Każdy będzie kleił jeżeli nawalisz go tyle, że opona będzie tłusta. Kiedyś jak zaczynałem przygodę z kosmetykami to zrobiłem tak samo. Nie dość, że oponę po 1 dniu miałem z połową syfu z drogi, to jeszcze poprzez jazdę miałem ochlapany lakier.
Każdego dressingu na opony używa się jak wosku - jak najmniej żeby tylko przesmarować oponę, a nie nałożyć preparatu. Na aplikator nakładamy dosłownie tylko krople i powiedzmy "wcieramy" w oponę. Poprzez małą ilość na aplikatorze może wydawać się, że preparatu jest za mało i nie pokrywa dobrze gumy, ale wystarczy przejechać jeszcze 1-2 razy i na pewno będzie dobrze. Poza tym dobrze jest pozwolić preparatowi przeschnąć, a nie od razu jechać.
Tire Gel jak i Endurance używam chyba odkąd były dostępne w sprzedaży i nigdy nie miałem problemu z przyciąganiem przez gumę brudu.