Ja tak robię ... potem ciut miałkiego piasku żeby lepiej się polerowało i do dzieła :naughty:
Z racji tego, że kiedyś jak głupi nakupowałem wszystkiego to i to mam w kolekcji. Zresztą to co nakupowałem to będę zużywał przez następne 10 lat.
System jest spoko, ale jak już korzystam od czasu do czasu to nie robię 3 etapów po kolei. Zależy co chce zrobić, ale czasami robię albo zielony korek i potem niebieski z malutką kropelką żółtego, albo żółty z kroplą zielonego, a potem niebieski albo jeszcze inne mieszanki. Mam sprawdzone kilka mieszanek nawet różnych producentów ze sobą i jakoś to idzie
Dokładnie to mam - a kupiłem kiedyś dlatego, że był cały zestaw w promocji i jeszcze dawali fajną skrzynkę i backing plate. Wychodziło tak, że skrzynka i BP był za free.
NIE NIE NIE NIE NIE - jeden z naszych Klubowiczów ma taką i teraz musi pracować na "półprzycisku" żeby spowolnić obroty.
Dokładnie - uczyłem się właśnie na tej.
Jak patrzę to nie za mniejsze pieniądze, a i ma jeden problem ją dyskwalifikujący - WAGA.
Ona waży więcej niż Makita, a Makita już jest dość ciężka i po dłuższej pracy ręce mogą boleć. Prawie pół kg różnicy to bardzo dużo.
Co do Kestrela to nawet nie wiem czy ma stabilizację obrotów, ale chyba jakąś ma.
Ostatnio widziałem na allegro, a jak nie na allegro to są na giełdach elektronicznych albo w sklepach elektronicznych. Tak na szybko:
http://diolut.pl/kontakt-ipa-izopropanol-5l-p-1875.html
Dodo słabsze pod względem trwałości i zawierają sporo barwników - dlatego też aplikatory zawsze są brudne. Po kilku myciach to schodzi.
Co do wyboru to zostawię go Tobie.
W rotację.
Ja już Wam powiedziałem co myślę - testowałem kilka polerek i w cenie około 1000 zł to tylko Makita lub Hitachi ewentualnie ciut droższy 3M. To są maszyny NIE DO ZARŻNIĘCIA. Szczotki nawet w nich praktycznie padają dopiero po wielu latach. W Festoolu szybciej szczotki są do wymiany niż w tych urządzeniach.
Farecla lub 3M tylko problem w tym, że oni z tego 3M używają jeszcze starych wersji i robią to na odwal. Sam 3M szkoli lakierników pod kątem jak szybko zrobić i zakryć przed klientem to, co nie chce im się wyprowadzać do końca. Niestety po krótkim czasie to wychodzi. Zresztą klienci przyzwyczaili ich do takich praktyk - ludzie się na tym nie znają, a jak odbierają auto to nie patrzą na nie pod kątem, z latarką czy na zewnątrz. Odbierałem ze znajomymi już kilka aut od lakierników i uwierzcie mi, że wszystkie były do poprawki - fakt, że te zakłady mnie zapamiętały i na pewno nie lubią, ale co zrobić. Niech nie odwalają.
Popieram.
Dojechanie w pewne miejsca DA jest niemożliwe i nie da się zrobić wszystkiego.
A tu się nie zgodzę - jak masz rotację to do czego DA ? Do politury ? Do Cleanera ? To się mija z celem, bo można to samo zrobić rotacją i generalnie zrobisz nią więcej niż DA. Miałem DA (powiedzmy, że DA, bo to była orbitalna Flexa) i przeleżała w pudle, a potem poszła do sprzedania