Pomyślałem sobie że możemy opisać w tym wątku kilka zdań o samochodach którymi mamy lub mieliśmy okazje jeździć i zostawiły w nas bardzo niemiłe wrażenie . Wystarczy że napiszemy marke, model, jaka jednostka silnikowa oraz co nam się niepodobało w tym samochodzie.
Jako pierwszy opisze swoją historyjke
Więc był to Ford Escort z 95r. 1.8TD
Kupił mi go Ojciec bo twierdził że czteroletnie auto będzie bezawaryjne , przez pierwsze trzy miesiące było ok. bo było jeszcze lato i w miare ciepło lecz nadchodziła jesien i zimno, dopiero zaczynałem poznawac prawdzwe oblicze forda. Gdy temp. spadla do kilku stopni powyżej zera pojawił się problem z odpaleniem dziada, jak się to udało to klepał jak Star 266 i zaznaczam że akumulator,swiece,filtry były ok. No a jak już zimka całkowicie nastała to odpalenie niemożliwe, odstawiłem go do serwisu BOSCHA celem usuniecia przyczyny, jednak spece z serwisu powiedzieli jest wszystko ok. a jak pan chcesz żeby odpalał bez problemu to golfa 2 kupić trzeba .Pogodziłem się z tym odpalaniem porannym i czekałem na lato . Za jakiś czas znowu ogrzewania brak no okazało sie nagrzewnica złom dobra wymieniłem ale mysle płyn chłodniczy wymienie na nowy. Zakupiłem środek do płukania chłodnic i płukam no masz ci los, tak wupłukał że okazało sie chłodnica cieknie złom rozwarstwiona więc wymienilem . Kolejny problem to taki że po zimie pani korozja sie zapoznała z moim fordem i zaczeła siać owoce na błotnikach, dołach drzwi itd.Wymiana płynu hamulcowego była niemozliwa bo sie odpowietrzniki ukręciły .Podczas wymiany zawieszenia przedniego (wahaczy) śruby niestety zerwane bo dostęp kiepski . To tylko częsc tej opowieści bo w całości to mogloby czasu nie wystarczyć. Zaznacze że podczas sprzedaży tego własnie Forda byłem najszczęsliwszym człowiekiem na ziemi Fordom mówie NIE :bicz3: