-
Postów
1496 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Blogi
Treść opublikowana przez marekg
-
a to mają wspólnego, że te zamki to elementy mechaniczno elektroniczne. TO w zamku jest krańcówka podpięta do płytki drukowanej a ta podpięta do wiązki drzwi. Zimne luty są często na lutowaniu pinów złącza do wspomnianej płytki drukowanej zamka. Wiem bo mi auto nie reagowało na otwarcie jednych drzwi, rozbierałem zamek i widziałem co jest.
-
Czy Wasze kobiety, też mają już dosyć forum A4 ??
marekg odpowiedział(a) na darekmielcz temat w Na Każdy Temat
Mi jest 20 złotych ciężko na gacie wydać nowe ale 12 tysi w auto poszło lekką ręką w tamtym roku -
kilka postów wyżej jasno się zdeklarowałeś, że nie masz o tym pojęcia. To jak chcesz stwierdzić usterkę bendixu lub cewki skoro nie wiesz czego szukać? Za niewielkie pieniądze fachowiec ci wyremontuje rozrusznik i będziesz miał święty spokój. Chyba, że wolis dłubać, ściągać potem zakładać i tak po kilka razy bo jeszcze czegoś zapomniałeś. Ja wychodzę z założenia, że po tych paru latach i kilometrach takie rzeczy jak alternator czy rozrusznik skoro już zaczynają szwankować to należy wymienić na nowe albo całkowicie wyremontować. W żadne dłubanie typu a to cewka a to bendix albo szczotki alternatora nie ma sensu się bawić. Robić raz a do porządku. Jak umiesz sam to twoja korzyść, jak nie to daj zarobić komuć kto portrafi i zrobi to szybciej od ciebie i za jednym razem. chyba, że masz czas na naukę.
-
Z RNS D kamera nie będzie działać tak jak byś tego chciał. Tzn będziesz musiał specjalnie włączać obraz z tunera, nie da się zmusić starej navi do przełączenia się automatycznie przy wrzucaniu wstecznego. W RNS-E owszem. Ja w ubiegłym roku przeszedłem z Concerta na RNS -D (wcześniej ze zwykłego niefabrycznego radia na concert). Najważniejsze do ogarniecia to po pierwsze przeróbka tunelu i wymiana kosza na 2DIN oraz przeróbka bądź wymiana klimatronika. Oprócz tego jest do ogarnięcia elektryka, za dałem elektrykowi za robote 200 oraz dostarczyłem gotowe wiązki kupione w sieci oraz anatenę. nie pamiętam ile w sumie płąciłem ale coś między 150 170pln chyba. Żeby mieć wyświetlanie na FIS to musisz mieć jeszcze tuner TMC (wyrwałem za 150 na allegro), no chyba że takiego samego używa navi z bagażnika. Dla samej nawigacji gra nie warta świeczki, kamery z tego nie zrobisz specjalnie funkcjonalnej. Jak dla mnie to po prostu lepiej się prezentuje wnętrze 2 din i ekran. nic więcej
-
a4 uzywane z salonu toyoty
marekg odpowiedział(a) na djdrix1 temat w Ubezpieczenia, odszkodowania, kolizje, wypadki
Kolego... nie mogę uwierzyć że jesteś aż tak naiwny. Komis ma sie znać ? Komis tylko pośredniczy. A że mają na stanie mechaników to przejrzeli z grubsza auto. Dając gwarancję na to że nie zabijesz się w rok czasu np. ze względu na zły stan hamulców. Ogarneli auto z grubsza jak na przeglądzie technicznym może jeszcze sprawdzili powłokę lekierniczą i tyle. Nie myśl że Ci kasę zwrócą bo coś tam o BLB przeczytałeś na necie. Bez jaj. Jak to mówią - gwaracja do czasu aż wyjedzie za brame komisu Ktoś pewnie oddał to auto w rozliczeniu i wziął nową toyotę, odpowiednio dużo na tym tracąc. Teraz muszą je sprzedać. To że cofany licznik to może być sprawka poprzedniego właściciela. Nie wiem czy im to będziesz w stanie udowodnić.. Jest sens się szarpać ? Lepiej ogarnij auto i ciesz się jazdą. Spokojnie. Podstawowa sprawa kto jest jako sprzedawca na fakturze. Mogę się założyć, że w tym przypadku jest to salon Toyoty tudzież należący do niego komis. A skoro tak to prawnie jest usankcjonowane, że sprzedawca jako profesjonalista jest odpowiedzialny przed klientem za stan samochodu bo jako wspomniany pofesjponalista ma możliwość zbadać stan pojazdu. Koniec dyskusji. To, że mogą być problemy z wyegzekowaniem odpowiedzialności sprzedawcy to jest inna sprawa. Ale jest solidna podstawa dochodzić swoich roszczeń. Taka jest zaleta kupowania od komisu czy z salonu a nie od prywatnego właściciela. A kolega niech najpierw idzie do sprzedawcy i rozmawia z nim bo taka jest kolej rzeczy. Nie bardzo rozumiem roztrząsanie w tym momencie na forum tematu czy walenie od razu do Toyoty. Najpierw idź do tego kto jest sprzedawcą i zgłoś problem. -
ja tam mam ustawione 20 stopni i na automacie, z wyłączonym ECON. Już po kilometrze czuć, że powietrze z nawiewów nie jest całkiem zimne tylko coś je podgrzewa. Tak właśnie działa ta grzałka.
-
zacznijcie od tego żeby wyłączyć tryb ECON na klimatroniku. Dzięki temu zanim silnik dojdzie do 75 stopni to elektryna nagrzewnica da dodatkowe ciepełko na kabinę zamiast ciągnąć wszystko z motoru
-
Czy poduszka kierownicy z B7 zamontowana do B6 wystrzeli prawidłowo w przypadku kolizji?
marekg odpowiedział(a) na cool506 temat w Audi A4 B6/B7
moim skromnym zdaniem nigdy nie dojdziemy do jakiejś konkluzji kończońcej temat pozytywnie bądź negatywnie. Nawet jeśli już dowiedziecie teretycznie i praktycznie, że jeden nabój wystrzeli z kiery B7 to natychmiast wyjdzie konieczność potwierdzenia czy tak wystrzelona poducha zadziała prawidłowo tzn tak jak jej działanie zostało zaplanowane (napełnienie, czas i tak dalej). Biorąc pod uwagę fakt, że nawet ludzie z branży mieli problemy cokolwiek definitywnie stwierdzić to ośmielę się i powiem, że nie ma szans aby zapewnić kogokolwiek, że po swapie będzie miał sprawą poduchę. PRzy czym sprawna oznacza nie tylko strzelający nabój ale również prawidłowo napełniającą się poduszkę. W takich przypadkach jak airbag zasada postępowania jest prosta, póki nie zostanie potwierdzona teza o prawidłowym zadziałaniu dwunabojówki NALEŻY przyjąć, że ona nie wystrzeli. Można różnie z autem kombinować ale wszytko powinno mieć swoje granice. Sorry że trochę mało technicznie ale obserwuję temat od dłuższego czasu i stwierdzam, że im dalej w las tym więcej drzew i tylko kolejne niewiadome dochodzą. -
Stare auta trzeba po prostu lubić. Dla mnie te 10 lat i przebiegi pod 300 tysięcy to jest już za dużo. Po prostu denerwuje mnie już taki samochód. Może inaczej patrzę bo mam okazję jeździć nowymi samochodami, sam kupiłem też jedno w salonie wiec mam odniesienie. Niesety po 10 latach to z audi zostaje wam znaczek na masce i koszty . Pod każdym innym względem jest to po prostu stare auto z wszystkimi konsekwencjami. Trzymam jednak audi bo skąpstwo w tej chwili i niepewna przyszłość powstrzymują mnie przed wymianą samochodu.
-
LY3C jak się ściemni wygląda naprawdę zacnie. Mam to wiem
-
właśnie się zastanawiałem, czy da się takie coś (jeśli bardzo lokalne) zabezpieczyć tymczasowo na przykład lakierem bezbarwnym dołączanym do zestawu zaprawkowego.
-
A 8-go stycznia to wtrysków szukał Duch Święty....
-
zazwyczaj się różnią jakością wykonania i materiałem. nie mówię, że z tymi tak musi być ale jeśli po niedługim czasie zacznie złazić czarny lakier z ramion to będziesz miał odpowiedź. Ale niech każdy sam decyduje, w końcu to jego pieniądze.
-
To prawda Bartku. Tak właśnie jest, dobrze żarło ale zdechło jak to się mówi. Żeby kupować coraz więcej i więcej ludzie muszą mieć pieniądze. W tym duża jest rola wszelkiej maści kredytów. Ale jeśli zaczyna się na szeroką skalę obracać pieniędzmi, których nikt nigdy nie zarobił to zaczyna się problem. I to się właśnie stało. Ludzie nagle nie są w stanie już więcej wydać i przestają kupować nowe produkty. Załamuje się sprzedaż... Gdyby istaniała naprawdę solidna marka, to każdy kto może od razu by kupił. Na chwilę jeden by się obłowił a reszta by updała. Po kilku latach i ten soliny miałby problem... Z resztą często powtarzana historia o tym jakoby Mercedes mało nie zbankrutował bo robił za dobre samochody mówi sama za siebie. Prawdą jest też, że każdy producent minimalizując koszty tak naprawdę zwiększa swój zysk. Ale nie tylko, żeby pozostać konkurencyjnym na rynku po prostu musi mieć margines żeby móc pozwolić sobie na obniżki, promocje itp. No ale oczwiście dzisiaj każdy jest pazerny i chce mieć jak najwięcej. I to się mści jeśli produkuje się dziadostwo a woła za to ciężkie pieniądze. i ja mam tylko jedną nadzieję, że za mojego życia nie dojdzie do wojny w Europie. Bo, że dojdzie to jest pewne, historia ludzkości wskazuje jednoznacznie.
-
bez przesady, jak się dobrze trzpienie wyszlifuje i porządnie nasmaruje (ja napchałem smaru łożyskowego) to nie ma bata. Przy okazji po złożeniu wkoło uszczelki warto napchać smaru. Mnie od 2-3 lat nic się nie dzieje po naprawie.
-
no tak, tylko pomnożyłeś te moje 3 lata bezpodstawnie pierwsze takie były, kolejne już nie są i się nie zanosi. Średnia z 6 lat jaka więc wyjdzie? no właśnie. Niemiec też nie gania każdego dnia przez 9 lat tyle samo... ot co chcę powiedzieć. PRzebieg należy po prostu sprawdzać na ile się da, tak samo jak stan auta. ALe nigdy nie ośmielam się zakładać, że jak B6 ma 200 tysięcy to musi być skręcone. Dużo zależy jak pewne jest jego pochodzenie, cena i tak dalej i tak dalej. Problemem jest jeśli ktoś naiwnie wierzy, że za półdarmo dostanie auto z małym przebiegiem.
-
śmiejecie się z tych przebiegów zakładając, że musi mieć nalatane i koniec. A każdy jeździ jak potrzebuje. Ja też przez pierwsze 3 lata zrobiłem 100 tysięcy swoim autem a teraz już drugi rok mam problem żeby 15 tysięcy na rok zrobić. A potem przyjdzie taki jeden z drugim i powie, że kręcone, że niemożliwe.
-
Myślałem, że będzie coś bardziej ciekawego, obiektywnego. A tutaj ktoś chciał na siłę żeby wyszło śmiesznie... Po pierwsze to nie do końca tak jest, że wszystko się projektuje tylko po to żeby się zepsuło. Nie mówię, że wcale tak nie jest ale w wielu wypadkach problemy wynikają coraz większych wymagań stawianych głównie zespołowi napędowemu. Oczekujemy coraz lepszych osiągów, coraz mniejszej emisji szkodliwych substancji a jednocześnie oczekujemy, że auto pojedzie o przysłowiowej kropelce i będzie niewiele kosztować. Tak się nie da, gdzieś trzeba iść na kompromis. A gdzie można "odpuścić" jeśli nie na jakości produktu (mam tu na myśli nie tylko sam materiał ale również jakość projektu)? Przy zakupie samochodu wszyscy patrzą na cenę, na wyposażenie i na żużycie paliwa. Przepisy wymuszają poziom emisji i systemy bezpieczeństwa. Skoro coś trzeba poświęć to poświęca się coś czego na pierwszy rzut oka nie widać czyli trwałość. Moim zdaniem to jest naturalna konsekwencja sprzecznych oczekiwań wobec produktu. To jest jedena strona tej sytuacji. Z innej strony jak można na to popatrzeć? ano w sposób zaprezenowany w cytowanym tekście, czyli wszystkie usterki samochodu są skutkiem celowego "zaprogramowania" przez projektanta a wszelkie oznaki trwałości należy eliminować w przyszłych modelach. Można i tak odbierać świat, czemu nie. Tylko czy to nie jest świat paranoika? Moje zdanie jest takie, że w wielu wypadkach te wpadki konstruktorów są skutkiem degeneracji umysłowej w zachodniej europie. Wystarczy popatrzeć ile młodych ludzi w Polsce ma problem z podstawami matematyki, fizyki i pokrewnych. Nie każdy musi być orłem w przedmiotach ścisłych ale czasem wystarczy odrobina rozsądku, logiki i zwykłych chęci. Po ulicach i szkołach wałęsają się chordy zombie nastawionych tylko na zabawę, seks i dragi. Niestety na zachodzie miało to miejsce dużo wcześniej i dziś to pokolenie "zombie" pracuje w biurach projektowych i wysrywa swoje dzieła w postaci np wycierającego się napędu pompy oleju. Niestety ale pokolenie debili nie chce się uczyć od poprzedników. Starsi, prawdziwi inżynierowie dobrze wiedzieli jak pompę zrobić, młodzi przekonani o własnej nieomylności (mama mówiła od małego że są jedyni, wyjątkowi i bardzo mądrzy) popełniają te same błędy jak na początku rozwoju techniki. Każdy zamiast czerpać z doświadczenia to odkrywa koło na nowo.... za pieniądze klienta. Wolałbym się mylić w tym punkcie ale coś mi się wydaje, że w wielu wypadkach tak właśnie jest. Ale moim zdaniem to też nie jest wszystko. Miałem już kiedyś okazję obejrzeć materiał odnoście spisku żarówkowego. W zasadzie nic mnie tam nie zdziwiło, ba, nawet nie oburzyło. Dlaczego? bo jeśli popatrzymy na rozwój gospodarczy na świecie w XX wieku to widać jak na dłoni tendencję do napędzania popytu i podaży. Inaczej mówiąc dzięki "spiskowi" (wolę tu określenie zmowa) na świecie istnieją setki producentów chociażby żarówek, produkujących towar tani i przystępny dla przeciętnego klienta. DZięki tym setkom producentów setki tysięcy ludzi może mieć pracę i pieniądze... no właśnie pieniądze na kupowanie innych produktów. Gdyby producenci żarówek, samochodów, telefonów i czego tam jeszcze skupili się na tym aby zrobić produkt najtrwalszy na świecie to po pewnym czasie pozostałby na rynku tylko jeden, dwóch producentów. Rynek zaś szybko by się nasycił wiecznymi autami i żarówkami. Skutek? bardzo łatwy do przewidzenia. Patrz Fiat Auto Poland w Tychach, sytuacja podobna. Drastyczny spadek sprzedaży (nie ważne czy z braku popytu czy z kryzysu) skutkuje ograczniami produkcji, zwolnieniami i tak dalej. Tak sam skutek obserwowalibyśmy gdyby auto pozostawało sprawne przez 30 lat... albo żarówka starczała na 100 lat. Gdyby ten trend produkowania najsolidniej jak się da przełożyć na inne gałęzie produkcji to większość z nas pozostanie bez pracy i bez możliwości jej znalezienia, bo nasza praca nie będzie nikomu potrzebna. Owszem, będzie się coś gdzieś produkować, bardzo solidnie ale w małych ilościach bo takie pridukty starczają na długo. Przy okazji te produkty byłyby bardzo drogie bo przecież musiałoby się opłącać jednak je robić. Skoro byłyby drogie a większość nie miałaby pracy i pieniędzy więc wracamy do XIX wieku i świata hrabiów, książąt oraz z drugiej strony chłopów będących własnością tych pierwszych. W tej chwili nikt na świecie nie ma pomysłu jak zmienić ten sposób rozwoju na inny. Moim zdaniem ktoś kto wymyśli coś takiego, bez odwracania stanu obecnego zasłuży na nagrodę Nobla. Mówiąc krótko, dla milionów ludzi na świecie szansą na życie wg tzw współczesnych standardów jest właśnie ten pęd do produkowania więcej i taniej... Jest tylko kwestią czy ktoś to rozumie i wie, że jesteśmy wszyscy elementem tego zwariowanego mechanizmu czy też ktoś nagle udaje zdziwionego i gotów walić głową w mur jaki to podły jest ten świat. To żadna prawda objawiona.
-
te ostatnie co zamieściłeś to są owszem ramiona typu AERO ale to jest zamiennik, nie oryginał Audi. Oryginalne są jakąś stówkę droższe. Co do samych piór to w praktyce też potem ci podejdą albo ori aero albo jakiś boschowski zamiennik jeśli mnie pamięć nie myli. Tak czy siak czy przy zwykłych ramionach czy przy aero nie ma tak, że w markecie znajdziesz i kupisz wycieraczki... Tutaj standardu nigdy nie było.
-
bo nowy guzik pasuje do młodszych B6 i B7. Starsze B6 wymagają teoretycznie wymiany całej dźwigni. Mówię teoretycznie bo w praktyce jak ktoś wyreza jedno do drugiego to też będzie.
-
ja kiedyś tak miałem w jedym samochodzie. było zwarcie w AKU. też tak nagle, niespodziwanie bo przecież cały czas działał. i raz po tankowaniu już nie odjechałem ze stacji... radio grało, oświetlenie było ale wszystko do momentu próby rozruchu. oczywiście aku do wymiany. Może i u ciebie tak być.
-
Uwaga! ITD zagłusza łączność na kanałach używanych przez CB?
marekg odpowiedział(a) na sokal temat w Na Każdy Temat
przypuszczam, że to niespotykana inwencja pojedynczego funkcjonariusza. no ale tak to już jest kiedy mundur i władzę dostaje zwykły debil z łapanki. Policjant musi przynajmniej szkołę skończyć, jakieś ezgaminy zdać i tak dalej (już pomijam poziom tych egzaminów). A IDT czy choćby Straż Miejska? strach ogarnia na samą myśl, że nieudacznikom którzy poza zamiataniem niewiele potrafią zrobić daje się mundur i uprawnienia. To jest przerażające. -
A widzisz, bo jest pewna różnica. Niby jedna literka a z trafnego wyboru (słuszny) można bardzo łatwo zrobić trefny
-
a cóż ma być słychać, jeździ dobrze, pali dobrze. Próbowałem logi na rozruchu ale nic tam nie było. Nie wiem widocznie gdzieś podciekło paliwa i stąd dym. Już się więcej akcja nie powtórzyła. Na wiosnę będzie kolejny przegląd to może trzabędzie zerknąć na uszczeniacze pompek i tak dalej. zobaczymy.
-
Moim zdaniem, jeśli komuś zależy żeby było wszystko do porządku to trzeba niestety po tych 10-11 latach pewne rzeczy wymienić. Cały układ niskiego ciśnienia moim zdaniem jest do wywalenia i odbudowania na nowych częściach.