Witajcie, moje Audi zrobiło mi nie małego psikusa...
Wszystko zaczęło się od tych mrozów, autko stało pod chmurką przez 5 dni a mroziło wtedy po -13... -16.. -15..
Po odpaleniu samochodu i przejechaniu kilku kilometrów zaczęły się dziwne objawy, samochód zaczął kopcić, czuć było spaliny oleju, spadła moc a obroty na biegu jałowym falowały.
Od razu wróciłem spokojnie do domu i zacząłem oględziny autka, stawiałem na zamarzniętą odmę, dodam że zamiast oryginalnej odmy mam catch tanka i co jakiś czas muszę zlewać z niego olej wraz z wodą lecz co się okazało catch tank był praktycznie pusty i przepływ powietrza między zasilaniem a powrotem z zbiorniczka był drożny.
Wtedy zauważyłem plamy oleju za pompą vacu i dość sporo oleju który się zlał z góry z okolic pompy vacu na skrzynie biegów.
Po podpięciu vaga komputer wykazał 2 błędy.
Pod numerem VIN widać ściankę schlapaną olejem
Spora plama oleju zebrana na skrzyni
Wziąłem się za demontaż pompy vacu, z zewnątrz na obudowie nie zauważyłem wycieku mimo że po oringach widać już że są mocno odgniecione,
jedyne co było mokre to okolice plastikowego króćca ale czy możliwe by to było żeby przez ten króciec wywaliło tyle oleju w tak krótkim czasie ?
Czy ten króciec powinien mieć taki luz ?
Zastanawia mnie to dlaczego zaczął tak kopcić, pytanie czy problem tkwi w samym uszczelnieniu pompu vacu.
Nie mogę nigdzie znaleźć wymiarów wszystkich uszczelnień na pompie, będę musiał jechać z pompą na sklep i żeby dobrali mi oringi.
Mam nadzieje że to pomoże. Może ktoś z Was miał podobny problem ??
Czy może jednak ma to jakieś powiązanie z pompą wysokiego ciśnienia paliwa, bo sterownik wykrył błąd właśnie z pompy gdy wtedy jechałem.