A ciebie dziwi takie zachowanie ludzi? nie wiem tylko czy to jest zazdrość czy coś gorszego. Jak tak siedzę za granicą i otoczony jestem ludźmi o zupełnie odmiennej od polskiej mentalności to momentalnie widać, że Polak to całe życie ze skrzywionym ryjem chodzi bo coś mu nie pasuje, zawsze jest coś nie tak, bo to, bo tamto, bo te uny winne i tak dalej. Największego wkur... zalicza jak się komuś innemu powodzi ale za to Polak ma największą radość (i jedyną) kiedy drugiemu spotka nieszczęście. Byle dokopać, wtedy się wszyscy zlatują żeby dorzucić coś od siebie.