Jeezzu temat dla mnie :polew:
Myślałem że tylko ja jestem stuknięty i słyszę coś czego inni nie słyszą....
A tu proszę kolejni zainfekowani
Bo to jedna z najważniejszych rzeczy które dla mnie decydują o wyborze samochodu
Nie znoszę jakichkolwiek dźwieków ubocznych w aucie dlatego pierwsze używane auto jakie kupiłem to A5 i przebieg niecałych 30tys km dawał mi w miarę bezpieczeństwo błogiej ciszy co i tak przed zakupem sprawdziłem
Dlatego choć mam 20 koła bardzo dbam żeby w miarę możliwości nic się nie rozklekotało.
Ale do rzeczy apropo jakości A5( no cóź przecież to bardzo bliźniaczo z A4).Moje pierwsze wrażenie nie urwało d*py.Owszem w 2007 roku był szał,ale teraz(2010) jak przed zakupem mogłem go dłużej użytkować to szczerze myślałem sobie "nowe 300tys?chyba kogoś pojebało bo i owszem motor,napęd super ale reszta w środku szczególnie deska to żaden rarytas"
A 300 tys trochę duzo...
Od tamtego czasu zrobiłem 13 tys km więc nie za dużo ale...środek o dziwo polubiłem.Jedynie najezdzajac na kraweznik czasem słychac cichutkie jekniecia.No coz pewnie kwestia pracujacej konstrukcji.
Natomiast na boku za drzwiami kierowcy koło pasów bezpieczeństwa czasem jęczy ten plastik co przykrywa mechanizm pasów.
Dziwne bo nikt go nie rozbierał a dotykając go jestem wstanie go docisnac(z drugiej strony analogicznie lezy jak przyspawany)
Musze ogarnac jak to usunac.
Cos czasem sie tlucze metalicznie tak dziwnie w okolicach schowka przejezdzajac szybko np po drodze z plyt.
Ciezko to zlokalizowac i rzadko wystepuje.
Sama tapicerka jest OK nie mam tez zastrzezen do plastików w bagazniku co niektorzy tu sugerowali.
Jedyny minus to wycieranie boczku na sportowym fotelu co juz opisywalem w swoim watku.
I w jakis dziwny sposob zabrudziły sie chyba prowadnice szyby od strony kierowcy i piszczy jak podnosze i opuszczam ...nie wiem czego to wina mechanik mi mowil zebym tam popsikal silikonem ale nie wiem czy nie lepiej bedzie to rozebrac...Poza tym błoga cisza,nawet na uszczelkach nic nie jęknie.
Lakier sie rysuje jak dziki ale to juz chyba taka przypadlosc teraz(ekologia)+kolor auta.
No i latwo uszkodzic elementy plastikowe pod podwoziem w zimie bo auto niskie i jak sie zmroza to odrazu sie lamia.Na szczesie tanie wiec wymieniam na nowe z ASO.
Generalnie jest lepiej niz przy poprzednim A3.A3 maja tak dziwna przypadosc lekkiego stukania zagłowka pasazera
W moim to mialem zglosilem na gwarancji.Wymienili prowadnice zagłowka,chwile byl spokoj i znowu to samo.
Olałem temat i dobrze bo potem miale przyjemnosc jezdzic dwoma prawie nowymi A3 i było to samo..
Wogole o A3 to moglbym tu temat rzeke zrobic Łuszczacy sie grill z przodu,rysujacy sie plastik w czesci tylnej fotela,rozlatujace sie schowki,pekajace podlokietniki,,itd,itp.
Ale konkluzja dla mnie jedna.W tej kasie,w tej klasie i tak nic lepszego niz wykonczenie A3 nie ma.BMW 1 nie pierdnie,reszta tez gorsza.
Koniec kropka.
A czy jakość spada...powiem wam że po zabawie A7,siedzeniu w nowym A8 nie odnoszę takiego wrażenia...
Pewnie krótkie spotkanie to nie to co użytkowanie i coś by się pewnie znalazło.
Myślę że nowe A6 w tej kwestii nie zawiedzie i obym się nie mylił.