują je kursantom. Jeśli będzie okazja, to mogę zdradzić tajniki wiedzy o oponach, którą wyniosłem z kursów Ośrodka Doskonalenia Techniki Jazdy TORakietowa we Wrocławiu. Co do opon letnich Pirelli (różne modele w różnych rozmiarach), to nie pozostawili na nich suchej nitki. Ja je oceniłem wysoko, bo jak dla mnie Pirelli P5000 DRAGO niesamowicie odprowadza wodę i bardzo dobrze trzyma auto w zakręcie na bardzo mokrej nawierzchni. Gorzej z hamowaniem ze 100km/h do 0 na mokrej i śliskiej nawierzchni. Tutaj kwestia techniki hamowania, sprawności układu hamulcowego, braku ABS, ale czułem, że opony mogłyby mi bardziej pomóc. Jedyną wadą jest ich głośność przy 65-70km/h. Trochę szumią, ale mi to akurat nie przeszkadza. Opona ma trzymać się nawierzchni, a nie być tylko idealnie cicha. Na suchym - wręcz ideał. Choć wszyscy wiemy, że na idealnie czystym, równym i suchym asfalcie/betonie idealna jest gładka opona typu slick. Ale trochę wody, błota i ten slick CAŁKOWICIE nie ma racji bytu. Trochę truizmy piszę, ale wybaczcie - jest rano, wręcz jeszcze noc
-
YatzeK, to szacun. Teraz traktuję Twoje wypowiedzi bardzo serio [br]Dopisany: 20 Wrzesień 2011, 19:13_________________________________________________ jaki rozmiar, gdzie i za ile?? Dokładnie tutaj: http://sklepopon.com/vredestein-snowtrac-3,p-17706 Polecam sklep.
-
Yatzek, dlaczego nie? Lamelka spłaszczjąc się dobrze przylega do ubitego śniegu/lodu. Przez ułamek sekundy, ale zawsze. Nie twierdzę, że nie wgryza się. Ja też nie chcę się wywyższać, ale swoją pasję traktuję poważnie i też wiem co piszę Czy brałeś udział w DTJ? I czy obracasz się w światku rajdowo-wyścigowym? Niekoniecznie twierdzę, że to jest jakiś ważny wyznacznik, ale ludzie biorący udział w tego typu szkoleniach doskonalą się i większość z nich czuje auto swoim ciałem i prowadzi je świadomie.
-
Yatzek, zachęta do dyskusji, ale i ciekawa tzw. zajawka na forum Lamelki podobno działają na zasadzie przyssawki, czyli spłaszczając się przylegają do powierzchni (lód, firn) i wywołują pod sobą podciśnienie, które to podobno utrzymuje auto w zakręcie. To jest teoria i zdanie byłego wykładowcy fizyki na Politechnice Wrocławskiej - i zarazem licencjowanego kierowcy rajdowego i wyścigowego - i zarazem prezes Ośrodka Doskonalenia Jazdy TOR Rakietowa we Wrocławiu. I do tego kobieta! Jechałem z nią parę razy. Robi wrażenie jej technika jazdy samochodem i po śniegu i po suchym torze. Nie mam podstaw by nie wierzyć w tę teorię o lamelkach. Co Wy na to? Ma to sens? Biorę udział w DTJ-tach, czyli kursach doskonalenia techniki jazdy. To jest mój konik. Trochę się ścigam, ale amatorsko. Moje doświadczenia to opony o szerokości głównie od 165 do 185, profil 55-70 (felgi o średnicy 13-14" i szer. 4,5-6"). Auto przednionapędowe bez ABS. I tutaj mam największe doświadczenie oponiarskie, bo zużyłem już 10 kompletów opon (6 zimowych i 4 letnie). Od roku mam Audi i jak dotąd doświadczenia z 2-ma kompletami opon w rozmiarze 205/55 R16. Jeżdżę też autami służbowymi, główie Volvo V50 - w górę i Renault Megane Grandtour - w górę. Tam są drogie opony, zazwyczaj Michelin Energy Saver. Jak dotąd najlepszą oponą zimową w klasie 165mm jest Vredestein Snowtrac 3, a letnią w klasie 185mm Pirelli P5000 DRAGO. Generalnie biorę pod uwagę większość aspektów jazdy. Czuję dobrze auto, wiem kiedy się uślizguje. Bardzo ważna jest dla mnie przyczepność "tyłu" w zakręcie. Nie ma mowy o przypadkowej nadsterowności. Nadsterowność wywołuję świadomie sam ujęciem pedału gazu lub dohamowaniem auta przed zakrętem lewą nogą. Moim takim "osobistym" testem jest zaciągnięcie hamulca ręcznego na śniegu oczywiście w zakręcie, nie na prostej, szybkie zwolnienie go i reakcja opon tylnych. Gdy od razu auto odzyskuje przyczepność, to opona może być naprawdę dobra. A najlepszy test to pomiar czasu okrążenia! Generalnie nie ma opon idealnych uniwersalnych do wszystkiego. W Audi mam 6-letnie Dunlopy WinterSport 3D. Bieżnik wysoki >7mm, ale są już twarde. Wg mojego doświadczenia mogą mieć 90-92 stopni Shore (jednostka twardości gumy) czyli mniej więcej tyle co nowe letnie! W ostatniej zimie słabo ciągnęły. Wyjeżdżam je latem. Kupiłem niedawno do Audi nowe Vredesteiny Snowtrac 3.
-
Bo się zapcha. Każda. I właśnie tym się różni opona dobra od kiepskiej, że kiepska się zapcha i zostaniesz w śniegu, a na dobrej pojedziesz. Właśnie dlatego, że sama rzeźba bieżnika to nie wszystko.Oponę w ciągniku też można zapchać. A ciągnikiem zakopać się w błocie. Kombajnem również. Sprawdzone Podobnie jest z samoczyszczącymi oponami samochodów 4X4. Nie podałeś argumentów - dlaczego? Pojazd się zakopie w błocie gdy jest głęboko i gdy opona nie może chwycić twardego podłoża. Moim skromnym zdaniem skład mieszanki to podstawa i ważna sprawa to jednak kierunkowy wzór opony. Najlepiej jeździło mi się w życiu na oponach kierunkowych o wyraźnym klinie, czy to latem czy zimą. Wiecie co twierdzą fachowcy z branży o lamelkach w oponach zimowych? Jak działają i do czego służą?
-
Co najmniej raz w miesiącu - z ręką na sercu. I pompuję 0,3 bara więcej niż norma dopuszcza. W Audi mam po 2,5 bara w każdym kole. Rzadko jeżdżę z pełnym obciążeniem. Dlaczego sądzisz, że każda opona zapcha się po kilku obrotach? Opona ciągnika rolniczego nigdy się nie zapcha, bo ma samoczyszczący się rodzaj bieżnika. Tak mi się wydaje.
-
Rzeczywiście ta historia może śnic się po nocach... Mogło zakończyć się nieciekawie.
-
Skład mieszanki to podobno 70% sukcesu. Zobaczcie jak kiepsko jeździ się na starych twardych zimówkach, nawet tych firmowych! Na takich oponach nieźle jeździ się latem. Dobrze odprowadza wodę, guma twarda. Wąskie opony na zimę mają sens w przypadku opon z kolcami. Fizycznie rzecz ujmując, naciski jednostkowe (stykowe) są wtedy maksymalne i auto ma olbrzymią przyczepność na śniegu i lodzie. W przypadku auta cywilnego nadmierne zawężenie opony nie będzie dobrym pomysłem, bo na powierzchni wolnej od śniegu auto będzie szybko traciło przyczepność ze względu na mniejszą sumaryczną powierzchnię styku opona-nawierzchnia.
-
Brysio, bez załamki. Nie wolno poddawać się i ulegać innym. Masz swoje zdanie i trzymaj się go. Generalnie ta Twoja historia z Conti nieciekawa, żeby tak oponę szlag trafił. Mogłeś skończyć w rowie. Myślę, że to niefart firmy i zdarzył się w firmie produkcyjnej bubel.
-
Brysio ma chyba rację. Ten Conti zimowy ma dziwny wzór bieżnika. Jakby całkowicie nie zimowy. Wszystkie inne opony mają wzór kierunkowy w kształcie klina, czyli opona ma od czego się odpychać i sama się czyści. Vredestein Snowtrac 3 genialnie się samooczyszcza, bo wzór ma taki jak w ciągniku rolniczym U mnie w obydwu autach siedzi Vredestein Snowtrac 3!!
-
Zgadzam się z powyższym. Taki Zdzisiu niejednego fachmena z ASO mógłby nauczyć roboty.
-
Wicio82, zobacz katalog Centry strona 14 lub 15. Model CA 770, czyli 77Ah i prąd max. 760A wg normy EN. Czuję pod palcem, że są korki pod górną naklejką. Ale naklejki nie zdzieram, bo można podobno utracić gwarancję. Wody doleję po 3 latach, czyli gdy gwarancja się skończy. http://centra.com.pl/pub/uploaddocs/centra_pl_sc.pdf
-
AutoCAD? Ma to sens.
-
Czy da się kupić używkę w dobrym stanie?
-
Normalnie aż nie chce mi się wierzyć, że po oczyszczeniu silnika ze szlamu i brudu i po wymianie pierścieni będzie OK.
-
Ja nie zniosę dźwięku diesla. No chyba że jest to autobusowy lub ciężarowy 13-litrowy 6-cylindrowy rzędowy silnik Volvo z rozrządem na kołach zębatych. Nie znoszę dźwięku klekotów i wręcz kpię z nich przez to, że nigdy nie wejdą na tak wysokie obroty jak benzyniaki. No, ale to nie miejsce na takie dyskusje. Zresztą to ironia i taki żart Dobry diesel nie jest zły!
-
To ja Ci napiszę, że znajomy z pracy ma Golfa 4 z tym silnikiem (1,9TDI) i chce się go jak najszybciej pozbyć. Nie chce już diesla i turbo. Chce benzynę. O mało się auto nie zapaliło od uszkodzonej turbiny, która tryskała olejem na gorący silnik. Nie wspomnę już o olbrzmiej ilości czarnego dymu wydobywającego się z układu wydechowego. Co z tego, że spalanie na niskim poziomie w porównaniu z benzyną, jak potężne koszty przyjął na klatę, a auto nadal kopci, a turbina się rozpada i mechanicy nie wiedzą co z tym fantem robić. Przewoizłem go Audikiem. Przyznał, że dźwięk silnika rewelacyjny, pięknie wchodzi na obroty. Na "trójce" przyspiesza jak rakieta. Ot, taka krótka historyjka, ale prawdziwa!